Oliwia pochodzi z bogatej rodziny, gdzie rządzi władczy ojciec, a matka jest apodyktyczna. Natomiast Krzysztof marzy, by wyciągnąć matkę i rodzeństwo z biedy. Ta dwójka pochodząca z różnych światów spotyka się na imprezie w czasie studiów. Mimo sprzeciwu rodziców dziewczyny postanowiają wziąć ślub. Jednak to, co miało być początkiem pięknej historii, okazuje się totalną katastrofą... Mija 9 lat, a w mieszkaniu pary zostają odkryte dwa ciała... Jak doszło do takiego rozwoju wydarzeń? Kto dokonał morderstwa?
Autorka po raz pierwszy pokusiła się o napisanie thrillera psychologicznego i moim zdaniem był to strzał w dziesiątkę. Z resztą już wcześniej – w swoich kryminałach – serwowała nam solidnie skonstruowaną warstwę psychologiczną, co ewidentnie zaprocentowało w tej pozycji. Wydarzenia zostały przedstawione z perspektywy kilku bohaterów oraz na różnej przestrzeni czasowej. To pozwala lepiej poznać ich samych, ich charaktery, motywy postępowania czy odczucia. Początkowa niespieszna akcja zostaje wyparta przez dynamiczny rozwój wypadków. Napięcie rośnie, atmosfera gęstnieje, a czytelnik gubi się w swoich domysłach. Co ciekawe, żadna z postaci nie jest krystalicznie czysta, każda ma coś za uszami, a odbiorca krok po kroku odkrywa grzeszki, gierki i sekrety, które wszystkie osoby uczestniczące w tym dramacie zdarzeń próbowały gdzieś skrzętnie pogrzebać. Zakończenie może zadziwić, udowadniając jednocześnie, że sprawiedliwość ma różne oblicza...
Agnieszka w swoich książkach zawsze porusza istotne kwestie i robi to w świetnym, lekkim stylu, z dbałością o każdy detal. Tutaj na pierwszy plan wysuwa się wychowywanie dziecka oraz jego wpływ na ukształtowanie osobowości człowieka. Z jednej strony mamy dziewczynę dorastającą w bogatym domu, gdzie dostaje wszystko, czego zapragnie z dobrym materialnych, ale nie otrzymuje jakichkolwiek oznak miłości. Za to musi spełniać wszelkie oczekiwania rodziców, podporządkować się im dosłownie w każdym aspekcie życia, na co dzień wykonywać rozkazy władczych oraz apodyktycznych opiekunów. Choć początkowo takie traktowanie wywołuje w niej sprzeciw, z czasem sama powiela przekazane jej wzorce. Natomiast chłopak dorastojący w biednej, nie pełnej, aczkolwiek kochającej się rodzinie, chce, a nawet jest w stanie zrobić praktycznie wszystko, by pomóc swoim bliskim wyrwać się z nędzy. Dwa tak różne środowiska, jednak mające destrukcyjny wpływ na charakter czy zachowanie. Pisarce rewelacyjnie udało się ukazać nie tylko kontrast, ale i podobieństwa oddziaływania metod wychowawczych na poszczególne jednostki.
Z kolei małżeństwo to temat rzeka. Ile związków, tyle różnych historii. Życie codzienne większości par nie przypomina tego, jakie można zobaczyć w romantycznych filmach, aczkolwiek w tej powieści możemy ujrzeć tę instytucję z jakże odmiennej bądź nawet zaskakującej perspektywy. W "Narośli" partnerstwo nie przypomina sielanki, to bagno złożone z hipokryzji, wyrachowania, zdrad, tajemnic lub manipulacji. Początkowo wydawać by się mogło, że to tylko pojedynczo spadające kamyczki, które nie mogą wyrządzić żadnej szkody, jednak z czasem zaczynają sypać się lawinowo, siejąc spustoszenie czy boleśnie raniąc. Oszukana, zdradzona oraz skrzywdzona kobieta jest zdolna do wielu rzeczy, co zostało znakomicie przez pisarkę ujęte.
Choć to nie pierwsza tego typu lektura, którą miałam okazję przeczytać, jednak właśnie w niej odnalazłam powiew świeżości, nowy obraz przedstawiający tak dobrze mi znane aspekty. Ta książka wciąga od pierwszych stron, a fabuła niejednokrotnie wzbudza cały wachlarz przeróżnych emocji. Polecam wam z całego czytelniczego serducha!