Grom z jasnego nieba recenzja

Grom z jasnego nieba

Autor: @WystukaneRecenzje ·2 minuty
2021-03-09
Skomentuj
10 Polubień
Erik Larson to moje małe odkrycie, bo zupełnie nie spodziewałam się, że mogą przypaść mi do gustu powieści, których akcja została umieszczona w dość dalekiej przeszłości. Okazuje się, że jak najbardziej i to do tego stopnia, że dosłownie je pochłaniam. Co oczywiście nie znaczy, że każda jedna jest fenomenalna, ale o tym, czy ta ze zdjęcia jest, to już Wam opowiadam.

Zaczniemy od tego, o czym ta powieść właściwie jest, bo że okładka już wciąga czytelnika w swoje czeluści i każe jego wyobraźni zacząć pracować na wyższych obrotach, to pewnie widzicie :)

W środku, natomiast, znajdziecie historię, która miejsce ma w 1910 roku i jest mieszanką pewnego rodzaju biografii z powieścią akcji. Śledzimy losy lekarza, który postanawia popełnić paskudną zbrodnię i wydaje mu się, że jest idealna. Ale co właściwie zrobił? Postanowił uśmiercić swoją żonę, której ciało poćwiartował, schował do piwnicy i wmawiał wszystkim dookoła, że ta postanowiła wrócić do Stanów. No cóż, chyba sporej większości morderców wydaje się, że są tak genialni, ale mimo inteligencji często w końcu się potykają i tym razem również tak było. Policja odkryła, co mężczyzna ukrywa w swojej piwnicy więc ten postanowił uciekać do Kanady. A za nim ruszył pościg. W tym momencie przeskakujemy na historię o Marconim. Pewnie słyszeliście o nim. Włoski fizyk, który wynalazł telegrafię bezprzewodową i to dzięki temu policyjny wyścig zakończył się... no właśnie, sukcesem?

Jak dla mnie, to połączenie mistrzowskie dwóch mężczyzn, którzy zmagali się z własnymi obsesjami. Jednego doprowadziła ona do zabicia żony, a drugiego do wynalezienia jednego z najważniejszych wynalazków świata. Ich historie się przeplatają i jeden na drugiego ma ogromny wpływ, choć nie bezpośrednio. Cała akcja jest poprowadzona świetnie i choć czytałam kilka opinii, w których czytelnicy zwracają uwagę na to, że nie jest to powieść najwyższych lotów, to osobiście uważam, że wcale być nie musi dziełem sztuki, aby się w niej zagłębić i aby pochłonęła czytelnika w całości. Czytało się świetnie, szybko, a i kaca książkowego nie uniknęłam.

Co mi się najbardziej podobało, to to, że w historię, wydawałoby się w pewnym sensie kryminalną, zostają wplecione losy człowieka, który miał pewien wpływ na to, jak nasz świat wygląda obecnie i wcale nie jest to nudna biografia. Myślę, że w ten sposób opowiadać o naukowcach powinno się za każdym razem. Wywołałoby to większe zainteresowanie i każdy z nas chętniej by sięgał po takie powieści.

Cóż mogę powiedzieć, chętnie zobaczę ekranizację!

A Wydawnictwu Sonia Draga bardzo dziękuję za egzemplarz!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-03-09
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Grom z jasnego nieba
3 wydania
Grom z jasnego nieba
Erik Larson
7.8/10

Prawdziwa historia wielkiej pogoni przez ocean, którą śledziły miliony czytelników gazet na całym świecie latem 1910 roku. Porywająca opowieść o jednym z największych w historii pościgów policyjny...

Komentarze
Grom z jasnego nieba
3 wydania
Grom z jasnego nieba
Erik Larson
7.8/10
Prawdziwa historia wielkiej pogoni przez ocean, którą śledziły miliony czytelników gazet na całym świecie latem 1910 roku. Porywająca opowieść o jednym z największych w historii pościgów policyjny...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na wstępie zdradzę Wam co, tak naprawdę zwróciło moją uwagę w tej książce, że poczułam, iż muszę ją przeczytać. Otóż było to imię i nazwisko autora! Byłam zachwycona, że odkryłam kolejnego skandynaws...

@karolinamarek88 @karolinamarek88

"Grom z jasnego nieba" to moja pierwsza przeczytana książka autorstwa Erika Larsona, amerykańskiego historyka oraz dziennikarza. Obecnie mieszka w Seattle, wraz z żoną i trzema córkami, pisuje do różn...

@Karalajn @Karalajn

Pozostałe recenzje @WystukaneRecenzje

Obserwator śmierci
Obserwator śmierci

Chris Carter od lat podaje czytelnikom na tacy kolejne tomy z Robertem Hunterem w roli głównej, ale także zdecydowanie rozwija z każdą kolejną powieścią swój warsztat. I...

Recenzja książki Obserwator śmierci
Potwór
Potwór

Nele Neuhaus stworzyła serię kryminalną, która ma już jedenaście tomów i prawdopodobnie wielu czytelników będzie miało nadzieję na to, że na tym się nie skończy. Wiele j...

Recenzja książki Potwór

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka