Grobowy zmysł recenzja

Grobowy zmysł

Autor: @foolosophy ·2 minuty
2010-11-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Dawno nie zdarzyło mi się czytać książki, która tak by mnie zainteresowała. Rzadko też zdarza mi się, aby tak atrakcyjny pomysł dostał taką obwolutę historii, żebym z czystym sumieniem mogła rzec, że podobało mi się. Bez zająknięcia stwierdzam, że autor odwaliła kawał dobrej, porządnej roboty.

Intrygująca, zajmująca, przyciągająca. Jednak pewien szkopuł zdenerwował mnie troszeczkę na koniec. Przy tak wysokiej ocenie można by pomyśleć, że nieistotny szkopuł. Jednakże właśnie ten mały interes zmienił ocenę z najwyżej na pośrednią między bardzo dobrą a rewelacyjną. Ta jedna rzecz zmieniła mój stosunek do całości, tak cholernie dobrej.

Rzecz dzieje się w mieście Sarne, mały miasteczku, którego turyści owszem odwiedzają w sezonie, ale niezbyt masową grupą ani także w celach rekreacyjnych czy przygodowych. Są to ludzie raczej wiekowi, którzy przyjeżdżają na mały odpoczynek. Generalnie to spokojne miasteczko, ze swoimi sprawami, gdzie prawie każdy jest ze sobą spokrewniony i każdy każdego zna. Do tegoż miasta przyjeżdża Harper Connelly wraz z przyrodnim bratem Tolliverem Langiem. Gdy Harper miała 15 lat oberwała piorunem i od tego czasu potrafi wyczuwać zmarłych, jak zginęli oraz co czuli na kilka sekund przed śmiercią.

Do Sarne sprowadza ją zlecenie odnalezienia małoletniej Monteen Hopkins. Wkrótce okaże się, że nie tylko dziewczyna była zamordowana, ale także kilkoro jest bliskich. Morderca nie będzie chciał dopuścić, aby Harper wyjechała i przekazała komuś prawdę. A czasem prawda w oczy kole.

Wszystko było idealnie do czasu, gdy znaleziono morderce. Oczywiście można się domyślić kto nim jest, jest to nazbyt oczywiste w tym przypadku. Jednakże nie przeszkadza to zupełnie, gdyż w książce ważniejszy jest motyw metafizycznego węchu bohaterki niż samo znalezienie mordercy. W miarę posuwania się książki odnalezienie go staje się głównym celem rodzeństwa.

Uważam, że odkrycie mordercy zaszkodziło powieści. Autorka nieumyślnie poprowadziła akcje odkrycia. Starała się to zrobić zbyt dramatycznie i nie wiele jej z tego wyszło. A szkoda. Mogła już zostawić sprawę niewyjaśnioną, tak, aby każdy czytelnik głowił się i snuł domysły w własnej teorii.Byłoby to o niebo lepsze rozwiązanie.

"Grobowy zmysł" czyta się przyjemnie, szybko i z zapartym tchem. Wspominałam, że rzadko zdarza się, aby autor nie sknocił dobrego pomysłu. Tutaj tego nie ma. Polecam ją spokojnie, bo wiem, że nie jednemu się spodoba. Miejscami znajdziemy tajemnicze wątki, innym razem troszkę grozy, ciekawe spostrzeżenia i ładnie zarysowana charakterystyka postaci.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-11-11
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Grobowy zmysł
3 wydania
Grobowy zmysł
Charlaine Harris
7.4/10
Cykl: Harper Connelly, tom 1
Seria: Obca Krew

Martwi leżą dosłownie wszędzie. Harper wyczuwa ich grobowym zmysłem. Harper zarabia na życie czymś w rodzaju słuchu i węchu, ale? metafizycznego. ?Czuje? człowieka, który wybrał się na polowanie ze sw...

Komentarze
Grobowy zmysł
3 wydania
Grobowy zmysł
Charlaine Harris
7.4/10
Cykl: Harper Connelly, tom 1
Seria: Obca Krew
Martwi leżą dosłownie wszędzie. Harper wyczuwa ich grobowym zmysłem. Harper zarabia na życie czymś w rodzaju słuchu i węchu, ale? metafizycznego. ?Czuje? człowieka, który wybrał się na polowanie ze sw...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Popularność cyklu o Sookie jakiejśtam – rozprzestrzeniła się z prędkością światała, ale ja oczywiście byłam nieugięta i nie czytałam go. Nie oglądałam też serialu „Czysta Krew”, jednak stwierdziłam iż...

@mallcziki @mallcziki

Charlaine Harris ma na swym koncie pozycje ,które zdobyły uznanie milionów czytelników na całym świecie. Mnie udało się wyrwać z ciemnych czeluści półki sklepowej jeden jedyny egzemplarz "Grobowego zm...

@SnikkersLand @SnikkersLand

Pozostałe recenzje @foolosophy

Ognista
Ognista

Gdybym pochłaniała wszystkie książki w takim tempie jak "Ognistą" to przyznaję, byłabym wysoce usatysfakcjonowana. Naprawdę. Trzy godziny i książki nie ma. Jacinda nie j...

Recenzja książki Ognista
Trucicielka
Odsłona prawd ludzkich

Schmitta poznałam w pewne letnie popołudnie, leniwie sącząc swoją kawę, co rusz bacznie obserwując turystów na deptaku, wygodnie siedząc w moim ukochanym miejscu - Bookar...

Recenzja książki Trucicielka

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri