Insomnia recenzja

Insomnia, ten nietypowy tytuł przyciągnął moją uwagę, gdy przeglądałam książki nowo dodane do Klubu Recenzenta. Brzmiał tajemniczo, nigdy wcześniej nie znałam tego słowa. Czy to jakaś magiczna kraina? Miasto? Imię? Osoba? A może choroba? Z biegiem historii dowiedziałam się wszystkiego i poznałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.

Historię poznajemy z perspektywy Aleksandry, nastolatki, która z pozoru jest jak każdy z nas — nieco skryta, tajemnicza i trudno ją zrozumieć. Szybko okazuje się, że dziewczyna żyje w dysfunkcyjnej rodzinie, z ojcem alkoholikiem, który nie stroni od przemocy, matką, która boi się mu sprzeciwić i nie umie obronić ani siebie, ani swoich dzieci, oraz czwórką rodzeństwa. Ola wpada w złe towarzystwo, popada w różne nałogi i coraz bardziej zamyka się w sobie.

Nieszczęśliwy zbieg okoliczności sprawia, że młoda dziewczyna zostaje oskarżona o popełnienie licznych morderstw. Czy rzeczywiście to zrobiła?

Margarita Jaworska w swojej powieści funduje czytelnikom emocjonalny rollercoaster — dosłownie! Na początku jesteśmy zagubieni, potem oburzeni, przestraszeni, zszokowani... Czytając kolejne strony niczego nie jesteśmy już pewni, wręcz zastanawiając się czy w ogóle jeszcze możemy wierzyć samym sobie, że to, o czym czytamy, dzieje się naprawdę.

Akcja w książce dzieje się szybko. W pierwszym rozdziale wręcz zbyt szybko, jesteśmy wręcz wrzuceni w akcję i po omacku dochodzimy do tego, o co chodzi w lekturze. Fabuła jest ciekawa i zajmująca, autorka w oryginalny sposób opisuje kolejne wątki, w których ani na chwilę nie zwalnia tempa akcji. Dzięki temu książkę czyta się bardzo szybko. Może ona być niemal tzw. przygodą na jeden wieczór (choć w pamięci pozostanie o wiele, wiele dłużej!).

O samej insomni (która okazała się być chorobą) dowiadujemy się niewiele, a wątek ten szerzej objaśniony jest na ostatnich kartach książki. Taki zabieg może poprowadzić nas w dwóch kierunkach:
1) niedługo na światło dzienne ukaże się sequel, który rozjaśni nam w głowach (ta opcja bardzo by mnie ucieszyła :)
2) tytuł został nadany nieco pochopnie, a jego główną funkcję stanowi przyciągnięcie uwagi czytelnika (co w moim przypadku zadziałało, oczywiście :)

Polecam tę opowieść osobom, które lubią szybką akcję oraz lektury, które można pochłonąć na jeden raz.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl