Dzień bez teleranka. Jak się żyło w stanie wojennym recenzja

Dzień bez Teleranka

Autor: @toptangram ·2 minuty
2021-10-06
Skomentuj
2 Polubienia
Anna Milczarek "Dzień bez Teleranka",

13 grudnia 1981 roku brak Teleranka w telewizji, w moim przypadku, zszedł na drugi plan. Pamiętam jakby to było dziś, zapłakana babcia, u której akurat nocowałam mając do dyspozycji duże łóżko i puchową kołdrę, którą z resztą sama uszyła, obudziła mnie rano informując, że w Polsce jest wojna. Dla małej dziewczynki, która wojnę znała jedynie z telewizyjnych filmów, ta wiadomość była szokująca.

"Dzień bez Teleranka" jest prawdopodobnie jedną z pierwszych tegorocznych publikacji dotyczących czasów stanu wojennego, w końcu zbliża się dwudziesta rocznica jego wprowadzenia. Zapewne pojawi się na rynku wydawniczym jeszcze kilka innych.

W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku aresztowano dokładnie i z dużą skutecznością. Do 20 grudnia internowano łącznie 4732 osoby, wiele kolejnych ukrywało się przed służbami przez kolejne miesiące, a nawet lata. W działaniach specjalnych we współpracy z Milicją Obywatelską wzięło udział łącznie 80000 żołnierzy, ponad 1600 czołgów, około 1200 transporterów opancerzonych. Chcąc uniemożliwić jakiekolwiek akcje protestacyjne zabezpieczono liczne obiekty RTV, nastąpiła blokada łączności telekomunikacyjnej, na terenie 34 województw zajęto razem 320 obiektów związanych z łącznością. Pomiędzy 22.00 a 6.00 wprowadzono godzinę milicyjną, zawieszono działalność związków zawodowych, zakazano zgromadzeń, a "Dekret o stanie wojennym" z muzyką Zbigniewa Preisnera do słów ... Wojciecha Jaruzelskiego za jakiś czas zaśpiewała Piwnica pod Baranami. Znacie?

Przyznam, że moje oczekiwania po lekturze "Dnia bez Teleranka" zostały zaspokojone jedynie w połowie. Liczyłam przede wszystkim na historie ludzi. Na pełne emocji, pozostające w pamięci opowieści zwykłych obywateli wplecione w cały ciąg wydarzeń tamtych lat. I poza alter ego autorki, wyrazistą postacią dziennikarki, której losy wkomponowane są w czasy stanu wojennego, pozostali bohaterowie są praktycznie niezauważalni. Szkoda.

A jednak jako kompendium wiedzy o stanie wojennym książka jest naprawdę szczegółowa. Do tego niepokojąca atmosfera, czołgi na ulicach, aresztowani działacze, strajki i maszerujący po ulicach podczas dziennika telewizyjnego ludzie są na wyciągnięcie ręki, chociaż brakuje ich uczuć, emocji, odczuć. Miałam wrażenie jakbym osobiście uczestniczyła w kolejnch wydarzeniach. Być może dlatego, że wiele z nich dobrze pamiętam, wiele miało też bezpośredni wpływ na życie mojej rodziny w roku 1981 i późniejszych latach.

Trudnym zadaniem jest umiejętność zachowania proporcji. Na ile szczegółowo przedstawiać kolejne dni, losy działaczy, liczne w końcu wydarzenia, które stanowi wojennemu towarzyszyły, by nie zgubić równie istotnych historii jednostek. Tym razem jest to opowieść zbiorowa, historia wydarzeń, a nie wielogłos jednostek, na który tak bardzo liczyłam i na który nadal czekam. Zbliżająca się czterdziesta rocznica wprowadzenia stanu wojennego zobowiązuje. Będę zatem wypatrywać kolejnych publikacji.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dzień bez teleranka. Jak się żyło w stanie wojennym
Dzień bez teleranka. Jak się żyło w stanie wojennym
Anna Mieszczanek
6.1/10

13 grudnia 1981 roku zatrzymał na moment rozpędzoną polską rzeczywistość. Przerwał wielkie marzenie ludzi o wolnym kraju. Siłami wojska i służby bezpieczeństwa przywrócił dawny „porządek”. Internował...

Komentarze
Dzień bez teleranka. Jak się żyło w stanie wojennym
Dzień bez teleranka. Jak się żyło w stanie wojennym
Anna Mieszczanek
6.1/10
13 grudnia 1981 roku zatrzymał na moment rozpędzoną polską rzeczywistość. Przerwał wielkie marzenie ludzi o wolnym kraju. Siłami wojska i służby bezpieczeństwa przywrócił dawny „porządek”. Internował...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Urodzona w 1992 o czasach stanu wojennego w Polsce wiem niewiele, tyle co z lekcji historii czy polskich filmów. Dlatego gdy zobaczyłam ten tytuł u wydawnictwa Muza chciałam go przeczytać, by dowiedz...

@karolina92 @karolina92

Jednego nie można odmówić pani Mieszczanek, a mianowicie ogromnej wiedzy. Ilość szczegółów, nazwisk, dat i wydarzeń jest porażająca. A równocześnie posiadając taką wiedzę brak autorce umiejętności pr...

@Anmar @Anmar

Pozostałe recenzje @toptangram

Zwierzęta łowne
Zwierzęta łowne

Anna Mazurek "Zwierzęta łowne", "Zwierzęta łowne" są kolejną pozycją polskiej literatury współczesnej wydaną przez W.A.B. w serii Archipelagi. Historią po części oniryc...

Recenzja książki Zwierzęta łowne
Kelner w Paryżu
Kelner w Paryżu

Edward Chisholm "Kelner w Paryżu", Co ukrywa stolica smaku?, przełożył Jakub Jedliński, Najlepszą rekomendacją dobrej kuchni są liczne, nieustannie pozajmowane stoliki ...

Recenzja książki Kelner w Paryżu

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka