Długi wrześniowy weekend recenzja

Długi wrześniowy weekend

Autor: @xVariax ·2 minuty
2011-08-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Adele jest rozwódką mieszkającą samotnie ze swoim trzynastoletnim synem Henrym. Kiedy przed długim weekendem wybierają się do pobliskiego marketu na zakupy, nie są świadomi, jak bardzo ta wyprawa odmieni ich dotychczasowe życie. W dziale z prasą zaczepia ich nieznany mężczyzna. Wydawać by się mogło, że nic w tym dziwnego, gdyby nie jego krwawiąca noga i niecodzienna propozycja. Frank prosi o małą przysługę, podwiezienia go w jedno miejsce.

W samochodzie okazuje się, że miejscem które miał na myśli jest ich dom. Co jednak zaskakujące, Adele bez cienia obaw zgadza się przyjąć pod swój dach nieznajomego. Gdy niedługo po tym wychodzi na jaw kim naprawdę jest Frank, nie tylko nie wpada w panikę, ale wręcz postanawia go chronić.

Książka Joyce Maynard opisuje zaistniałą sytuację dość nietypowo, bo z perspektywy małego chłopca. Jego oczami postrzegamy matkę – tancerkę nie mogącą się odnaleźć we własnym życiu, ojca – posiadającego już nową rodzinę oraz mężczyznę niespodziewanie pojawiającego się na ich drodze. W jego świecie trudy dnia codziennego przeplatają się z wątpliwościami okresu dojrzewania, a z pozoru groźny przestępca przejmuje rolę głowy rodziny.

Z kolejnych stron powieści dociera do nas obraz przeszywającej samotności i niezrozumienia. Matkę Henry’ego wszyscy mają za dziwaczkę, która nie potrafi znaleźć sobie poważnego zajęcia, a on sam czuje się wyobcowany i pozbawiony wiernego przyjaciela. Niespodziewanie, lekiem na to wszystko okazuje się być zbiegły więzień. Ale czy rzeczywiście jego intencje są tak czyste, jak to deklaruje? Jak zakończy się ta zaskakująca znajomość?

Od historii zachwalanej przez samą Jodi Piocult wiele oczekiwałam, ale nie mogę niestety powiedzieć by Długi wrześniowy weekend jakoś szczególnie mnie oczarował. Książkę czyta się wprawdzie bardzo przyjemnie, ale brakuje w niej napięcia. Wydaje mi się, że żyjąc w jednym domu ze zbiegiem oskarżonym o morderstwo, powinno się wyczuwać nieustające zagrożenie. Nawet jeśli nie z jego strony, to przynajmniej z powodu policyjnego dochodzenia, a tym czasem opisana tu trójka bohaterów mieszka ze sobą jakby nigdy nic. Wspólne śniadania, tańce, gotowanie... Za mało w tym realności. Gdzie jest jakaś niepewność, zwątpienie, próba ucieczki?

Powieść pani Maynard odbieram jako dobrą obyczajówkę, jednak daleką od prawdopodobieństwa zaistnienia w prawdziwym świecie. Są w niej fragmenty tak samo wzruszające, co i irytujące, dlatego trudno jest mi ją jednoznacznie ocenić. Nie spisuję jej na straty, ale przyznam szczerze, że spodziewałam się po niej czegoś znacznie głębszego.


Joyce Maynard „Długi wrześniowy weekend”
Ilość stron: 270
Wyd. Videograf II
Katowice 2010
Ocena: 4/6

http://od-deski-do-deski.blogspot.com/

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-08-03
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Długi wrześniowy weekend
Długi wrześniowy weekend
Joyce Maynard
7.8/10
Seria: Bestselery New York Timesa

Autorka bestsellerowych wspomnień i powieści z list New York Times?a i była towarzyszka życia J.D. Salingera stworzyła niebanalną historię 13-letniego chłopca i jego matki, których życie radykalnie si...

Komentarze
Długi wrześniowy weekend
Długi wrześniowy weekend
Joyce Maynard
7.8/10
Seria: Bestselery New York Timesa
Autorka bestsellerowych wspomnień i powieści z list New York Times?a i była towarzyszka życia J.D. Salingera stworzyła niebanalną historię 13-letniego chłopca i jego matki, których życie radykalnie si...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ostatni dzień lata, to książka, która spodobała mi się niemal od pierwszej strony. Spodziewałam się mądrej, poruszającej historii i taką właśnie dostałam. Lubię, gdy tytuł, wobec którego mam wielkie n...

@candylove27 @candylove27

„Wiedziałem, że w końcu w naszym życiu coś się wydarzy. Może będzie źle, może będzie strasznie, ale jedno było pewne – będzie inaczej.”* Jeden weekend, a tyle zmienił. Jedna wyprawa do skle...

@Bujaczek @Bujaczek

Pozostałe recenzje @xVariax

Ars Dragonia
Ars Dragoni

To już kolejny raz, kiedy dałam się skusić okładce. Wiedziona przeczuciem, że książka ze smokiem w tytule nie może być kiepska, usiadłam, zaczytałam się i przepadłam w r...

Recenzja książki Ars Dragonia
Nie tylko o łajdakach
Nie tylko o łajdakach

Część z Was będzie kojarzyć nazwisko autorki z popularną nie tak dawno książką Blondyn i Blondynka, gdzie opowiada ona o swojej chorobie oraz przyjaźni z pewnym czworonog...

Recenzja książki Nie tylko o łajdakach

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka