Czwarty pokój recenzja

Idealnie nieidealnie

Autor: @czytamduszkiem ·3 minuty
2020-03-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Ostatnio sprzyja mi szczęście do liczebników, więc nie dziwcie się, że zafunduję Wam teraz krótkie przemyślenia na temat „Czwartego pokoju” Moniki B. Janowskiej. Z autorką nie miałam dotychczas okazji wejść w literacką komitywę, dlatego próg „Czwartego pokoju” przekraczałam bez jakichkolwiek oczekiwań. Oto co mnie tam spotkało…
Zgodnie z opisem Wydawnictwa Psychoskok bohaterką jest mężatka, w tzw. „zaawansowanej trzydziestce”, z trójką dzieci. Jest też mąż i ojciec, a jakże. Jej życie, po przeprowadzce z zapomnianej przez cywilizację wioszczyny do odziedziczonego po ciotce mieszkania w jednej z legnickich kamienic, ma być piękniejsze, lepsze i wygodniejsze. Niewątpliwie marzenia godne pochwały. Jednakowoż w czwartym pokoju rozgościł się duch – duch tragicznie przed laty zmarłego Antoniego, który… Nie, nie… Nie domaga się krwawej zemsty, skąd zaraz te mordercze pomysły? To nie jest tani horror klasy B ziejący grozą, a przesympatycznie napisana historia. Dusza Antoniego łaknie jedynie odnaleźć swą ukochaną, natomiast na wykonawcę swoich pozaziemskich pragnień obrała sobie właśnie główną bohaterkę – Dobrawę Tulewicz.
Monika B. Janowska zastosowała pomysłowy sposób na zaprezentowanie przebiegu wydarzeń. W pozornie oklepany wątek kryminalno-romansowy wplotła istotę nie z tego świata, która nadaje smaczku opowieści i która staje się przyczyną mniej lub bardziej fortunnych perypetii Dobrawy (na dodatek w większości zabawnych). Autorka mając naturalnie plastyczny sposób narracji, ubarwia styl uszczypliwą krytyką czynioną przez główną bohaterkę pod własnym adresem, co w efekcie wywołuje częsty uśmiech na twarzy czytelnika. Do wartkich dialogów dosypuje porcję lub dwie bystrych replik, a od czasu do czasu nie poskąpi też muzycznej klasyki. Znajdziemy tu również żartobliwe odniesienia do Rambo w wersji pielęgniarskiej czy Terminatora w spódnicy mknącego na rozmowę w sprawie pracy. Monika B. Janowska piecze wielokrotny przekładaniec z życia ducha i losów Dobrawy na małym ogniu, wprawnie podsycając naszą ciekawość, a to kolejną niewyjaśnioną kwestią, a to chwilową zmianą kierunku opowieści. Po pewnym czasie odkryjemy, że każdemu szczęśliwemu zbiegowi okoliczności będzie w fabule przeciwstawiona przeszkoda, która bądź to urokiem osobistym bohaterki, bądź też innym sposobem zostanie wyeliminowana (tudzież wykopana😊). Przypadkowych przeciwności losu i domowego ambarasu nie brakuje, więc przy wyrabianiu tego babskiego placka mamy wspólnie z bohaterką pełne ręce roboty. Tym bardziej że po niektóre ingrediencje należy sięgnąć głębiej w historycznie mroczną przeszłość Legnicy z jej ubecką twarzą wykrzywioną strachem przed komunistycznym donosem.
Idealnie nieidealna bohaterka, poddawana permanentnej psychologicznej obróbce przez strofującego ją męża i doprawiana na ruszcie niemal tradycyjnym poczuciem winy, właśnie ta niedoceniana blondynka mimo stałego deprecjonowania jej poczucia własnej wartości nadal zachowuje optymizm i dystans do siebie samej. Z poczuciem humoru jej do twarzy, choć nie oznacza to, że zawsze jest jej do śmiechu. Monika B. Janowska stworzyła bohaterkę zupełnie nie na miarę naszych czasów. Cóż to oznacza? To znaczy, że Dobrawa wbrew obecnie panującym trendom ma i niemodne imię, i nie jest znawczynią technologicznych nowinek, i nie jest głodna zawodowych sukcesów, i – czego już absolutnie nie da się niczym usprawiedliwić – nie podejmuje żadnego życiowego challenge’u!!! Jak więc – pytam się – taka osoba może wzbudzać w czytelniku zainteresowanie??? Otóż, Dobrawa (oprócz tego, że jest – jak już wcześniej wspomniałam – kobietą idealnie nieidealną) jest także kobietą niezwyczajnie zwyczajną, która doskonale czuje się w roli partnerki, matki, osoby dbającej o rodzinę i ciepło domowego ogniska. Bo czyż każdy musi od razu iść z duchem czasu? Niektórym wystarczy duch w czwartym pokoju…
Podsumowując, wielkimi literami polecam Wam „Czwarty pokój”. Ta książka bawi, umila czas, zaciekawia inteligentnie wyprowadzonymi wątkami fabuły i – co chyba najistotniejsze – wytwarza wokół siebie przyjemną aurę. Mówią, że warto otaczać się mądrymi ludźmi. Ja bym tym powiedzeniem objęła jeszcze pozytywne książki i nietuzinkowych bohaterów.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-05-25
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czwarty pokój
Czwarty pokój
Monika B. Janowska
7.4/10

Życie jej raczej nie rozpieszcza, rodzina również. Los ma dla niej same przykre niespodzianki. Nieszczęścia mnożą się i dzielą, sumują i rozmnażają. Teraz ma być INACZEJ! Dobrawa Tulewic...

Komentarze
Czwarty pokój
Czwarty pokój
Monika B. Janowska
7.4/10
Życie jej raczej nie rozpieszcza, rodzina również. Los ma dla niej same przykre niespodzianki. Nieszczęścia mnożą się i dzielą, sumują i rozmnażają. Teraz ma być INACZEJ! Dobrawa Tulewic...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dobrawa Tulewicz („Cóż za stare i przecudne, ale i rzadkie imię. Dobrawa. Niewiarygodne. Prawdziwe słowiańskie i pozytywnie i pozytywnie naznaczone” - takie komplementy serwował zachwycony nią sąsiad...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Pozostałe recenzje @czytamduszkiem

Tydzień z życia Adeli
W domach z betonu dziwny jest świat...

Jestem przekonana, że gdyby Czesław Niemen peregrynował „Tydzień z życia Adeli”, zaśpiewałby „Dziwny jest ten świat”. Jednak Agata Suchocka, autorka książki, którą Wam ...

Recenzja książki Tydzień z życia Adeli
Nigdy nie będę młodsza, ale kto mi zabroni próbować
Królowa jest tylko jedna?

Czy to w życiu, czy to w fikcji literackiej królowa jest tylko jedna! I mimo iż główna bohaterka powieści Agnieszki Dydycz „Nigdy nie będę młodsza. Ale kto mi zabroni pr...

Recenzja książki Nigdy nie będę młodsza, ale kto mi zabroni próbować

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka