Ćma recenzja

Głucha prowincja i Pradawne Zło

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @Airain ·2 minuty
2022-11-22
3 komentarze
29 Polubień
Autor w zakończeniu wymienia całą serię osób, którym jest wdzięczny za rady i które czytały pierwszą, czy też kolejne, wersje jego rękopisu. I czemuż, ach czemuż, żadna z tych osób nie dała mu jednej prostej rady: skróć to, chłopie, o co najmniej sto stron? A najlepiej o połowę? Ja rozumiem, że jednym z ważnych tematów powieści są nastoletnie uczucia, ich rozwój i dojrzewanie na ich bazie całej młodej osoby - a mamy takie dwie - ale ich przeżycia, doznania i rozkminy można było przedstawić jakoś zwięźlej. Tym bardziej, że spora część ich wewnętrznych przeżyć to wewnętrzne zaburzenia trawienne wynikające z nadużywania taniego alkoholu i innych używek. W którymś momencie przy kolejnym kapciu w gębie i kolejnym szlugu wyciąganym z paczki zaczęłam ciężko wzdychać.
Zresztą bohaterki to, nawet przy uwzględnieniu powyższego zastrzeżenia, naprawdę najlepszy element tej historii. Prawdopodobne psychologicznie, ciekawe i mimo swych słabości i wahań budzące sympatię. Kontrast między delikatnością i skomplikowaniem ich uczuć a, powiedzmy sobie szczerze, plugawym językiem, jakim się wyrażają, jest komiczny, ale autentyczny.
Co innego otoczenie. Toczy się ta historia w małych pół-fikcyjnych miejscowościach otaczających Dżerzi, czyli łatwo identyfikowalny dolnośląski Dzierżoniów. Mówię "pół-fikcyjnych" bo choć nazwy mogą być zmienione, to same miejscowości rozpoznać nietrudno. Głucha to prowincja, parna, duszna, zabita dechami. Nie ma tam kobiet, tylko grube, stare, wkurzające baby, nie ma mężczyzn, tylko pijaczki i menele; wszyscy piją, wszyscy śmierdzą, żyją byle jak, rozmnażają się bezmyślnie jak robactwo. Pejzaże składają się z ruin i śmieci, wśród których lokalna młodzież chla na umór, bo nie ma nic innego do roboty. Autor zastrzega się, że taką prowincję pamięta. No cóż, współczuję doświadczeń młodości. Nie wiadomo, czy wszechogarniający marazm to wynik wykorzenienia, jako że większość mieszkańców wywodzi się w drugim - trzecim pokoleniu gdzieś zza Buga, czy też przesiąkające te okolice Zło.
No właśnie, Zło. Jako horror "Ćma" sprawdza się kiepsko, a wyczekiwanie na jakieś Coś, co postraszyłoby czytelnika, dłuży się niemiłosiernie. A nawet kiedy się pojawia, to i tak nie przekonuje. Na nic mniej lub bardziej czytelne nawiązanie do Lovecraftowskich klimatów. Nie da się z przaśnego Dżerzi zrobić New Jersey, a co dopiero Arkham. Sowie Góry to nie kraina Lovecrafta, gdzie tam dolnośląskim wioskom do posępnej Nowej Anglii. Biedne Pradawne Zło chyba cholernie się w tej dziurze nudzi.
Na koniec kilka słów o wychwalanym pod niebiosa stylu autora. Owszem, Bielawski piórem (czy edytorem) włada sprawnie, ale nazbyt zasłuchał się we własny głos. Jak we wszystkim, im prościej, tym lepiej. Może w następnych utworach zrezygnuje z afektowanej maniery na rzecz zwięzłości i precyzji.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-11-22
× 29 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ćma
Ćma
Jakub Bielawski
6.1/10

Dolnośląska prowincja w pierwszych latach XXI wieku. Poniemieckie miasteczka więdną w posępnym cieniu Gór Sowich. Tutaj ludzie umierają na życie. Może to coś w wodzie, albo w powietrzu? Dawnych mieszk...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · około 2 lata temu
Małżonek nie zdzierżył tej książki, właśnie przez ten styl.
@Asamitt
@Asamitt · 12 miesięcy temu
Uuuu a miałam wypożyczyć 🤪
@Airain
@Airain · 12 miesięcy temu
Spróbuj, może akurat ci podpasuje.
Ćma
Ćma
Jakub Bielawski
6.1/10
Dolnośląska prowincja w pierwszych latach XXI wieku. Poniemieckie miasteczka więdną w posępnym cieniu Gór Sowich. Tutaj ludzie umierają na życie. Może to coś w wodzie, albo w powietrzu? Dawnych mieszk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

“Ćma”, ach “Ćma”. Miała to być jedna z najciekawszych polskich powieści grozy ostatnich lat, w końcu porządne tomiszcze weird fiction made in Poland. Miało być niepokojąco, intrygująco, ponuro, tajem...

Z gatunkiem weird fiction spotkałam się pierwszy raz w życiu, co nie jest niczym szokującym ponieważ w Polsce nie jest on jeszcze znany. Na ogół, nie czytam polskich autorów, jednak tu zrobiłam wyjąt...

WI
@Wine

Pozostałe recenzje @Airain

Marzenie
Zola jak nie Zola?

"Marzenie" opublikował Zola w 1888 roku. W cyklu Rougon-Macquartów powieść znajduje się między "Ziemią" a "Bestią ludzką", dwoma przykładami naturalizmu, nazwijmy to, ci...

Recenzja książki Marzenie
Spisek sykstyński
Michał Anioł, nie bazgraj po ścianach!

Książka z licznej rodziny opowieści o sławnych ludziach posiadających tajemną wiedzę, ewentualnie należących do tajemniczego stowarzyszenia, którzy zakodowali jakieś wst...

Recenzja książki Spisek sykstyński

Nowe recenzje

To, co skrywamy przed światem
Małomiasteczkowy romans 💕
@caly_swiat_...:

Lubicie czytać romanse? Sięgacie bardziej po mroczne, mafijne czy bardziej ciągnie Was do małomiasteczkowego klimatu? *...

Recenzja książki To, co skrywamy przed światem
Poryw
Poryw ająca historia
@chomiczkowe...:

Q: Jakich polskich twórców kryminałów polecacie? Osobiście za dużo polskich kryminałów nie czytałem, więc to dla mnie n...

Recenzja książki Poryw
Tylko spróbuj!
Najsmakowitszy debiut!
@Radande.nelia:

"Tylko spróbuj" to najsmakowitszy debiut jaki kiedykolwiek przeczytałam! I to dosłownie! Patrycja Sawiuk nie oszczędza ...

Recenzja książki Tylko spróbuj!
© 2007 - 2025 nakanapie.pl