Niezwykle szlachetne stworzenia recenzja

Ile szlachetności zmieścisz w jednym sercu?

Autor: @spirit ·3 minuty
2023-07-12
1 komentarz
6 Polubień
Ta książka jest niezwykle specyficzna i na swój uroczy sposób wyjątkowa… Na pewno trzeba jednak podejść do niej z lekkim dystansem i przymrużeniem oka…
Na dzień dobry poznajemy sympatyczną seniorkę o imieniu Tova, którą życie bardzo mocno doświadczyło i utraciła najbliższe sobie osoby.
W tym osamotnieniu i ogólnym rozpamiętywaniu dramatycznych- nie do końca jasnych wydarzeń, ku zdziwieniu czytelnika mogłoby się wydawać, treść książki nie jest przepełniona rozpaczą, zgryzotą i nieustannym bezsensem, a wręcz przeciwnie… ukazana jest niespotykana siła tej starszej kobiety.
To jest w tym przypadku super, takie pokazanie szklanki do połowy pełnej, gdzie pomimo różnych najgorszych przeciwności życia człowiek nie staje się wyłącznie ponurym i zgorzkniałym, na wszystko narzekającym w dodatku seniorem. Tova wychodzi do ludzi, do pracy i po prostu bez użalania nad marnością i dramatem wyciska z życia to co się jeszcze da… nie wiedząc nawet co ją jeszcze spotka…

Gdy na jej drodze pojawia się Marcel… to już w ogóle zaczyna się jakaś surrealistyczna i odlotowa relacja z takimi skutkami… że wszystko wywraca się o 360 stopni. Wyobrażacie sobie, że można nawiązać relację z wielką ośmiornicą? Zrozumieć w ogóle takie stworzenie? Uwierzyć, że może coś zmienić w naszym życiu? Chcieć nam pomóc? Rozwikłać tajemnice z przeszłości? Tak, ośmiornica… no to jakieś jaja przecież, ale mówiłam… nie bierzcie tego całkiem na serio. Bawcie się tylko dobrze.

Przyznam, że te „rozdziały” kiedy można było wejść w umysł Marcellusa i odkrywać jego spostrzeżenia dotyczące podsumowań ludzkiej rasy w sposób lekko zabawny, ale zarazem mądry i trafny to było rozbrajające i urzekające doświadczenie. Do tego ta jego inteligentność i łączenie faktów niezauważalnych przez ludzi i sposoby, by rozjaśniać im umysły były czymś niesamowicie ciekawym i wciągającym. Ubolewam jednocześnie że były tak krótkie, bo chciało się tego słuchać i słuchać. A w zasadzie czytać i czytać.

Na szczęście akcja nie ogranicza się wyłącznie do tych dwóch stworzeń, przez co nie można w pewnym momencie poczuć się znudzonym. Stopniowo wszystko rozrasta się do nowych wydarzeń i kolejnych osób co pozwala rozkręcić jeszcze bardziej fabułę, łącząc ze sobą również wydarzenia z przeszłości. Rozwikłując stare tajemnice i wyjaśniając to co wcześniej nie było jasne aż do tego momentu tu i teraz, by zrozumieć kto i jaką dla kogo odgrywa rolę. Pojawia się między innymi ważna postać w życiu Tovy i jego trudna historia.
Cameron-chłopak który w pracy zastępując „samicę” w bardzo znaczący sposób odmieni jej życie. Wszystko to stanie się za sprawą Marcela, który maczając w tym swoje macki niejako ich połączy. Czy jednak ludzie zrozumieją intencje ośmiornicy i jego ingerencje w ich życie oraz czy finał tej sprawy okaże się happy endem, będziecie musieli przekonać się sami biorąc w swoje ręce ten debiutancki egzemplarz amerykańskiej pisarki. Myślę też, że kto już sięgnie po tę książkę będzie do ostatniej strony wzruszał cię coraz bardziej.

Bo mnie wzruszyło to co Marcel robił dla Tovy, mając trzy serca.

Bo wzruszyło mnie dogłębnie to, co Tova zrobiła z Marcelem na sam koniec mając jedno serce.

Wzruszyła mnie ta historia, bo choć może pomimo jej ogólnego „pokręcenia” i może pomimo też tego, że zbyt naiwna i niedorzeczna… tak urzekająca, przyjemna i zapadająca w pamięci.

„Niezwykle szlachetne stworzenia” to niezwykle szlachetna książka niosąca też z pewnością pozytywne przesłania. O sile, nadziei i wychodzeniu z ciemności… Czuję teraz wielką błogość.

Też chcecie poczuć? No to chyba nie muszę więcej polecać?

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-07-12
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niezwykle szlachetne stworzenia
Niezwykle szlachetne stworzenia
Shelby Van Pelt
7.8/10

Urzekająca i zabawna powieść w stylu Mężczyzny imieniem Ove opowiadająca o niezwykłym związku pewnej wdowy i olbrzymiej ośmiornicy z Pacyfiku. Po śmierci męża Tova Sullivan zaczyna pracować na nocną ...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · ponad rok temu
Czuję teraz wielką błogość.
Lubię ten stan po lekturze...
× 1
@spirit
@spirit · ponad rok temu
oj tak, przyjemne otulenie od wewnątrz działa kojąco na całość człowieka.
× 1
Niezwykle szlachetne stworzenia
Niezwykle szlachetne stworzenia
Shelby Van Pelt
7.8/10
Urzekająca i zabawna powieść w stylu Mężczyzny imieniem Ove opowiadająca o niezwykłym związku pewnej wdowy i olbrzymiej ośmiornicy z Pacyfiku. Po śmierci męża Tova Sullivan zaczyna pracować na nocną ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Ludzie mają kilka pozytywnych cech, ale ich odciski palców to miniaturowe dzieło sztuki”[1]. I tak jak zostawiamy te ślady na szybie, tak w ciągu całego życia „odciskamy się” na innych. Taki ślad do...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Pozycja literacka „Niezwykle szlachetne stworzenia” autorstwa Shelby Van Pelt ukazana nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka to niewątpliwie najbardziej wzruszająca pozycja literacka jaką miałam okazję do ...

Pozostałe recenzje @spirit

Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz
Małoletni bez opieki. Niespełnione pragnienia.

"Dla wszystkich, którzy cierpią. Wiecie, że to o was mowa" Przyjacielu... Nie będzie to żadnym nadużyciem, że się do Ciebie tak zwrócę, chociaż przecież to słowo znaczy...

Recenzja książki Przyjaciele, kochankowie i ta Wielka Straszna Rzecz
Mamy trupa i co dalej
Śmierć? Nie ma się czego bać...

W idealnym czasie trafiła mi się ta książka. Jesień sama w sobie kojarzy się z przemijaniem, a koniec października i cały listopad nagminnie przypominają nam o tym, że ż...

Recenzja książki Mamy trupa i co dalej

Nowe recenzje

Nowy projekt Maggie
Specjalistka od remontów
@Kantorek90:

Macie autorów, których książki kupujecie w ciemno? Dla mnie jedną z takich autorek jest właśnie Lucy Score! Kocham jej...

Recenzja książki Nowy projekt Maggie
Kołysanka z Auschwitz
Czy matczyna miłość i poświęcenie zdoła uratowa...
@roksana.rok523:

Opowieść powstała na kanwie prawdziwych wydarzeń i postaci, chociaż niektóre fakty oraz imiona zostały zmienione. Pozna...

Recenzja książki Kołysanka z Auschwitz
Bo jesteś ty
Piękna otulająca historia
@dosia1709:

"Przeszłość, za którą nie zamkniemy szczelnie drzwi, zawsze nas dopadnie. Zawsze. Zaczeka na idealny moment, w którym s...

Recenzja książki Bo jesteś ty
© 2007 - 2024 nakanapie.pl