„Gdybym miała zdefiniować miłość, bez wahania powiedziałabym, że to wsparcie, oddanie, ten błysk w oku i tęsknota za drugą osobą, nawet jeśli nie widziało się jej tylko przez ułamek sekundy. Coś takiego czułam do Aleksandra i wiedziałam, że on też to czuję, A skąd wiedziałam? Bo sam mnie tego wszystkiego nauczył..”
Czy wierzysz, że prawdziwa miłość przezwycięży wszystko? Czy można pokochać kogoś, kto wydaje się mieć dwa zupełnie inne oblicza? Olivia, szukając pracy, trafia do firmy Devil’s Hause. To właśnie tam poznaje Alexandra. Wrednego, gburowatego mężczyznę, którego boją się pracownicy, a który jest prezesem tej firmy. Przez fakt, że z pracy zostaje zwolniona poprzednia sekretarka, Olivia dostaje propozycję wyjazdu wraz z szefem do Paryża.
To właśnie tam przekonuje się, że mężczyzna poza godzinami pracy, okazuje zupełnie innym człowiekiem. Pełne rezerwy zachowanie znika, a ujawnia się zabawny i namiętny mężczyzna, który wydaje się zauroczony nową pracownicą. Pomimo obaw Olivia decyduje się na chwile zapomnienia w ramionach mężczyzny, choć nie ma pojęcia, czy może liczyć na coś więcej ze strony Alexandra.. Bo czy można zaufać komuś, kto przybiera różne maski? Czy ich związek będzie miał szanse przetrwać po powrocie do domu? Los szykuje dla nich nie lada wyzwanie.. Czy wyjdą z niego cało?
***
„Igrając z szefem” to debiutancka powieść autorki, z którą spędziłam bardzo przyjemnie czas.. Po kilku ostatnio przeczytanych książkach, które wyczerpały mnie emocja lnie, potrzebowałam właśnie takiej historii. Lekkiej, przyjemniej, ale nie pozbawionej emocji. Historii, która, choć z początku, według mnie działa się troszkę za szybko, to jednak im dalej, tym okazywała się coraz lepsza. Szczerze mówiąc, spodziewałam się zadziornego romansu biurowego, jednak dostałam coś zupełnie innego – co, wcale nie znaczy, że się zawiodłam.
Autorka stworzyła historię o miłości, która musiała mierzyć się z przeciwnościami, jakie szykowało dla niej życie. Wplątała w swoją powieść nie tylko namiętne i naprawdę fajnie napisane sceny erotyczne, ale też wątek sensacyjny, który podkręcał atmosferę. Nie powiem, żeby wszystkie decyzje, jakie podejmowali bohaterowie, mi się podobały, miałam do nich żal o niektóre rzeczy, wielokrotnie miałam ochotę nimi potrząsnąć, jednak patrząc na całokształt książki, okazuje się, że wniosły w tą historię sporo emocji, tworząc naprawdę interesującą całość.
Osobiście książka bardzo mi się podobała. Jak na debiut, autorka wypadła naprawdę fajnie. Gdyby początek historii nieco rozbudować, zwolnić tempo, pozwalając na lepsze poznanie się postaci, byłoby idealnie. Wierzę jednak, że każda kolejna książka Ewy będzie lepsza, bo styl autorki jest naprawdę dobry, przez co, historię przez nią stworzone, zdecydowanie znajdą grono wielbicieli.
POLECAM:)