Droga do ciebie recenzja

Droga zmieniająca życie...

Autor: @ksiazkiagi ·3 minuty
2020-03-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Cooper to młoda dziewczyna, która utknęła w przydrożnym barze w Alabamie. Ma ona trudną przeszłość, ale nie przeszkadza jej to marzyć o uczęszczaniu do pewnej szkoły w Seattle. Pewnego zwykłego dnia w pracy spotyka ciekawego klienta, który zadaje jej niespodziewane pytanie i proponuje, że podrzuci ją na drugi koniec kraju do miejsca, o którym marzy. Cooper się waha, jednak postanawia postawić wszystko na jedną kartę i zabiera się razem z Emerym w podróż, która odmieni ich życie...

Styl prowadzenia narracji i bohaterowie tej powieści przypominają mi nieco twórczość Colleen Hoover, która jest bardzo znaną autorką romansów i powieści New Adult. Podobne jest zwłaszcza nagromadzenie dramatów i tragedii dotykających Cooper i Emery'ego, a także język - prosty, nieskomplikowany, a zarazem chwilami przepełniony patosem i momentami zbyt górnolotnymi przemyśleniami jak na literaturę raczej rozrywkową.

Tak naprawdę poza Cooper i Emerym, nie ma w tej książce zbyt wiele postaci. Gdzieś tam w tle przewija się kilka osób, ale to losy bohaterów są najważniejsze i cała uwaga skupia się na nich. To dobrze, że autorka nie rozmienia się na drobne, dzięki temu może lepiej opisać główny wątek, a także bardziej wczuć się w charaktery bohaterów. I tu nie mogę jej nic zarzucić, bo sama historia jest opisana płynnie i lekko, zawiera też ciekawe opisy miejsc, które odwiedzają po drodze bohaterowie. Przede wszystkim jednak, same ich charaktery postaci są przedstawione dość interesująco, a zarazem logicznie, tak, że można ich zrozumieć, a chwilami nawet im współczuć.

Cooper, pomijając jej dziwne imię, początkowo wygląda na postać jakich wiele w tego typu literaturze - zahukana młoda kobieta, która z powodu różnych życiowych przeciwności stoi w miejscu, utknęła jako kelnerka w barze, na dodatek mieszka z okropnymi rodzicami w przyczepie i wydawać by się mogło, że to osoba stracona, że jej los się tak łatwo nie odmieni. Tymczasem, okazuje się, że mimo trudnego życia, potrafi ona zachować poczucie humoru, a droga, w którą niespodziewanie wyrusza, pomoże jej nieco zmienić postrzeganie siebie, świata, a także znaleźć miłość.

Emery z kolei wygląda na zblazowanego dwudziestokilkulatka, który dla kaprysu wyrusza w podróż przez pół kraju. Okazuje się, że jednak jego życie nie jest takie kolorowe, a raczej pełne mrocznych dni i trudnych doświadczeń z przeszłości, a spotkanie z Cooper może pomóc mu się zmienić i inaczej spojrzeć na to, czego doświadcza, a także na innych ludzi.

Książka ta, poza oczywiście wątkiem romansowym i obyczajowym, jakim jest wspólna podróż bohaterów, porusza również kilka trudnych tematów - depresję, niepełnosprawność, a także niezrozumienie, a czasem odrzucenie przez najbliższych. Tematy te, poza depresją, poruszone są nienachalnie, lekko, ale dosadnie, tak, że można je przemyśleć.

Wydaje mi się, że z kolei depresja jest tu tematyką wiodącą, bowiem wpływa na życie naszych bohaterów w sposób bardzo wyraźny, a opisy przeżyć z nią związanych są liczne i rozbudowane. Z jednej strony to dobrze, że autorka poruszyła to zagadnienie, bo to ważne uświadamiać innych jak trudne jest życie człowieka cierpiącego na tę chorobę, ale też jak bardzo dotyka ona też jego najbliższych. Z drugiej jednak strony, depresja w połączeniu z innymi tragediami bohaterów powoduje, że momentami to nagromadzenie dramatów było dla mnie zbyt przytłaczające...

Ponadto, drażniły mnie bardzo sceny erotyczne, które znalazły się w tej książce, a które były dość dosadne, a momentami wręcz zabawne z uwagi na kwieciste porównania użyte przez autorkę. Ja osobiście nie lubię erotyki w moich lekturach, stąd moje niezadowolenie i rozdrażnienie, myślę jednak, że osoby, które nie mają z tym problemu mogą być z tych scen zadowolone.
Opinia o tej książce jest moją subiektywną, a więc to narzekanie na jej niektóre elementy wynika z tego, że nie należą one do rzeczy, które lubię w lekturach przeze mnie czytanych, niemniej nie mogę powiedzieć, że to była zła lektura. Tak jak wspomniałam, napisana jest lekko i bezpretensjonalnie, a zarazem nie prostacko i nie głupio, więc mimo tego, że nie porusza ona mojej ulubionej tematyki, czytało mi się ją bardzo szybko i w sumie bez większych problemów.

Podsumowując krótko: mnie ta książka nie zachwyciła, znalazłam w niej trochę elementów, które mnie rozczarowały, ale mimo to czytało mi się ją szybko i bezproblemowo, stąd nie będę jej odradzać. Jeśli lubicie powieści w stylu Collen Hoover i nie przeszkadzają Wam momenty erotyczne w książkach, to może być lektura, która Was pochłonie, zainteresuje, może nawet zachwyci ;).

https://rabebucher.blogspot.com/2020/03/125-droga-zmieniajaca-zycie-czyli-droga.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-03-15
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Droga do ciebie
Droga do ciebie
Kandi Steiner
7.7/10

Romantyczna opowieść o dalekiej wyprawie dwojga nieznajomych, którzy pragną poczuć wolność i odnaleźć szczęście Cooper to dziewczyna z sąsiedztwa, która jest kelnerką w przydrożnej knajpie. U...

Komentarze
Droga do ciebie
Droga do ciebie
Kandi Steiner
7.7/10
Romantyczna opowieść o dalekiej wyprawie dwojga nieznajomych, którzy pragną poczuć wolność i odnaleźć szczęście Cooper to dziewczyna z sąsiedztwa, która jest kelnerką w przydrożnej knajpie. U...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Główna bohaterka - Cooper - to młoda dziewczyna pochodząca z patologicznej rodziny. Odkąd pamięta marzy o wyrwaniu się z patowej sytuacji i ucieczce do dużego miasta gdzie będzie mogła studiować. Ze ...

@maziamysza00207 @maziamysza00207

Pozostałe recenzje @ksiazkiagi

Glennkill. Sprawiedliwość owiec
"Samotność ma swoje dobre strony"

Na pewnym pastwisku w miejscowości Glennkill zostaje znaleziony martwy pasterz. Panna Maple (podobieństwo do nazwiska detektywki amatorki powołanej do życia przez Agathe...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Noc cudów
"Aby coś zyskać, czasem musimy coś stracić"

Akcja tej książki rozpoczyna się w Wigilię 1993 roku. Małgorzata, wdowa w średnim wieku, czeka na córkę, z którą ma spędzić wigilijny wieczór. Córka nie dociera na kolac...

Recenzja książki Noc cudów

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka