Dzień bez teleranka. Jak się żyło w stanie wojennym

Anna Mieszczanek
6.1 /10
Ocena 6.1 na 10 możliwych
Na podstawie 18 ocen kanapowiczów
Dzień bez teleranka. Jak się żyło w stanie wojennym
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
6.1 /10
Ocena 6.1 na 10 możliwych
Na podstawie 18 ocen kanapowiczów

Opis

13 grudnia 1981 roku zatrzymał na moment rozpędzoną polską rzeczywistość. Przerwał wielkie marzenie ludzi o wolnym kraju. Siłami wojska i służby bezpieczeństwa przywrócił dawny „porządek”. Internował wolność. Chwilowo.

Formalnie stan trwał półtora roku, niewiele dłużej niż solidarnościowy „karnawał”. W lipcu ‘83 został zniesiony. Jednak ostatni więźniowie polityczni siedzieli do połowy 1986 roku.

Goniec z wydawnictwa, reżyser zaraz po filmówce, młody pracownik komitetu dzielnicowego, początkująca dziennikarka, motorniczy, ogrodniczka z MSW, kapitan z wydziału zabójstw, sekretarz organizacji partyjnej w dużej firmie, mały chłopiec, któremu zamknęli ojca, i inni to bohaterowie, których historia zwykle nie zauważa. Każdy z nich stał się częścią reporterskiej opowieści o jednym z najboleśniejszych momentów w dziejach powojennej Polski, kiedy wszystko przesiąknięte było polityką. Ludzi tych, niezależnie od tego, po której stronie barykady stali, łączy trudna historia czasów ich młodości. To bohaterowie szarej codzienności, wciągnięci w wojnę z niewidzialną siłą politycznej przemocy.

Jak dostosowywali się do zakazów i nakazów stanu? W jaki sposób zamykały się za nimi ścieżki otwarte przed grudniem ‘81? Co pozwalało im trwać, i tworzyć enklawy wolności? Jakich musieli dokonywać wyborów? Kiedy słabli i gorzknieli? Dzięki czemu znów ogarniała ich nadzieja? Czy ten proces naprawdę się zakończył?

Relacje bohaterów, nagrywane na bieżąco, a także w roku 1989 i w latach dwutysięcznych, przeplatają się z dokumentami władz partyjnych czy SB. Pokazują szczegóły tego kolizyjnego kursu, na którym Polacy znaleźli się w latach 80.

Data wydania: 2021-09-22
ISBN: 978-83-287-1778-7, 9788328717787
Wydawnictwo: Muza
Kategoria: Literatura faktu
Stron: 352
dodana przez: dominika.nawidelcu

Autor

Anna Mieszczanek Anna Mieszczanek
Urodzona w 1954 roku w Polsce
dziennikarka, zwolniona z pracy w stanie wojennym, w latach 80. redaktorka podziemnego pisma „Karta”, później m.in. prywatny wydawca. W latach 1996-1997 wiceprezes Społecznego Instytutu Ekologicznego, uczestniczka ruchu kobiecego. Założycielka i pie...

Pozostałe książki:

Dzień bez teleranka. Jak się żyło w stanie wojennym Jak wychować szczęśliwe dzieci Krajobraz po szoku Przedwojenni. Zawsze był jakiś dwór. Historia ziemian
Wszystkie książki Anna Mieszczanek

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Mogło być lepiej

WYBÓR REDAKCJI
15.10.2021

Stan wojenny, ze względu na swój wiek znam głównie z opowiadań. Niestety, ten okres naszej historii w szkole był zawsze traktowany po macoszemu, nigdy nie było czasu na dokładniejsze omówienie losów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Myślę, że nie tylko ja mury szkolne opuściłam z podstawową wiedzą na temat tego, dlaczego stan wojenny został wprowa... Recenzja książki Dzień bez teleranka. Jak się żyło w stanie wojennym

@anatola@anatola × 10

Bez Teleranka, z czołgami na ulicach!

8.11.2021

Dziwna to była czołówka. Piszę oczywiście o czołówce Teleranka, programu telewizyjnego nadawanego dla dzieci zawsze w niedzielę, przeważnie o 9.00 rano. Nadawanego od 1972 roku, a więc w czasach PRL-u. Wiem, że są tu osoby, które dobrze pamiętają te kilkanaście sekund. Dźwięk zegara, trochę jak z filmu grozy, kukułka, która jakby poganiała biegnąc... Recenzja książki Dzień bez teleranka. Jak się żyło w stanie wojennym

Dzień bez teleranka

21.01.2022

Jednego nie można odmówić pani Mieszczanek, a mianowicie ogromnej wiedzy. Ilość szczegółów, nazwisk, dat i wydarzeń jest porażająca. A równocześnie posiadając taką wiedzę brak autorce umiejętności przekazania jej w sposób przejrzysty i przyjemny dla czytelnika. Jeżeli tak jak ja skusiliście się na książkę z powodu drugiej części tytułu, czyli "Ja... Recenzja książki Dzień bez teleranka. Jak się żyło w stanie wojennym

@Anmar@Anmar × 13

13 grudnia po latach

2.10.2021

Reportaż historyczny -niezwykle udane połączenie przybliżające fakty historyczne oraz przeżycia tzw. zwykłych ludzi. Autorka potrafi opisywać fakty detalicznie, a przy tym nie przynudzać nadmiarem szczegółowych cytatów. Nawet wprowadzając postaci „historyczne”, wymagające przybliżenia biograficznego -tam, gdzie inni autorzy wprowadzają odnośniki l... Recenzja książki Dzień bez teleranka. Jak się żyło w stanie wojennym

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@agulkag
2021-11-12
Przeczytane

Jako, że przeczytałam już trochę książek, które są umiejscowione w tym okresie, to musze niestety stwierdzić, że tę czytało mi się bardzo ciężko.
Zamysł autorki może i był niezły. Rozpoczęła od przedstawienia sytuacji w Polsce dosyć sporo przed ogłoszeniem stanu wojennego. Pojawia się mnóstwo postaci i o każdej z nich jest coś. Ja wiem, że każdy na ciut wyższym stanowisku miał jakieś zadanie, ale chyba nie było potrzeby o nich pisać. Jak do tego dołożymy ilość faktów, to robi się niezłe zamieszanie.
Nie wiem czy zaliczyć tę książkę do literatury faktu, ale jak na taką kategorię zabrakło mi trochę fabuły.

× 6 | link |
@w_swiecie_ksiazek
@w_swiecie_ksiazek
2021-10-12
6 /10

Gdybym miała określić tę książkę jednym słowem, byłby to podręcznik. Precyzując moją odpowiedź- podręcznik do historii, wyjątkowo nudny mimo.

Byłam bardzo ciekawa tej książki. Dla mnie najbardziej interesującym działem na historii jest wojna i PRL. Liczyłam na przepełniony informacjami reportaż. I tak było. W tej książce mamy relację paru osób na temat tego, jak to, co się wtedy działo wpłynęło na ich życie, bo niewątpliwie stan wojenny zmienił dużo. I tak oto jest i reżyser i początkująca dziennikarka, a nawet chłopiec. Są też wspomnienia autorki. Oprócz nie brakuje ważnych wydarzenia z tamtego okresu – np. pacyfikacja kopalni Wujek czy też zabójstwo księdza Popiełuszki. Jest przedstawiona rzeczywistość ludzi – masowe zwolnienia, internowanie, propaganda, zakazy, ograniczenia, represje. Są protesty i mobilizacja ludzi. Ale jest też polityka. Dużo polityki. Bardzo dobrym pomysłem jest uzupełnienie tej książki w zdjęcia, archiwalne fragmenty wywiadów, dokumentów czy wycinków prasowych.

I to wszystko jest naprawdę ciekawe, ale wydaje mi się, że „Zrozumieć przeszłość 3. Zakres rozszerzony” jest dużo ciekawszy niż powyższa pozycja. Co z tego, że informacji było dużo, jak wszystko było podane po prostu nudnie.

Wiecie, z czego wynika to moje skojarzenie. Z ogromu faktów, nazwisk, dat i przede wszystkim stylu autorki. Niby potoczny, ale męczy. To się czyta naprawdę ciężko. To były takie przytłaczające. Otwierasz książkę i nagle przywalają cię informac...

× 2 | link |
BL
@Blueberry_cake13
2021-10-07
5 /10
Przeczytane

13 grudnia 1981 w Polsce został wprowadzony stan wojenny. Zmieniło to bieg życia dla całej społeczności. Anna Mieszczanek przedstawia historię różnych osób, na których odbiły się decyzje polityczne. Jednocześnie ukazuje bieg wydarzeń protestów i działań będących w tym okresie.

Sięgając po “Dzień bez teleranka. Jak się żyło w stanie wojennym” oczekiwałam, że dostanę anegdoty związane z tym okresem, opowiadane przez zwykłych ludzi. I chodziło mi raczej o opowieści z funkcjonowania przeciętnego obywatela. Dostałam jednak historie głównie o osobach powiązanymi z Solidarnością. I na ogół mi to by nie przeszkadzało, gdyby nie forma przedstawienia tego reportażu. Mimo dość potocznego języka autorki, czytało mi się tę książkę, jak dość gruby podręcznik do historii. I to takiego, gdzie informacje wręcz przytłaczają. Dodatkowo nie ułatwia fakt, że autorka skacze od wątku do wątku, przez co w pewnych momentach nie wiedziałam do końca na o jakim dokładnie temacie jest dana część.


Uwielbiam historię i wszystko, co z nią związane, jednak ten chaos i przytłoczenie informacji bardzo mi nie odpowiadał. Nie ukrywam, że dzięki temu było mi bardzo ciężko przejść przez tę książkę. A sama treść mimo wszystko wydaje się naprawdę interesująca. Zwłaszcza że oprócz wielu materiałów źródłowych, oparta jest na wspomnieniach autorki. Niestety jednak forma przedstawienia dla mnie niweczy pozytywny odbiór tej książki. Dlatego też moja ocena to 5...

× 1 | link |
@madbed
2021-11-10
7 /10
Przeczytane

"13 grudnia 1981roku zatrzymał na moment rozpędzoną polską rzeczywistość.
Przerwał wielkie marzenia ludzi o wolnym kraju. Siłami wojska i służby bezpieczeństwa przywrócił dawny porządek. Internował wolność. Chwilowo".
Dla mnie ogromny plus, że książka została napisana przez dziennikarkę w stanie wojennym.
To książka o tym z czym musieli mierzyć się ludzie w tamtym czasie. O ograniczeniach, strachu, bólu, niepewności co przyniesie dzień.
W trakcie jego trwania internowano łącznie 10 131 działaczy związanych z „Solidarnością”, a życie straciło około 40 osób, w tym 9 górników z kopalni „Wujek” podczas pacyfikacji strajku.
Co myśleli ludzie widząc przejeżdżające ulicami czołgi? Jak czuli się każdego dnia nie wiedząc czy to po nich nie przyjdzie milicja?
Książka zawiera ogrom ilustracji co jest jej wielkim plusem. Widać ogrom pracy włożony w jej napisanie. Jednak dla mnie było dosyć chaotycznie. Miałam wrażenie, że czytam o czymś po dwa razy. Niektóre rzeczy były dla mnie nie do końca zrozumiałe. Ogrom dat mnie przytłoczył.
Dla fanów tamtego okresu moz to być ciekawa lektura. Musicie przekonać się sami.


| link |
@marta582_82
2021-10-29
6 /10

"Na dole kartki zapisała jeszcze cytat z Miłosza: W CHWILI DZIEJOWEJ, GDY NIC NIE ZALEŻY OD CZŁOWIEKA, WSZYSTKO ZALEŻY OD CZŁOWIEKA.
Może trochę. "
Tak sobie myślę, że chyba się starzeje, skoro sięgam po książki tego typu, ale cóż zrobić. "Dzień bez teleranka" to podróż do czasów, kiedy w naszym kraju zapanował stan wojenny. Wywiady z mniej lub bardziej znanymi ludźmi, przybliżają nam ówczesną rzeczywistość. Ta książka to przepełnione faktami, kompendium wiedzy, zarówno pod względem historycznym jak i społecznym. Dla roczników 80 plus będzie ona zdecydowanie interesującą pozycją, lecz dla nieco młodszego pokolenia ilość informacji do przyswojenia i zrozumienia może być zbyt przytłaczająca. Zabrakło mi w tym reportażu odrobiny lekkości, tak dla złapaniu oddechu, aby poukładać sobie w głowie poszczególne fakty i przyznam szczerze, że nawet ja czytałam ją na raty. Podsumowując, "Dzień bez teleranka" jest lekturą ,w główne mierze, skierowaną do miłośników historii, a zbliżająca się 40 rocznica wybuchu stanu wojennego, jest idealnym pretekstem aby odświeżyć sobie wiedzę na ten temat.

| link |
@leo
@leo
2022-08-30
6 /10
Przeczytane
@karolina92
2022-05-23
5 /10
Przeczytane
@Anmar
2022-01-21
2 /10
Przeczytane
@miedzytytulami
@miedzytytulami
2021-11-18
5 /10
Przeczytane
@malgosialegn
2021-10-20
6 /10
Przeczytane
@anatola
2021-10-15
6 /10
Przeczytane
@Dominikaa
2021-10-14
6 /10
@toptangram
2021-10-06
7 /10
Przeczytane
@justyna_
2021-10-03
5 /10
Przeczytane
@daka_portal
2021-10-02
6 /10
Przeczytane
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

O nie! Książka Dzień bez teleranka. Jak się żyło w stanie wojennym. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat