Dużo orgazmów proszę recenzja

"Dużo orgazmów proszę" The Hotbed Collective, czyli wszystko, co chciałybyście wiedzieć...

Autor: @Orestea ·4 minuty
2021-02-14
1 komentarz
5 Polubień

"Orgazm [...] Poprawia jakość snu, pomaga zachować młody wygląd, a jeśli osiągasz go podczas seksu z partnerem, to wzmacnia waszą więź i zmniejsza chęć marudzenia o porządki w szufladzie z plastikowymi pojemnikami. Orgazmy pomagają związkom przetrwać, podczas gdy inne okoliczności działają na ich niekorzyść. Nie stanowią ograniczonego zasobu. Są za darmo, a co najlepsze, osiągnięcie szczytowania nie odbiera tej przyjemności nikomu innemu. To się nie zeruje. Im więcej orgazmów, tym lepiej". [s. 14]

Zacznę od tzw disclaimera: to jest książka feministyczna :)!

Uwaga jest konieczna, bo wiem, że jest wiele osób, dla których to pojęcie i wszystko, co oznacza, jest bardziej odrzucające niż krew lejąca się hektolitrami z ekranu telewizora i komputera, literatura gore i hard-core porno razem wzięte. Ci, dla których feminizm i wartości, które niesie są paskudne i przedstawiają zgniliznę moralną - mogą przestać czytać.

"[...] badanie z 2017 roku na temat życia seksualnego ponad 50 tysięcy Amerykanów wykazało, że 95 procent heteroseksualnych mężczyzn prawie zawsze lub zawsze ma orgazm podczas seksu, w porównaniu z 89 procent gejów, 88 procentami biseksualnych mężczyzn i 86 procentami lesbijek. Następnie pojawia się PRZEPAŚĆ: zaledwie 66 procent biseksualnych kobiet stwierdziło, że zawsze lub prawie zawsze szczytuje podczas stosunku. W przypadku heteroseksualnych kobiet takiej odpowiedzi udzieliło 65 procent ankietowanych". [s. 40]

Nie jest to poradnik o tym, gdzie dotykać, co naciskać, jak szukać punktu, którego nie ma, jakie pozycje dają najwięcej przyjemności i jakiego żelu używać. Nie (chociaż o tym wszystkim piszą autorki książki!). To przede wszystko celebracja mojej wolności i poszukiwania tego, co sprawia mi, jako kobiecie, przyjemność. To holistyczne spojrzenie na człowieka, nie zaczynające się i nie kończące się na okolicach łechtaczki, ale biorące pod uwagę zarówno potrzeby psychologiczne jak i fizyczne, poczucie bezpieczeństwa, wiek, doświadczenia, zmiany hormonalne - wszystko! Słowa, które pojawiają się bardzo często w "Dużo orgazmów proszę" to: "jak chcesz", "jeśli sprawia ci to przyjemność", "jeśli masz na to ochotę".

Angielski podtytuł książki "Why Female Pleasure Matters" chyba najlepiej oddaje ogólne podejście autorek do kwestii seksu i intymności. Dziewczyny mówią, że moja, kobieca przyjemność się liczy, że jest ważna, że mam do niej prawo. Proste, prawda? A jednak - ciągle jeszcze nieoczywiste.

"Dużo orgazmów proszę" uwodzi mnie językiem (aluzja jakoś sama wyszła)


Nie tylko dlatego, że sporo mówi o seksie oralnym, ale przede wszystkim dlatego, jak o seksie mówi w ogóle. Mam wrażenie, że uczestniczę w rozmowach osób, które znają się jak łyse konie i wszystkim mogą rozmawiać swobodnie, i które ot tak zaczęły rozmawiać o orgazmach i o tym, jak być bardziej zadowoloną z własnego życia łóżkowego.
Nie ma w "Dużo orgazmów proszę" języka naukowego, który skutecznie stawia barierę między normalnym człowiekiem a specjalistą. Nie. Język jest dosadny i soczysty, ale nie wulgarny. Pełno w książce humoru i emocji.

Tłumaczka, p. Agą Zano, zrobiła kawał dobrej roboty. Order należy się jej choćby za nieużywanie słowa "srom", oznaczającego zewnętrzne żeńskie narządy płciowe. Nie znoszę tego słowa, nie wiem dlaczego miałabym się wstydzić tego kawałka siebie, który mam między nogami. To, że nasi przodkowie uznali, że kobieta ma "srom" czyli coś, co jest wstydliwe lub coś czego wstydzić się trzeba, nie znaczy, że muszę się z ich opinią zgadzać. Nie mam "sromu". Tłumaczka używa konsekwentnie określenia "wulwa". Przyzwyczaję się do niego i za parę lat uznam, że jest super.

Autorki z The Hotbed Collective przypominają pewną bardzo smutną prawdę:


"zachodnia nauka poznała pełną strukturę tego organu [ łechtaczki - uzup. ML] dopiero w 1998, nasza wiedza na jego temat do zaledwie czubek góry lodowej". [s. 74]

Czubek? No ja myślę! Nie wiem, czy jest coś, co bardziej mi uświadomiło, jak nieważna jest kwestia kobiecości, kobiecej przyjemności i znajomości kobiecego ciała dla nauki, dla świata w ogóle, jak fakt, że pełna budowa łechtaczki została opisana prawie czterdzieści lat po lądowaniu człowieka na Księżycu!
Chciałabym użyć w tym miejscu bardzo brzydkiego wyrazu, ale ćwiczę się w powściągliwości, więc soczystych słów nie będzie.

Dziewczyny z The Hotbed Collective mówią także o wielu innych, ważnych rzeczach, jak o świadomej zgodzie na seks, o miłości, o samoocenie i o tym, co się z nią dzieje pod wpływem wyidealizowanych obrazków z internetu. Mówią o seksie dojrzałym a nawet o tym, który uprawiają ludzie w wieku późniejszym niż średni. Tak, wiem: "mogliby już sobie dać spokój", "a fuj, to oni to jeszcze robią?", "nie mów o tym, bo mi niedobrze".
Jest to tak zwana "gówno-prawda", jedna z tych, z którymi rozprawiają się autorki (jest ich sporo!)

A, zapomniałabym, że jest całkiem sporo o feminizmie 😈


No dobra, a co jest o seksie? Przecież to poradnik!
Oj, no dużo. Jest o o mocy fantazji erotycznych (oraz o porno i tym, jaki ma wpływ na prawdziwy seks), o tym, czy pożądanie się wypala do cna, o tym, jak ćwiczyć mięśnie dna miednicy, żeby orgazmy były "lepsze", o seksie analnym, zabawkach erotycznych i tak, jest o masturbacji.

"Zaczęłam czerpać przyjemność z seksu dopiero wtedy, gdy nauczyłam się masturbacji. Żałuję, że nie odkryłam jej wcześniej. Eva Longoria". [s. 76]t.

Zabawna, pełna wiedzy, dodająca pewności siebie - taka jest "Dużo orgazmów proszę" The Hotbed Collective wydana przez Prószyński i Ska.

www.veryurbanfantasy.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-13
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dużo orgazmów proszę
Dużo orgazmów proszę
9/10

Zabawna i wielce inspirująca lektura dla wszystkich kobiet! Celebruj wszystkie wymiary rozkoszy! Orgazm to dość krótka chwila szczęścia. A jednak poprawia jakość snu, pomaga zachować młody wyg...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · około 3 lata temu
Recenzja w sam raz na walentynki. ;-)
Dużo orgazmów proszę
Dużo orgazmów proszę
9/10
Zabawna i wielce inspirująca lektura dla wszystkich kobiet! Celebruj wszystkie wymiary rozkoszy! Orgazm to dość krótka chwila szczęścia. A jednak poprawia jakość snu, pomaga zachować młody wyg...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Orestea

Wieczne igrzysko. Imię duszy
„Imię duszy” Jakuba Pawełka, czyli piekło, polityka i wielka cierpiętnica

Jakby to powiedzieć… chyba już kiedyś pisałam, w jednej z moich recenzji, że jest taka grupa książęk, które nazywam zwodniczymi albo podtrutymi. To takie pozycje, które ...

Recenzja książki Wieczne igrzysko. Imię duszy
Wodzowie Zenona (474–491) i Anastazjusza I (491–518)
Mirosław J. Leszka, Szymon Wierzbiński, „Wodzowie Zenona i Anastazjusza I”, czyli działo się w Bizancjum!

Jeśli komuś się wydaje, że Cesarstwo Rzymskie upadło w V wieku naszej ery, to mu się tylko wydaje. Ono jeszcze jakieś tysiąc lat żyło sobie w najlepsze nad brzegami B...

Recenzja książki Wodzowie Zenona (474–491) i Anastazjusza I (491–518)

Nowe recenzje

Mister Hockey
Przyjemna odskocznia
@paulina0944:

Na początku poznajemy Jeda, który właśnie ma udzielić wywiadu dziennikarce. Jest popularnym i lubianym hokeistą. Tylko ...

Recenzja książki Mister Hockey
Too Broken for You
Świetny debiut!
@maitiri_boo...:

Po raz kolejny nie byłam przygotowana na potężną dawkę emocji płynących z lektury. "Too Broken For You" to kolejna pozy...

Recenzja książki Too Broken for You
Między czasem a wiecznością
Prawda o czasie i wieczności
@joanna123:

Uwielbiam książki dające do myślenia. Byłam pewna, że publikacja Olgi Cyrek "Między czasem a wiecznością" dokładnie tak...

Recenzja książki Między czasem a wiecznością
© 2007 - 2024 nakanapie.pl