Kim Dzong-Il. Przemysł propagandy recenzja

Filmowiec, jego żona i dyktator

Autor: @almos ·2 minuty
2020-07-30
3 komentarze
14 Polubień
Korea Północna, ten ostatni bastion realnego komunizmu, wciąż mnie fascynuje i wciąż czytam książki o tym kraju. W tej książce mamy trzech bohaterów, ale zacznę od małej dygresji, był kiedyś taki film 'Kucharz, złodziej, jego żona i jej kochanek ', tę książkę można by zatytułować 'Filmowiec, jego żona i dyktator', bo trójka bohaterów to: Shin Sang Ok, wybitny filmowiec południowokoreański, Choi Eun Hee, jego żona, znana aktorka i wreszcie Kim Dzong Il, władca Korei Płn., wielki miłośnik sztuki filmowej.

I właśnie dyktator, chcąc podnieść jakość pólnocnokoreańskich filmów, poleca porwać filmowca i jego żonę. Zmuszeni pracować dla Korei Płn., rzeczywiście tworzą tam świetne filmy, ale po paru latach udaje im się uciec z komunistycznego raju. I tyle, i aż tyle. W tle mamy miłości, zdrady, porwania, ucieczki, pobyt w ciężkim więzieniu, reedukację, dzieje się. Gdyby ktoś to wymyślił, uznałbym rzecz całą za marne skrzyżowanie powieści sensacyjnej i melodramatu, ale wszystko zdarzyło się naprawdę!

Oczywiście czyta się to świetnie, jak powieść sensacyjną. Przy okazji dostajemy masę smakowitych historyjek o życiu w Korei Płn. I tak oficjalna wersja narodzin Kim Dzong Ila brzmi następująco: „Pewnej burzliwej i mroźnej lutowej nocy Kim Dzong Suk [matka] przycupnęła w chłodnej chacie, gdzie paliło się tylko małe ognisko, i wydała na świat Drogiego Przywódcę. W chwili gdy noworodek wysunął się z łona matki, grzmoty ucichły, niebo znów było spokojne. Ciemne chmury rozstąpiły się i podwójna tęcza – o najżywszych barwach, jakie ludzkie oko kiedykolwiek widziało – zaświeciła nad głowami partyzantów, jaskrawa w bladym świetle świtu. Dokładnie w owej chwili na niebie ukazała się też nowa gwiazda, aby już na zawsze upamiętnić ów dzień.” Czy to nie piękne? Nie trzeba dodawać, że w Korei Północnej to niekwestionowana prawda wbijana ludziom do głów od wczesnego dzieciństwa.

Pisze też autor jak Korea Północna pozyskiwała dewizy aby zaspokoić najwymyślniejsze zachcianki satrapy: oto dyplomaci trudnili się przemytem narkotyków, powstał też oficjalny przemysł fałszowania pieniędzy: „ Północnokoreańscy fałszerze wykonywali tak dobre kopie amerykańskich banknotów studolarowych, że Secret Service nazywał je „superbanknotami” – podróbek tych nie rozpoznały nawet kasyna w Las Vegas.”

I jeszcze, portret władcy: „wisiał w centralnym miejscu każdego gospodarstwa domowego, na głównej ścianie głównego pokoju. Portrety rozdawano obywatelom bezpłatnie, razem ze specjalną szmatką do ich czyszczenia – i tylko ich. Raz w miesiącu inspektorzy z Wydziału Norm Publicznych wpadali do domów, sprawdzając czystość portretu. Parę kłaczków kurzu wystarczało, by zgłosić ów fakt gdzie trzeba, a dwie negatywne inspekcje – by wsadzić właściciela mieszkania do więzienia.”

Mamy też świetnie opisane życie typowego Koreańczyka z północy: od narodzin do śmierci żyje w nędzy, w wielkim, wszechogarniającym kulcie Kim Ir Sena i i Kim Dzong-Ila, ale być może na swój sposób jest szczęśliwy (o ile nie przymiera głodem): „w tych drobiazgowo wytyczonych granicach, nigdy nie chcąc ich przekraczać, nigdy nie próbując samodzielnie myśleć ani stawiać rzeczywistości pytań.”

Fascynująca ale i przerażająca lektura o tym tak odległym w wielu wymiarach kraju.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2015-12-05
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kim Dzong-Il. Przemysł propagandy
Kim Dzong-Il. Przemysł propagandy
Paul Fischer
8/10

Prawdziwa historia pary gwiazd południowo-koreańskiego kina porwanych przez władze Korei Północnej. Rok 1978. Przyszły dyktator, syn Wielkiego Przywódcy i jednocześnie szef Departamentu Propagandy i ...

Komentarze
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 3 lata temu
Bardzo ciekawa opinia. Sam nie wiem czy przeczytam, bo chwilowo mam dość po lekturze afrykańskich 'przodowników ludu'. Pamiętam dokument Fidyka "Defilada" - choć sami nie mieliśmy aż takich jedynowładców z kultem jak Wschodni sąsiedzi, to potrafimy robić dokumenty i chyba czujemy w Polsce istotę mentalności wodzostwa.
Czytając ten cytat o narodzinach Kima, przypomniałem sobie chiński dokument (sprzed ok. 20 lat), gdzie lokalna przewodniczka nagle przystanęła na górskiej ścieżce przy kamieniu z tabliczką. Opowiedziała, że w tym miejscu Przewodniczący Mao się zatrzymał w drodze gdzieś (szedł za potrzebą, czy z karabinem na Czang Kaj-szeka - tego nie pamiętam) i zadumał się nad Narodem. Po chwili wymyślił jak Mu pomóc i zawrócił z drogi.

A jeśli chodzi o filmowców, to ten fragment skojarzył mi się z ciekawym filmem o człowieku, który odpowiadał za wyświetlanie filmów Stalinowi. Cały czas żył w potwornym stresie. Pewnej nocy przyszli po niego (nie pamiętam czy Wódz chciał jakiś film oglądać, czy Beria 'zapraszał' na przesłuchanie), ale tak się przeraził, że popełnił samobójstwo przez uderzenie z rozpędu głową w ścianę. Straszne to czasy.

× 3
@almos
@almos · ponad 3 lata temu
Dzięki, jest to jedna z wielu książek o Korei Płn., ani lepsza ani gorsza od innych, mnie jakoś fascynuje ten kraj, przykład totalnej wschodniej satrapii, a dokument Fidyka znakomity.
× 4
@MgorzataM
@MgorzataM · ponad 3 lata temu
Tak, ten kraj fascynuje przez swoją reżimowo usankcjonowaną izolację. Jego mieszkańcy to nieszczęśni i nieświadomi ludzie, potrafiący, wbrew pozorom, zareagować spontanicznie. Czego doświadczyłam osobiście.
× 3
@almos
@almos · ponad 3 lata temu
Ja wiem czy nieszćzęśni? Bo jeśli nieświadomi... Ale ostatnio coraz bardziej świadomi: sportem narodowym staje się tam oglądanie południowokoreańskich oper mydlanych na video...
× 1
@MgorzataM
@MgorzataM · ponad 3 lata temu
Z naszego punktu widzenia nieszczęśni. Myślisz, że od oglądania oper m. wzrasta świadomość? Można obejrzeć inny świat i, w ich przypadku, uznać za bajkę...
@almos
@almos · ponad 3 lata temu
Myślę, że dla nich zobaczyć jak żyją ludzie w Płd Korei to wielki szok, nieprzypadkowo reżim bardzo ściga nielegalne oglądanie video. Ja bym to przyrównał do samizdatu w czasach naszej komuny: wielu ludziom otworzył oczy.
× 3
@MgorzataM
@MgorzataM · ponad 3 lata temu
Czyli opera m. w zastępstwie bubuły? :)
× 1
@almos
@almos · ponad 3 lata temu
Tak mi się widzi...
× 1
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 3 lata temu
I tak narodził się "nowy bóg"....niesamowite jak można ludziom robić wodę z mózgu, ale bez propagandy by to takiego skutku nie odniosło. Gdyby Jezus Chrystus miał taki aparat propagandy dzisiaj może na świecie byliby sami chrześcijanie.

Książka, jak czytam, bardzo interesująca.
× 2
@almos
@almos · ponad 3 lata temu
Dzięki, oj można ludziom wyprać mózgi, wszelkie reżimy totalitarne to usiłowały robić, Korea Płn. jest tu jednym z liderów, ale ostatnio to się sypie: ludzie tamtejsi masowo oglądają filmy południowokoreańskie przemycane na video.
× 1
Kim Dzong-Il. Przemysł propagandy
Kim Dzong-Il. Przemysł propagandy
Paul Fischer
8/10
Prawdziwa historia pary gwiazd południowo-koreańskiego kina porwanych przez władze Korei Północnej. Rok 1978. Przyszły dyktator, syn Wielkiego Przywódcy i jednocześnie szef Departamentu Propagandy i ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Miesiąc z komisarzem Montalbano
Zdawkowe opowieści

Mój ulubiony autor kryminałów, twórca cyklu z sycylijskim policjantem, komisarzem Salvo Montalbano dał nam w tej książce trzydzieści krótkich opowiadań (jedno na każdy d...

Recenzja książki Miesiąc z komisarzem Montalbano
Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Skrzyżowanie przedszkola, koszar i więzienia

Wspomnienia Polaka, który przepracował parę lat w jednej z czołowych japońskich firm, występującej w książce pod tajemniczą nazwą: K, wiadomo, chodzi o nieujawnianie taj...

Recenzja książki Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji

Nowe recenzje

Studentka
Studentka
@greta.zajko:

Tess Gerritsen oraz Gary Braver to celny duet jeżeli oczekujemy poprawnego kryminału wraz z licznymi elementami klasycz...

Recenzja książki Studentka
Snajperka
recenzja
@maniek.em:

Od jakiegoś czasu zdarza mi się trafić na dobre powieści z wątkami historycznymi, choć jeszcze kilka lat temu stroniłem...

Recenzja książki Snajperka
Dawno temu w Warszawie
Niedawno temu w Warszawie
@emol:

Pisarstwo Żulczyka jest pisarstwem specyficznym. Obnaża ciemne strony funkcjonowania społeczeństwa, pokazuje środowiska...

Recenzja książki Dawno temu w Warszawie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl