Grudniowe kwiaty recenzja

Zapraszam na ulicę Kwiatową, gdzie poznacie Norberta, Dominika, Danutę, Julię oraz kilku innych bohaterów.
Norbert mieszka razem z Dominikiem, są dla siebie ogromnym wsparciem. Norbert prowadzi własną firmę, drugi z mężczyzn za to jest trenerem w klubie fitness. Danuta pracuje jako prawniczka, która nienawidzi nieuczciwych przedsiębiorców. Julia, kobieta zagubiona w sobie, studiuje medycynę jednak nie to jest jej wielkim marzeniem. Próbuje jedynie sprostać oczekiwaniom ojca, ale przez to nie może zaznać szczęścia. Wie jednak, że zawsze może liczyć na swojego przyjaciela Norberta, a wspólne spacery z pupilami są idealnymi okazjami do rozmowy. Mężczyzna chciałby coś w końcu wyznać swojej przyjaciółce, jednak nie wie jak ta zareaguje. Jak potoczy się życie mieszkańców na ulicy Kwiatowej? Czy święta okażą się tym magicznym czasem, gdzie wszystko jest możliwe?

Książka napisana przez Panią Karolinę jest dla mnie wyjątkowa, gdyż przeżyłam z nią swoje pierwsze razy. Zaciekawieni? Otóż, pierwszy raz miałam do czynienia z pozycją, gdzie bohater książki zwraca się bezpośrednio do czytelniczki. Pozwolę sobie zacytować krótki fragment, żebyście dokładnie zrozumieli o co mi chodzi.
"Witaj, dobrze cię znowu widzieć! Świetnie trafiłaś, akurat zrobiłem kilka godzin przerwy w pracy. Obiecałem Dominikowi naleśniki z jabłkami, więc jak widzisz, smażę placki. Jeśli mąż ochotę, to zrobię i dla ciebie."
Już rozumiecie? Przyznaję, że z początku czułam się dziwnie, jednak strona po stronie, coraz bardziej mi się to podobało! Czułam się jak gość bohaterów, który siada przy stoliku, popija kawę i słucha co się działo u przyjaciela. Coś niesamowitego!
Druga sprawa. Akcja w książce rozgrywa się w Kielcach. Jest to "moje" miasto, więc możecie sobie wyobrazić jak się czułam spacerując z bohaterami po znanych mi uliczkach. Ahhh ta Sienkiewka nocą! Jeszcze w okresie świątecznym! Dzięki autorce nabrałam chęci do odwiedzenia cukierki "u Dziadka".
Fabuła w książce dotyczy zwykłych ludzi, posiadających zwykłe problemy, jednak nie takie których nie da się rozwiązać. Przyjaźń, miłość i... Duże zaskoczenie. Łatwo z góry ocenić ludzi nie znając ich przeszłości prawda? Niestety takie zachowania to dość częste zjawisko.
Bardzo ważną rolę w tej książce odgrywają zwierzęta. Otóż pupile bohaterów to czwórka muszkieterów dzięki którym ta historia się zaczęła. Cztery szczeniaki, które znalazły swoje domy pośród cudownych ludzi.
Jeszcze kilka słów o okładce. Pan, który się z niej tak ładnie uśmiecha bardzo pasuje mi do postaci Norberta. Taki szczery, spokojny, jednocześnie wesoły i opiekuńczy.