Leśniczówka na Mazurach recenzja

Hej Mazury, jakie cudne...

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @maciejek7 ·3 minuty
2022-07-02
Skomentuj
27 Polubień
"Las tonął w całkowitych ciemnościach. W świetle reflektorów samochodu widać było tylko niewielki fragment leśnej drogi i okalające ją paprocie. Gdzie ona mnie wysłała?, pomyślała z niepokojem Anna. Ostatnia rzecz, na jaką miała ochotę, to zgubić się w nocy w zapomnianym przez Boga i ludzi mazurskim lesie."
Pamiętam, że zawsze mówiło się, że aby zresetować swoje życie, poczuć się na nowo odstresowanym i wypoczętym, to trzeba rzucić wszystko i zostawić za sobą i wyjechać w Bieszczady. W tej książce autorka zamieniła jednak Bieszczady na Mazury. Dla typowego mieszczucha, leśna głusza na Mazurach i w Bieszczadach to niemal to samo. Teoretycznie powinno zadziałać.
Anna przyjechała do ukrytej w lesie leśniczówki za namową swojej przyjaciółki żeby się pozbierać w końcu po rozwodzie. Powinna tez napisać książkę, którą już jakiś czas obiecała wydawnictwu. Miała nadzieję, że uda się zrealizować ten plan.
Tuż po przyjeździe do leśniczówki, na podwórzu Anna spotkała mrukliwego i oschłego mężczyznę, który nie dość, że niezbyt miło ją przywitał, to jeszcze próbował nastraszyć swoim psem. Tajemniczym mężczyzną okazał się Radek, syn właścicieli, którzy dla odmiany, okazali się bardzo miłymi i bardzo życzliwymi ludźmi. Widocznie musiała być jakaś przyczyna zachowania mężczyzny a nie obciążenie dziedziczne...

"Widać są nadal rzeczy niezmienne na tym świecie. Przez kontynent przetoczyły się dwie wojny, pojawiły się telefony komórkowe, satelity, bezprzewodowy internet, a wąskie ławeczki pod oknami wiejskich domów trwały niezmiennie. Dla nich czas się zatrzymał."

Życie potrafi nam płatać figle i po swojemu często układa nasze losy. Mimo tego, że pierwszego spotkania Anny i Radka nie należy uznać za najlepsze, to dziwnym trafem i tak codziennie oboje mają ze sobą do czynienia. Jednak gdy spędzają razem coraz więcej czasu, okazuje się, że ani Radek nie jest takim wiejskim gburem, ani Anna taka wyniosłą paniusią z Warszawy. Łączy ich natomiast fakt, że oboje się rozwiedli, a ściślej mówiąc to zostali porzuceni, zdradzeni przez swoich współmałżonków. Może właśnie dlatego oboje tak bardzo przeżywają swoje rozstania...
Radek jest naukowcem, meteorologiem i wykładowcą na Uniwersytecie w Olsztynie. Od czasu rozwodu stała się większym samotnikiem, zresztą od zawsze bardziej wolał las od miejskiej dżungli. Pobyt w Warszawie podczas studiów traktował jako przejściowy, gdyż wiedział, że jego miejsce jest na wsi. Zupełnie inne podejście do tego ma młodszy brat Radka, Robert to niemal jakby urodzony mieszczuch, uwielbia brylować i cieszyć się życiem w dużym mieście.
Mimo wesołego i lekkiego sposobu życia, Robert nie wzbudza jednak w Annie takich emocji jak jej spotkania ze starszym z braci. Coś ją do niego ciągnie, mimo tego, że on próbuje się odganiać jak od natrętnej muchy.
Jak to mówią, im dalej w las, tym więcej drzew, tak jest i tutaj. Im głębiej wchodzimy w treść książki, tym bardziej poznajemy jej bohaterów. Coraz bardziej fabuła wciąga nas w piękne mazurskie krajobrazy. Dla mnie nie są co prawda one żadną nowością, gdyż mieszkam wśród tych lasów i jezior od ponad pół wieku, ale zawsze lubię o tym czytać jak postrzegają to inni, a zwłaszcza ci, którzy są tu po raz pierwszy.
Jak potoczą się dalsze losy Anny, Radka i Roberta to już musicie sami sobie przeczytać.
Bardzo lekka lektura, w sam raz na letnie upały.
A ja zapraszam was do lektury i na Mazury, chociaż czasem mam już przesyt wszystkich spragnionych tych widoków, to jednak wiem, że każdy chociaż raz powinien przyjechać tu, aby zobaczyć te malownicze okolice. Może i was spotka tu szczęście...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-01
× 27 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Leśniczówka na Mazurach
Leśniczówka na Mazurach
Agnieszka Kulig
8.2/10

Czy w małych mazurskich Wikliszkach Anna i Radek postanowią na nowo zawalczyć o swoje szczęście i znajdą do siebie drogę? Anna jest pisarką z Warszawy, która przyjechała na wieś, żeby w spokoju na...

Komentarze
Leśniczówka na Mazurach
Leśniczówka na Mazurach
Agnieszka Kulig
8.2/10
Czy w małych mazurskich Wikliszkach Anna i Radek postanowią na nowo zawalczyć o swoje szczęście i znajdą do siebie drogę? Anna jest pisarką z Warszawy, która przyjechała na wieś, żeby w spokoju na...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Nie wiedziałam, że cisza może mieć tyle odcieni. Niby nie ma żadnego dźwięku, ale nagle słyszysz śpiewającego ptaka. A potem żaby nad jeziorem. W środku nocy budzi cię puchacz i ciarki ci przechodzą...

@paulinkaw @paulinkaw

Pozostałe recenzje @maciejek7

450 ściegów na drutach
Śmiganie drutami to super zabawa!

Książka "450 ściegów na drutach" przypomniała mi o ulubionym zajęciu mojej mamy, której atrybutami były właśnie druty i kłębki włóczki oraz książki... Mamy już nie ma, a...

Recenzja książki 450 ściegów na drutach
Żmija
Żmija czy psychopatka?

Do przeczytania książki "Żmija" Joanny Lato skusiła mnie zarówno okładka jak i opis wydawcy. Okładka mnie wręcz zahipnotyzowała, miałam kiedyś w lesie do czynienia z nas...

Recenzja książki Żmija

Nowe recenzje

Słona wanilia. Tom 1
Słona wanilia t.1 Artur Tojza
@agaczarujee:

Właśnie skończyłam czytać kolejną książkę Artura. Tym razem to cykl trzytomowy, a ja mam burze emocjonalną po pierwszym...

Recenzja książki Słona wanilia. Tom 1
Syn pastora
"Syn pastora"
@Bibliotekar...:

Bardzo lubię twórczość Autora. Miałam okazję przeczytać już kilka Jego książek i zawsze jestem pod ogromnym wrażeniem. ...

Recenzja książki Syn pastora
Piękni lśniący ludzie
Futurystyczna a zarazem głęboko ludzka!
@burgundowez...:

“Piękni lśniący ludzie” autorstwa Michaela Grothausa to powieść, która przenosi czytelnika w nieodległą przyszłość, gdz...

Recenzja książki Piękni lśniący ludzie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl