Opowieść podręcznej recenzja

Po kilku dniach, których spędziłam na czytanie tej książki a skończyłam ją dopiero wczoraj, to nie wiem do końca co o niej mam myśleć.

Historia opowiada o Fredzie a w zasadzie to ona jest w tej powieści narratorem i ona opowiada jak ważyły się jej losy podczas gdy spełniała rolę tzw. Podręcznej. Podręczne były potrzebne tylko i wyłącznie do rozrodu, były zapładniane przez swoich Komendantów i miały rodzić dzieci ich żonom, które nie mogły zajść w ciążę. Podręczne nie miały żadnych praw. Nawet nie mogły nic czytać - porażające.
"Możemy wychodzić do łazienki, jeżeli podniesiemy rękę, chociaż liczba wyjść dziennie jest ograniczona, zaznaczają to w specjalnej karcie."

Ubezwłasnowolnienie w Gileadzie bo tam rzecz się dzieje jest na porządku dziennym, totalny reżim, bez żadnych uchyleń.

" Jesteśmy pojemnikami, liczy się wnętrze naszych ciał "
"... jestem jak królowa w mrowisku przeznaczona do składania jajeczek"

Myślę, że cytaty mówią same za siebie i dają dużo do myślenia. Po przeczytaniu tej pozycji nasunęło mi się wiele przeróżnych pytań na fakty, które tam były przedstawione.
Książka ogólnie podsumowując jest wstrząsającą a mianowicie wstrząsający jest świat przedstawiony przez autorkę. Okropne traktowanie kobiet, upodlenie i konsekwencje jakie musiały ponieść za popełnione błędy lub niedostosowanie się do panujących restrykcji. Jedyny mały minus dla mnie to styl w jakim jest napisana książka, gdyż mi się ją nie za dobrze czytało, niektóre fragmenty czytałam dwa razy bo zastanawiałam się o co chodziło Fredzie w danym fragmencie. zapewne ta książka nie trafi do wszystkich osób ją czytających i nie będzie zbytnio odebrana. Zdarzało się wiele trudnych wyrazów. Ale na ogół to książka jest dobra i warto ją przeczytać. Ja nie żałuję, że ją kupiłam i poświęciłam swój czas i na pewno kiedyś ją jeszcze raz przeczytam a tym czasem zabieram się za czytanie drugiej części tej powieści pt. "Testamenty" a w między czasie obejrzę serial, który powstał na podstawie tej powieści. Słyszałam wiele dobrego o serialu, że nawet jest lepszy od książki. Kto jeszcze nie czytał polecam.