Lina recenzja

Gdy upór to za mało

Autor: @poloznaiksiazki ·2 minuty
2021-02-11
Skomentuj
2 Polubienia
Niewiele czytam powieści o tematyce górskiej. W górach bywam rzadko, na dodatek czysto rekreacyjnie. Nie mam też zielonego pojęcia o wspinaczce. Mimo to powieść Sary Antczak wciągnęła mnie i zahipnotyzowała. Zawiera bowiem pewien morał, który sprawdza się u każdego z nas, bez względu na to, jakie są nasze życiowe cele.
Głowni bohaterowie książki to Nina i Mikołaj, dwoje młodych ludzi, o bardzo silnych i trudnych charakterach. Są nieokrzesani, dosyć oschli podczas nawiązywania nowych znajomości i niezwykle zawzięci. Łączy ich jedno: pasja. Kochają góry i wspinaczkę. Dają z siebie wszystko.
Mikołaj od małego wspinał się z tatą. Po jego śmierci wpadł w kłopoty, które uniemożliwiły dalsze treningi na dłuższy czas. Nina zaczynała sama. Kiedy wyszła z domu dziecka, jej psychika była poważnie poturbowana. Góry stały się dla niej odskocznią, miejscem, gdzie mogła być po prostu sobą.
„Lina” jest powieścią, w której autorka skupia się głównie na odczuciach i przeszłości bohaterów. Nawet postacie poboczne mają swoją historię do opowiedzenia. Nie wszyscy bohaterowie od razu odkrywają karty. Niektórych musimy stopniowo poznawać, aby zrozumieć ich postępowanie i zachowanie. Daje nam to wniosek, że ludzka psychika jest niczym studnia bez dna. Człowiek może latami skrywać się za kotarą swojej przeszłości, zanim tak naprawdę go poznamy. Dlatego też nie powinno się zbyt pochopnie oceniać innych.
Autorce należą się słowa uznania za opis stanu ducha osoby, która wyszła z domu dziecka. Dziewczyna rozbita psychicznie, z licznymi problemami natury finansowej i społecznej, próbuje odnaleźć się w otoczeniu ludzi wychowywanych w rodzinach. Nie zna przyjaźni, miłości, przywiązania. Szokują ją relacje dzieci z rodzicami. Kiedy jej życie nabiera tempa i zaczyna powoli się układać, problemy emocjonalne nie znikają jak za dotknięciem magicznej różdżki. Nina nie staje się nagle oazą szczęścia i spokoju. Mam wrażenie, że wielu autorów poszłoby w tej sytuacji na łatwiznę.
Powieść Sary Antczak wywarła na mnie duże wrażenie. Pisarka ukazała w niej człowieka od tej najsłabszej strony, wynurzyła na powierzchnię jego problemy i odczucia. Mimo, że bohaterowie są silni fizycznie, przedstawiono tu niezwykłą kruchość ich charakterów. Wielki upór kazał przeć im naprzód i osiągać kolejne sukcesy, jednak okazało się, że czasem to zbyt mało. Każdy bowiem potrzebuje wsparcia bliskiej osoby na drodze do wyznaczonego celu.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lina
Lina
Sara Antczak
8.5/10

„Ludzie zawsze pytają, dlaczego to robię. Dlaczego, dlaczego, dlaczego? Odpowiadam zawsze tak samo. Jeśli musisz pytać, nie jesteś gotowy, żeby poznać odpowiedź”. Wychowana w domu dziecka...

Komentarze
Lina
Lina
Sara Antczak
8.5/10
„Ludzie zawsze pytają, dlaczego to robię. Dlaczego, dlaczego, dlaczego? Odpowiadam zawsze tak samo. Jeśli musisz pytać, nie jesteś gotowy, żeby poznać odpowiedź”. Wychowana w domu dziecka...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nina wychowała się w domu dziecka, jest samotna i ledwo starcza jej na podstawowe wydatki. Jedyną odskocznią od szarej rzeczywistości jest dla Niny wspinaczka, która nadaje sens jej życiu. Wysokość o...

@lunka.bookstagram @lunka.bookstagram

"A jeśli nie masz nikogo po swoje stronie? Co wtedy robisz? Działasz na oślep. Tracisz kontrolę. Przestajesz czuć i widzieć, ryzykujesz, niszczysz to, co możesz, krzywdzisz siebie, krzyczysz w pustkę...

@marcinekmirela @marcinekmirela

Pozostałe recenzje @poloznaiksiazki

Wojna Inge
Spodziewałam się czegoś innego

„Wojna Inge” to powieść trudna do zaklasyfikowania. Nie jest typowym reportażem, nie jest również powieścią. Autorka, Svenja O’Donell, to wnuczka tytułowej Inge. Zdaje r...

Recenzja książki Wojna Inge
Oszustka
Powiew świeżości

„Oszustka” to thriller autorstwa Janelle Brown o niesztampowej fabule. Kiedy zapoznałam się z opisem zamieszczonym na tylnej okładce, zapragnęłam mieć tę książkę w swoje...

Recenzja książki Oszustka

Nowe recenzje

Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości