Dziedzic kłamstwa recenzja

Zastanawialiście się kiedyś, jakby wyglądało królestwo, którym to wy rządzicie? Jakie by miało zasady i jakimi byście byli władcami?

I pytanie wydaje się takie dosyć łatwe, ale jednocześnie mam wrażenie, że mało kto się zastanawiał. Posiadanie takiego własnego królestwa wydaje się bardzo fajny, ale jednocześnie bardzo ciężkim kawałkiem chleba. Zadaje to pytanie dlatego, że ja miałam właśnie taką refleksję na temat bycia władcą podczas czytania.

"Dziedzic kłamstwa" Maria Magdaleny z lekkiewydanictwo. Współpraca recenzentka.

Mamy tutaj książkę opartą na Królewskich intrygach, opartą na zdradach i pokazujące taki schemat jak działało królestwo. Co prawda tutaj mamy wymyślone królestwo, ale jestem w stanie uwierzyć w to, że takie intrygi na dworach Królewskich odgrywały się notorycznie i w prawdziwym życiu. Nawet teraz na podstawie tego co się u nas dzieje na świecie widać, że te intrygi polityczne nadal są rozgrywane.

I w tej książce właśnie też tak było. Był sojusz, który wydawał się pomysłem idealnym, jednak no taki nie był. Pojawił się też bezlitosny władca, który najechał sąsiednie państwo, pojawia też się motyw wymordowania prawie całej rodziny królewskiej.

I było naprawdę bardzo dużo takich rzeczy, które przypomniały mi, że dawne królestwa to nie tylko ładne zamki, ale też wszechobecny brud i smród, zgnilizna i takie niszczejące społeczeństwa.

O fabule to tyle, teraz o moich odczuciach, bo ja bawiłam się bardzo dobrze, jednak mam kilka "ale" do tej książki i te kilka takich minusów spowodowały, że książka dostała ode mnie 4/5 ⭐️.

Przede wszystkim polubiłam bohaterów, polubiłam ich kreacji. Tak jednak nie polubiłam ich wzajemnych stosunków i tego, do czego dążyli. Relacja np. między głównymi bohaterami, czasami wydawała mi się strasznie na siłę, ale to już jest moje wewnętrzne czepianie się.

Podobnie jak zakończenie też mi się nie podobało. Mam wrażenie, że było takie przerwany w połowie i wiem, że będzie niedługo drugi tom, na którego swoją drogą bardzo czekam, ale można było dopisać kilka zdań. I wtedy ładnie i spójnie i by to się zamknęły i dalej by było to takie oczekiwanie.

Ja przede wszystkim też jestem bardzo ciekawa drugie tomu. Niesamowicie ciekawi mnie jak autorka rozwiąże wątki i mam nadzieję, że ta relacja bohaterów w tym drugim tomie będzie bardziej rozwinięte. Jestem świadoma, że przez to co się wydarzyło w zakończeniu trudno będzie zrobić to co ja bym chciała, ale nadal trzymam kciuki.

Odpowiadając na niezadane pytanie, książka nie ma klimatu typowej książki z wattpada.