Dziewczyna, która kochała wiatr recenzja

Życie głównej bohaterki, Mii, od najmłodszych lat nie należało do najłatwiejszych. Już jako dziecko musiała martwić się nie tylko o siebie, ale i o swoich rodziców. Teraz, jako 23-latka, jest niezwykle wielozadaniową osobą – w ciągu dnia uczy surfingu, a nocą wciela się w rolę DJ-ki. Mimo że Mia ma najlepszego przyjaciela, zaczyna brakować jej bliskości i miłości, choć niełatwo przyznać jej się do tych uczuć.

-Na swojej drodze spotyka dwóch chłopaków – jeden okazuje się być idiotą, a drugi spełnieniem marzeń. Choć głębsze relacje są dla Mii trudne, postanawia zaryzykować i zaangażować się w związek z Royem, chłopakiem, przy którym czuje się bezpiecznie. Ich relacja, choć często wystawiana na próby, staje się dla obojga źródłem wsparcia w pokonywaniu życiowych trudności. Dzięki wzajemnej miłości nie poddają się, mimo że ich związek nie jest wolny od wyzwań.

-Książka porusza wiele trudnych tematów, które mogą dotyczyć każdego z nas. Autorka ukazuje, że każdy człowiek radzi sobie z problemami na swój sposób – jedni sięgają po alkohol, inni po gorącą czekoladę. Przedstawia dwa zupełnie różne światy, które mimo pozorów bogactwa i stabilności, nie są idealne. Pokazuje również, że zewnętrzny obraz rodziny często nie oddaje tego, co naprawdę dzieje się za zamkniętymi drzwiami.

-Jestem zachwycona tą powieścią i z przyjemnością będę polecać ją każdemu, kto pragnie przeczytać o problemach i wakacyjnej miłości, która może trwać znacznie dłużej. Już sama okładka książki zachęca do zakupu, a jej treść jest tak piękna, że aż szkoda byłoby jej nie przeczytać. Widać, że autorka włożyła w nią całe serce i długo nad nią pracowała.

-Postacie są bardzo dobrze opisane, a otoczenie, w którym znajduje się główna bohaterka, jest niezwykle realistycznie przedstawione. Styl pisania autorki jest lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się z łatwością. Ciężko było mi oderwać się od lektury, a nawet w pracy szukałam chwili, by powrócić do tej historii.

Książka nie tylko dostarczyła mi chwil radości, śmiechu, ale także wzbudziła obawy o losy głównej bohaterki. Wszystkie emocje przeżywałam razem z Mią, co sprawiło, że czułam się, jakbym to ja była na jej miejscu.

Z pełnym przekonaniem mogę ocenić tę książkę bardzo wysoko. Jest w niej coś, czego potrzebowałam do szczęścia – historia o miłości, która, choć niełatwa, daje nadzieję i pozwala wierzyć, że dobre zakończenie jest możliwe.