Prima aprilis to inaczej dzień frajera. Czy to oznacza, że każdy kto przybył na świat tego dnia machinalnie skazany jest na frajerstwo? Chyba nie, jednak życie Iwana nie należało do najszczęśliwszych. A mimo wszystko chciało żyć.
„Iwan Dolinar urodził się pierwszego kwietnia 1984 roku.” Jednak przesądny tatuś postarał się, by w matryce widniała inna data. Niestety nawet to nie pomogło uciec Iwanowi przed przeznaczeniem. Jego dzieciństwo nie było pełne miłości, za co należy winić los, dzieciństwo Bruna także nie było usłane różami ale za sprawą starszego brata tzn. Iwana. Plany ukończenia medycyny zakończyły się dla starszego z Dolinarów kilkuletnim pobytem w obozie pracy. Miało to w pewnym sensie pozytywne skutki, gdyż poznał osobiście samego Titę oraz Indirę Ghandi . W czasie wojny problemem stanowiło podjecie decyzji, po której stronie powinien stanąć i co za tym idzie wałczyć. Na cale szczęście, a może nie, Iwan uległ poważnemu wypadkowi i poprzedni kłopot znikł bezpowrotnie ustępując miejsca kolejnemu. Jednak najtragiczniejsze w skutkach okazało się małżeństwo, ponieważ to w jego trakcie Iwan umarł nieumierając. Można śmiało powiedzieć, że ta śmierć-nie-śmierć poważnie wpłynęła na jego dalsze życie i podejście do niego własnego istnienia. Leżąc w trumnie usłyszał mieszankę tego, co ludzie o nim sadzili z tym, co myślą obecnie, dodatkowo podniety małżonki, płacz córeczki a nawet dźwięk ziemi upadającej na wieko trumny, co wbrew pozorom nie zwiastowało końca, lecz kolejny początek. Od swego pogrzebu i cudownego powstania z grobu Iwan Dolinar żył, może nie wśród, aczkolwiek w pobliży ludzi, którzy go nie akceptowali. Ale co najważniejsze żył tak, jak chciał i zdecydowanie spokojniej niż przedtem.
Książka pt „Prima aprilis” Josipa Novakovicha (napisał również: „Żółtko”, „Zbawienie i inne katastrofy”) w groteskowy sposób ukazuje Jugosławię i jej mieszkańców, kiedy to Tito sprawował rządy i chwilę po nich. Novakovich jest bezpośredni w wywodach, prawdopodobnie próbuje zaszokować czytelnika w myśl zasady: Nic co ludzkie nie jest nam obce. Seks, śmierć i rozmyślanie nad samym sobą to tematy przewodnie utworu. Wprawdzie czarny humor jest na porządku dziennym i to właśnie on nadaje książce swoisty charakter, jednak nie zaskakuje błyskotliwością. Podobnie jest z językiem, którym posługuje się autor. Jednak sumując książka jest bardzo dobra i wszystkim ją polecam.
Tytuł: Prima aprilis
Autor: Josip Novakovich
Wydawnictwo: Baobab
Rok wydania: 2006
Moja ocena: 8/10