Spirit Animals. Opowieści upadłych bestii. Wydanie specjalne recenzja

Spirit Animals: Opowieści Upadłych Bestii to wydanie specjalne do serii o Zwierzoduchach, zapoczątkowanej przez samego Brandona Mulla. W skład książki wchodzi pięć opowiadań różnej długości napisanych przez Emily Seife, Nicka Eliopulosa, Gavina Browna, Billy'ego Merrella a w końcu samego Mulla.

Ta garstka autorów prowadzi nas przez wiele krain Erdasu opowiadając historie o Upadłych Bestiach. Wśród nich znajduje się dzik Rumfuss, niedźwiedź polarny Suka, orzeł Halawir, goryl Kovo oraz kobra Gerathon. Każde opowiadanie dotyczy innej bestii, chociaż wspominane są także inne postacie z tego uniwersum, jak baran Arax.

Znajomość serii do przeczytania tego tomu w moim odczuciu nie jest konieczna, by skorzystać z walorów książki, ale oczywiście trzeba wtedy zasięgnąć po lekkie wytłumaczenia, np. czym są Naznaczeni, albo kim są Zielone Płaszcze i co takiego robią. Jednak, nawet bez tej wiedzy spokojnie możemy czytać zawarte w książce historie i je rozumieć. Jest to duża zaleta, jeśli ktoś po raz pierwszy sięga po książki Mulla i nie wie, od czego zacząć. Podobnie jak poprzedni "dodatek", powieść ta jest ciekawym uzupełnieniem, albo rozpoczęciem swojej przygody ze Zwierzoduchami.

Co do samych opowiadań, są one nie za długie, interesują, wyróżniają się wartką akcją i ciekawymi zwrotami w fabule. chociaż kończą się niespodziewanie i bywają urwane bez wyjaśnienia, co takiego dalej stało się z bohaterem, nie jest to zniechęcające, a raczej prowadzi do tego, że czytelnik żąda: "więcej!". Osobiście, najbardziej podobał mi się styl Nicka Eliopulosa oraz opisana przez niego historia Rumfussa oraz synów earla Trunswicka. Jednak, każda z tych historii była zaskakująca i wciągająca, a co ważne, przedstawiała nam z pozoru zwykłe, ale jednak obdarzone mocą dzieci, z różnych zakątków Erdas. Co najbardziej doceniam, po zagłębieniu się we wszystkie pięć dzieł, zauważamy fakt, że nie dość, że się zazębiają, to jeszcze tak naprawdę od początku poza głównymi bohaterami śledziliśmy losy jedenastoletniej Raishy, której dotyczy także ostatnie opowiadanie. Dziewczynka, która zrobiła wiele złego, a w końcu sama padła ofiarą tego zła ma jednak szansę na poprawę.

Warto także zaznaczyć, że historie zawarte w Opowieści Upadłych Bestii mają często głębszy przekaz i momenty, które ukazują podstawowe prawdy o świecie i żyjących na nim istotach. Tak, nawet o kotach. Sprawia to, że książka ta będzie idealna dla młodszego czytelnika, ale starsze osoby także z uśmiechem będą śledzić losy naprawdę młodych bohaterów i ich Zwierzoduchów.

Na koniec wspomnę o bardzo przemyślanej szacie graficznej. Okładka pięknie oddaje treść książki, a na początku znajdziemy mapkę Erdas, która pomoże nam się zorientować nie tylko w pochodzeniu bohaterów, ale także śledzić ich podróże. Książka jest zewnętrznie piękna, ale w środku także znajdziemy treści, które podołają wymagającym czytelnikom.

Książka otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.