Dara McAnulty "Dziki rok" Zapiski młodego przyrodnika,
"Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi,
Wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni,
Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis,
Zapachniało, zajaśniało wiosna, ach to ty.
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty" - śpiewał przed laty, zaczynając od dotyczącej wiosny zwrotki, Marek Grechuta piosenkę o wszystkich czterech porach roku. Macie ulubioną porę roku?
Cudnie, że ta książka ma premierę wiosną, w maju kiedy cała, obudzona już od jakiegoś czasu do życia, przyroda zaczyna mienić się feerią barw, mnóstwem odcieni zieleni, przeplecionych tu i ówdzie kolorem kwitnących kwiatów. Już dawno do życia obudziły się owady, ptaki uwiły gniazda i zabierają się do hodowania swojego potomstwa. Pachnie pierwszą skoszoną trawą. Jeszcze trochę ponad dwa miesiące temu na ulicach leżały hałdy śniegu, drogi były mocno oblodzone, a każda samochodowa wyprawa okazywała się być wielkim wyczynem. Czasem trzeba było wykopać drogę do wyjazdu auta, podjazd pod górkę wymagał pomocy pchających samochód, a wjazd w niewielką osiedlową uliczkę nastręczał mnóstwo problemów.
Jestem pełna podziwu dla nastoletniego Dary, autora książki i zarazem chłopca ze spektrum autyzmu za tak ogromną wrażliwość w stosunku do świata przyrody. Za umiejętność spojrzenia fachowym już okiem na faunę i florę. Za świadomość ekologiczną. Wreszcie za pokazanie czytelnikowi, że nawet on jako jednostka może, zaczynając od siebie, zdziałać wiele dla świata. Wielki szacunek należy się również rodzicom. To oni przecież jako pierwsi wskazali drogę swojemu dziecku, rozbudzając, a następnie pielęgnując w nim pasję. Umiejętne pokierowanie zainteresowaniami dziecka, wspieranie jego hobby w jakimkolwiek kierunku, w którym będzie się ono chciało dalej rozwijać, zawsze będzie dla niego niezwykłym darem.
"Dziki rok" to niesamowicie dojrzałe, mające formę dziennika czy pamiętnika, spojrzenie na świat przyrody, nie tylko w aspekcie naukowym, ale również literackim. Wzruszały mnie cudowne opisy zmian zachodzących w przyrodzie począwszy od wiosny aż do zimy, pomiędzy które została wpleciona codzienność Dary, jego relacje rodzinne, młodzieńcze troski czy niezrozumienie ze strony środowiska szkolnego dla osoby traktowanej przez większość jako "inna".
"Natura nigdy nie przynosi rozczarowania tak jak ludzie. Przyroda jest dla mnie czysta, naturalna. Patrzę jak pliszki znów latają w tę i we w tę, potem podchodzę krok bliżej. Zaglądam i widzę, że zeszłotygodniowe jajka są już pisklętami. Maleńkie jaskrawożółte, bezgłośnie otwierające się i zamykające. To czysta magia." Poczucia tej magii życzę wszystkim, którzy sięgną po "Dziki rok". Przełożyła Katarzyna Bażyńska-Chojnacka.