Posłaniec burzy recenzja

Grecy, Rzymianie... a Majowie?

Autor: @tea.books.lover ·4 minuty
2019-10-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Trzynastoletni Zane Obispo mieszka w stanie Nowy Meksyk, razem z mamą i wujkiem, za jedynych sąsiadów mając telefoniczną wróżkę i hodowcę ostrych papryk. Nie ma ojca ani przyjaciół wśród swoich rówieśników, a do tego kuleje, bo z niezrozumiałych powodów urodził się z jedną nogą krótszą niż drugą. Za to ma wiernego psa - trójnogą bokserkę o imieniu Rosie, i własny wulkan za domem. Kiedy do tego właśnie wulkanu wlatuje samolot z dziwnym stworem na pokładzie, a na progu Zane’a staje tajemnicza Brooks, chłopak dowiaduje się, że legendy Majów są czymś więcej niż makabrycznymi historyjkami, a on sam ma do odegrania kluczową rolę w przebudzeniu pradawnego boga śmierci Ah-Pucha. Od tej pory życie Zane’a drastycznie się zmienia - chłopak wyrusza z Brooks, która sama nie jest do końca człowiekiem, na wyprawę, aby uratować świat, a przy okazji odkryć własną tożsamość. 

"Posłaniec burzy" to kolejna książka z cyklu Rick Riordan Przedstawia, pozwalającego autorom z różnych, rzadziej przedstawianych w literaturze kultur, dzielić się z młodymi czytelnikami mitologią swoich przodków. W serii ukazały się już powieści przybliżające bogatą kulturę hinduską i koreańską, a tym razem mamy szansę dowiedzieć się co nieco o mitologii Majów. Przyznam szczerze, że nigdy jeszcze nie spotkałam się z nią w żadnej książce, więc z chęcią sięgnęłam po tę powieść, aby w trochę już schematycznej formie odnaleźć coś nowego i świeżego. Z pewnością się nie zawiodłam! 

Jak już napisałam wyżej, schemat pozostaje podobny do poprzednich części serii: poznajemy nastolatka, który nagle dowiaduje się, że ponadnaturalny świat naprawdę istnieje, a do tego sam jest jego częścią, po czym wyrusza na niebezpieczną wyprawę, stawiając czoła różnym mitologicznym stworom i twarzą w twarz poznając bóstwa z danej kultury. J.C. Cervantes dodała jednak do swojej historii kilka elementów, które wyróżniają ją spośród reszty. 

Po pierwsze: sama mitologia Majów jest rzadko spotykana, a bardzo interesująca. Pojawiają się oczywiście elementy uniwersalne, jak bogowie śmierci, wojny czy wody, ale nie każda kultura może się pochwalić swoją boginią czekolady, prawda? ;) W “Posłańcu burzy” znajdziemy też ciekawe historie o czterokrotnym stwarzaniu ludzi (z błota, drewna, słomy i kukurydzy) czy o bóstwie, które - mając postać samej głowy - spłodziło dwóch synów. Nie pytajcie, jak, bo nie mam pojęcia! W każdym razie bardzo mi się spodobało wplecenie majańskiej mitologii we współczesną rzeczywistość, dzięki czemu miałam możliwość wiele się nauczyć.

Po drugie: Cervantes jako jedyna nie zapomniała w swojej historii o zdrowym rozsądku. W pozostałych powieściach z tego nurtu wszyscy zdają się wychodzić z założenia, że śmiertelnie niebezpieczne misje to coś w sam raz dla bezbronnych nastolatków - po co wysyłać z nimi kogoś dorosłego, przecież jakoś sobie poradzą! Zane’owi i Brooks towarzyszy jednak rozmiłowany w sztuce zapaśniczej wujek Zane’a - Hondo, a na późniejszym etapie także potomek olbrzymów, którego pasją jest tworzenie nowych magicznych technologii. Nie wiem, czy właśnie coś takiego autorka miała na myśli, ale odbieram to jako przesłanie, że korzystanie z pomocy kogoś starszego, bardziej doświadczonego, nie jest oznaką słabości, ale mądrości.

Trzecia rzecz: chociaż w “Posłańcu burzy” nie brakuje humoru, jest to, jak do tej pory, najpoważniejsza książka z cyklu. Bohaterem jest niepełnosprawny chłopiec, który całe życie zmaga się z piętnem kaleki. Nie może biegać jak inne dzieciaki, do poruszania się potrzebna mu jest laska, co czyni z niego obiekt drwin i prześladowania ze strony rówieśników. W związku z tym poczucie własnej wartości jest u Zane’a bardzo niskie, a w jego sercu widać gorycz. Patrzy na samego siebie przez pryzmat jednej słabości, nie zawsze dostrzegając swoje mocne strony - a jest odważny, lojalny, sprytny i ma dobre serce. Z drugiej strony jest też uparty i musi wszystko robić po swojemu, nawet kiedy inni mu to odradzają, ale zazwyczaj ma dobre intencje i skoczyłby w ogień za tymi, na których mu zależy. Dopiero kiedy poznaje prawdę o swoim pochodzeniu, powoli nabiera większej pewności siebie i uczy się czerpać siłę ze swoich słabości, choć jest to długi i stopniowy proces. Pomijając wszystkie te magiczno-mitologiczne sprawy, Zane jest bardzo autentyczny jako postać i młodzi, także niepełnosprawni, czytelnicy na pewno będą mogli odnaleźć w nim cząstkę siebie, a może też nauczą się trochę inaczej postrzegać to, co dotąd uważali za swoje wady.

Powieść wciąga praktycznie od początku, a im bliżej do końca, tym trudniej odłożyć ją na bok, za sprawą wartkiej akcji, nietuzinkowych bohaterów, żywych dialogów i chwytającej za serce pierwszoosobowej narracji z perspektywy Zane’a. Jest to jedna z tych książek, przy których można się pośmiać, trochę wzruszyć, a przy okazji nauczyć się wielu ciekawych rzeczy, cały czas dobrze się bawiąc. “Posłaniec burzy” należy do kategorii middle grade, czyli skierowany jest do czytelników 10+, ale i dorośli, zainteresowani fantastyką i mitologiami z różnych zakątków świata, z przyjemnością mogą sięgnąć po tę książkę - polecam!


Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Posłaniec burzy
2 wydania
Posłaniec burzy
J.C. Cervantes
8/10
Seria: Rick Riordan przedstawia

Oparta na mitologii Majów, pełna przygód opowieść z serii „Rick Riordan Przedstawia”! Zane Obispo spędza niemal każdy dzień na badaniu wulkanu drzemiącego za jego domem. Wulkan, zwany przez niego ...

Komentarze
Posłaniec burzy
2 wydania
Posłaniec burzy
J.C. Cervantes
8/10
Seria: Rick Riordan przedstawia
Oparta na mitologii Majów, pełna przygód opowieść z serii „Rick Riordan Przedstawia”! Zane Obispo spędza niemal każdy dzień na badaniu wulkanu drzemiącego za jego domem. Wulkan, zwany przez niego ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nastoletni Zane Obispo spędza prawie każdy dzień w okolicy wulkanu (spokojnie, wygasłego) za swoim domem. Jest to jedyne miejsce, gdzie chłopiec może się schronić przed innymi dziećmi, które naśmiewa...

@arcytwory @arcytwory

Pozostałe recenzje @tea.books.lover

Klub świątecznych zbrodni
Dla bystrych, ciekawych świata dzieciaków...i nie tylko!

“Klub świątecznych zbrodni” to zbiór trzynastu opowiadań utrzymanych w zimowo-świątecznym klimacie. Choć każdy utwór ma innego autora/autorkę, przez co opowiadania znacz...

Recenzja książki Klub świątecznych zbrodni
My mieliśmy szczęście
Szczęście pośród nieszczęścia

“My mieliśmy szczęście” to niesamowicie poruszająca historia rodziny Kurców - polskich Żydów, których uporządkowany świat legł w gruzach wraz z nadejściem II wojny świat...

Recenzja książki My mieliśmy szczęście

Nowe recenzje

How Does It Feel?
Nienawiść, fascynacja, pożądanie
@maitiri_boo...:

"How Does It Feel" to jedna z mroczniejszych podróży przez świat elfów, jakie miałam okazję w swoim życiu czytać. Nasyc...

Recenzja książki How Does It Feel?
Vendetta
Vendetta
@mrsbookbook:

Mia Caruso jest młodą kobietą, chwilę przed swoimi urodzinami dowiaduje się, że jej ojciec jest gangsterem. Jakby tego ...

Recenzja książki Vendetta
Dni w historii ciszy
Dni w historii ciszy
@Jezynka:

Lubię ciszę. Męczy mnie hałas, nieustanne trajkotanie, głośna muzyka. Lubię pobyć sam na sam ze swoimi myślami i dobrze...

Recenzja książki Dni w historii ciszy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl