Rozpalone zmysły recenzja

Z reguły nie sięgam po opracowania zbiorowe. Poszukiwałam takiego oderwanie się od rzeczywistości tej szarej codzienności. Lektury, która porwie mnie na długie godziny, romantyczniej i z pazurem.
„Rozpalone zmysły” - jeden gatunek literacki, wspólny temat, różnorodność stylów i fantazji, siedem opowiadań w wykonaniu, mistrzyń tego gatunku.

Czy te krótkie opowiadania ukryte w środku zrobiły na mnie wrażenie?
Sięgając po książkę o takim tytule i z taką okładką, spodziewałam się dużej dawki emocji, gorących i niegrzecznych romansów i właśnie to otrzymałam. Jednak, jak dla mnie są pewne granice.
Pierwsze – Swingersi, czyli kontrolowana zdrada, pary, które wymieniają się partnerami seksualnymi.- Uważam, że dobrze jest dzielić się z innymi, cukrem, mąką, wiedzą ………… nigdy współmałżonkiem. Drugie- Nauczycielka matematyki, inteligentna, wykształcona kobieta po trzydziestce i on -uczeń, maturzysta. Wiedziała, że to nieodpowiednie, ale żądzą była zbyt wielka.

Spełnienie seksualne, ogromna dawka zmysłowej przyjemności, rozkoszy cielesnej.
Za wszelką cenę? Czy nie ma już żadnych granic? A gdzie poczucie godności?

Agnieszka Lingas-Łoniewska, Melissa Darwood, tu jestem zaskoczona pozytywnie, że w tak krótkim opowiadaniu można przekazać, ciekawą emocjonującą historię. Wciągają nas w swój świat już od pierwszego zdania. Ich bohaterki to dojrzałe kobiety z przeszłością i życiowym bagażem. Choć Pani Agnieszka pozostawia nas w zawieszeniu.

Siedem autorek o bardzo różnej osobowości, stworzyło kobiecą antologię, które łączy jeden motyw, potrzeba bliskości i miłości. Każda z nich ma inny styl, jedną czyta się lepiej, drugą gorzej. Dzięki tym krótkim historiom możemy się przekonać, której z nich twórczość będziemy brać pod uwagę przy następnych wyborach.
Siedem opowieści o miłosnych uniesieniach i uczuciach. Sceny seksualne pobudzające wyobraźnię, nieziemsko przystojni mężczyźni i zmysłowe kobiety. Bo intymność, kobiety mogą traktować, jako sposób na to, aby poczuć się piękną, seksowną, pożądaną, ale przede wszystkim spełnioną.
Tu autorki pokazują nam, że na miłość nigdy nie jest za późno. Czasami jest tak, że spotykamy kogoś pierwszy raz i jest to coś, ta chemia, taka swoboda jak byśmy znali tę osobę od zawsze.

Od namiętności i intymności aż kipi, ale czy intymność nie jest, podstawą do budowania prawdziwego związku oraz potrzebą lepszego poznania siebie nawzajem.
„Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl”