Gra w nigdy recenzja

Colter Shaw rozglądał się chodząc po między przyczepami na kempingu w Oak View w Kalifornii.

Zauważył faceta, który skradał się kilka metrów przed nim, a w ręku trzymał coś co wyglądało na koktajl mołotowa.

Shaw zadzwonił po policję i wyszedł z krzaków aby spowolnić trochę sprawcę.

Chłopak jednak niewiele myśląc podpalił lont i mocno w niego cisnął.

Gdy policja odjechała ze sporządzonym raportem Colter poszedł do swojego kampera i wyjął schowaną broń. Cały czas zastanawiał się czy chłopak był tu ze względu na niego.

Nie miał czasu żeby się dłużej nad tym zastanawiać, gdyż zadzwonił telefon ze zleceniem.

Zaginęła dziewiętnastoletnia studentka Sophie Mulliner, Frank - ojciec wyznaczył nagrodę za pomoc w jej odnalezieniu.

Po przeprowadzonej rozmowie pierwsze kroki skierował do byłego chłopaka dziewczyny. Niestety nie zastal go w domu, a po sprawdzeniu go w centralnej bazie danych, dowiedział się tylko tyle, iż miało on dwa małe wyroki za posiadanie narkotyków. Żadnej przemocy ani zakazów zbliżania do byłych dziewczyn.

Teraz ostatnim przystankiem na liście Coltera był bar, w którym Sophie zatrzymała się na posiłek. Wedle wszystkich wskazówek później nikt już jej nie widział. Udało mu się uzyskać dostęp do nagrań z monitoringu, na której zobaczył tajemniczego osobnika pochylającego się nad rowerem dziewczyny. Trudno było stwierdzić czy to kobieta czy mężczyzna, ale dla Shawa stało się jasne co wydarzyło się potem. Zrzut z ekranu wskazał mu kierunek w którym ruszyła Mulliner.

Pojechał tą samą trasą i gdy natrafił na miejsce w którym kończyła się droga, a zaczynało pustkowie zobaczył kawałek światełka odblaskowego. Wysiadł z samochodu i się rozejrzał. Ślady wskazywały na to, iż osobnik spod baru ruszył za Sophie i gdy okoliczności terenu zaczęły mu sprzyjać, uderzył w tył jej roweru. Na jednym z kamieni dostrzegł plamę krwi, a ślady na trawie wskazywały, że doszło do szamotaniny. Gdy tak stał przyszło mu do głowy żeby wybrać numer telefonu dziewczyny, miał rację - zadzwonił kilka metrów niżej pod skarpą.

Kto porwał niewinną studentkę i czy Colterowi uda się ją odnaleźć?

Jak to u Deavera bywa świetna książka sensacyjna. Ciekawa fabuła i znakomity główny bohater. Mam nadzieję, że będzie kontynuacja, gdyż przypadł mi do gustu.

Zagadka kryminalna z ciekawymi zwrotami akcji i chwilami bardzo zaskakująca.

Naprawdę dobra lektura, czego wielbicielom autora napewno nie trzeba mówić 😃

Polecam!

#proszynskiiska

#renibook