Nie chcesz wiedzieć recenzja

Pierwsze spotkanie z prozą Bartosza Szczygielskiego w końcu za mną. Premiera nowej powieści jest zawsze dobrą okazją, by przestać szukać wymówek i po prostu sprawdzić, co autor ma do zaoferowania.

"Nie chcesz wiedzieć" to bardzo solidna książka. W stylu autora wszystko gra, fabuła też pięknie i logicznie się klei. Nie zmuszałam się do czytania, nie nudziłam się podczas lektury, ale też nie zarwałam dla niej nocy i nie zawaliłam obowiązków.

Z wątkiem tarota spotkałam się niedawno w "Śmierci pani Westaway". To oczywiście dwie zupełnie różne historie, ale trudno było mi nie porównywać pewnych elementów, które były wręcz identyczne. Pewnie gdybym czytała te pozycje w większym odstępie czasu, to nawet nie zwróciłabym na te drobne podobieństwa uwagi, więc nie jest to nic rażącego, jednak jakiś wpływ na moją ocenę na pewno miało.

W kontekście "Nie chcesz wiedzieć" przewijają się stwierdzenia typu "nowatorska konstrukcja" czy "oryginalnie poprowadzona fabuła". Rzeczywiście jest to powiew świeżości, w literaturze kryminalno-thillerowej, a szczególnie polskiej, na pewno. Dla mnie ten zabieg fabularny nowością jednak nie był, ponad dziesięć lat temu zetknęłam się z czymś takim w powieści młodzieżowej, dlatego nie wywołało to u mnie efektu wow, w tym konkretnym momencie akcji od razu wiedziałam, do czego autor zmierza.

Dlatego moim zdaniem to mocno krzywdzące, że tak bardzo zwraca się uwagę na konstrukcję tej powieści, powodując tym samym duże oczekiwania. Gdybym patrzyła na tę książkę tylko przez pryzmat tego, jak została zbudowana, mogłabym być nawet nią rozczarowana. A nie jestem, bo ma naprawdę bardzo ciekawą fabułę. Nie trzymała mnie w ogromnym napięciu, ale pozwalała nie tracić zainteresowania akcją. Autor nie zrzuca na czytelnika bomb znienacka, każdy plot twist był tak solidnie przygotowany, że można było się go domyślić tuż przed. I to jest w moim odczuciu coś, co Szczygielskiego wyróżnia, bo zdecydowanie częściej stawia się obecnie na szokowanie czytelnika, by dopiero potem wyjaśnić mu jak do czegoś doszło. Ja jestem bardzo wdzięczna autorowi za to, że tym razem mogłam się pobawić w detektywa i zbierać poszlaki, które były naprawdę wyraźnie pozostawiane na kartach powieści.

"Nie chcesz wiedzieć" to thriller, który z pewnością zadowoli fanów gatunku. Szczygielski serwuje nam swoisty test na inteligencję, ubrany w fabułę wymykającą się schematom.

Moje 7/10.