Brakuje mi cytatu do tej książki… W ogóle odkąd ją doczytałam, a było to naprawdę ciężkie, zastanawiam się, co się dzieje z polskim dziennikarstwem.
Ksiądz Profesor Waldemar Chrostowski, to moim zdaniem duży autorytet jeśli chodzi o kwestie religijne i światopoglądowe. Czytałam kilka Jego książek w tym np. Dekalog, czy wspaniały album Święta Rodzina, człowiek o jasnych bardzo dokładnie sprecyzowanych poglądach, który potrafi zestawić swoją wiarę i jej błędy z Biblią, ma zdanie niemal na każdy temat, a gdy się wypowiada robi to w duchu łagodności i miłości do bliźniego. Nagle pojawia się taki dziennikarzyna, który moim zdaniem niszczy całkowicie przekaz wzajemnego szacunku i tolerancji, jakim ksiądz Chrostowski posługuje się od lat.
Pozycją Niech Wasza mowa będzie: tak, tak, nie, nie czyli rozmowa Pana Tomasz Rowińskiego z Ks. Prof. Waldemarem Chrostowskim czuje się zniesmaczona i to nie przez księdza tylko przez dziennikarza. Wbrew pozorom, Protestanci (w tym ja), również czytają publikacje katolickie. Wiele z nich, jest naprawdę ciekawych, są i takie które są po prostu złe. Do tej pory wszelkie wywiady np. z księdzem Waldemarem, były odbierane przeze mnie bardzo pozytywnie, aż w swej pozycji Pan Rowiński napisał, że protestanci mają zwulgaryzowane pojęcie na temat tradycji i jej udziału w lekturze Pisma Świętego… Takich perełek można tutaj doszukać się więcej. Zastanawiałam się, czy Dziennikarz, Pisarz, Autor, powinien ziać taką pogardą do wszystkiego co nie jest katolickie…
Tutaj trzeba napisać bardzo wyraźnie, wielki ukłon w stronę księdza Chrostowskiego, że nie dał się wciągnąć w tę grę słów, która miała zdyskredytować inną wiarę niż ta, którą wyznaje Kościół rzymskokatolicki.
W tej pozycji ksiądz Waldemar wypowiadał się m.in. w kwestiach Pisma Świętego, Soboru watykańskiego II, papieża Franciszka, dialogu międzyreligijnego etc. Z całą pewnością są to spostrzeżenia, które warto przeczytać, szkoda tylko, że zadania wbrew pozorom trudnej rozmowy podjął się człowiek, który będąc redaktorem pisma „Christianitas” ma problem z tym, aby swoje poglądy zachować dla siebie, a przeprowadzić rzetelny wywiad, dając wypowiedzieć się zaproszonej osobie.
W dobie ekumenii, dbania o wzajemne międzyreligijne kontakty, takim nacisku na to, że wszyscy jesteśmy braćmi etc. wyskakuje Pisarz, który chyba zagubił tę idee jedności o jakiej naucza Jego Kościół. Zapytać można o wszystko, powiedzieć można wszystko tylko wypadałoby robić to subtelnie nikogo nie obrażając, kiedy podejmuje się kwestie religijne. Być może Pan Rowiński założył z góry, że jego publikacji nie dotkną ludzie z innych wyznań, co jest błędem, nie żyjemy już w średniowiecznej ciemnocie.
Nie wiem, czy polecić pozycję Niech wasza mowa będzie: tak, tak, nie, nie ze względu na księdza Chrostowskiego warto zapoznać się z Jego poglądami, jeśli chodzi o sposób zadawania pytań przez Pana Rowińskiego dramat.