Bogini. Tajemnice życia i śmierci Marilyn Monroe recenzja

Bogini w zwiewnej, krótkiej sukience. Happy birthday Mr. President! Mocno czerwone usta. Nienaturalnie jasne włosy. Zmysłowy pieprzyk. Mniej więcej tyle wiem.

Marilyn Monroe, właśc. Norma Jeane Mortenson (ur 1 czerwca 1926 roku, zm. 5 sierpnia 1962 roku) amerykańska aktorka, modelka, piosenkarka i producentka filmowa, a także gwiazda filmowa, ikona kultury popularnej oraz seksbomba lat 50. i 60. XX wieku. Choć o artystce powiedziano i napisano wiele to irlandzki autor (napisał dziesięć najlepiej sprzedających się książek non-fiction), finalista nagrody Pulitzera (biograf gwiazd i dziennikarz śledczy) – Anthony Summers wraca z biografią MM „Bogini. Tajemnice życia i śmierci Marilyn Monroe”. Ważne, że jest to wznowienie wydanej w 1986 roku biografii.

Z książki wyłania się obraz kobiety zagubionej, która składa się z kilku osobowości. Pierwsza pragnie blasku i poklasku, a jednocześnie przerażają ją tłumy i rzesze fanów. Druga rozpaczliwie pragnie dziecka. Trzecia próbuje się odciąć od przeszłości, choć tak wiele jej w niej. Życie jak na rollercoasterze. Demony przeszłości. Rzesze kochanków. Używki. Bracia Kennedy.

Kim naprawdę była?

Przed lekturą „Bogini (…)” MM była dla mnie białą kartą. Czy Summers to zmienił? Z pewnością tak. Biografia powstała na podstawie wywiadów przeprowadzonych z otoczenia Marylin. Całość podzielona jest na rozdziały, przepełnione faktami i ciekawostkami z jej życia. Summers ma specyficzne pióro, które niestety momentami rozwleka i nuży. Są fragmenty pełne chaosu, jakby na raz starał się przedstawić za dużo wątków i faktów. Jako całość „Bogini (…)” wypada nieźle.

Tajemnicza, nieuchwytna, nietuzinkowa, niezdefiniowana.

Nie miałam świadomości, że w związku z jej śmiercią jest tyle niedomówień i niedopowiedzeń. I niestety ta książka nie odpowiada na pytanie co stało się w pewną sierpniową noc. Autor snuje możliwe hipotezy, ale wciąż pozostają one w tej sferze. Im więcej teorii stawia, tym więcej pojawia się znaków zapytania.

Nie mam odniesienia do innych biografii MM, bo jak wspomniałam to moje pierwsze z nią spotkanie. Czy informacje są rzetelne? Czy bezstronne? Przekonajcie się sami. Niezaprzeczalnie to możliwość poznania aktorki, która zapisała się na kartach historii kinematografii, szczerze polecam!

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Znak