Spaleni w ogniu recenzja

In girum imus nocte (et consumirum igni)

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @LiterAnka ·3 minuty
2023-02-02
1 komentarz
24 Polubienia
Nazwisko Jaume Cabre pojawiało się od jakiegoś czasu w spectrum moich zainteresowań, więc jego nowy tytuł, „Spaleni w ogniu” dość szybko trafił na moją półkę. I nie przeleżał tam zbyt długo, zwłaszcza że to książka krótka i niewymagająca przesadnego skupienia. Autor zdobył już uznanie czytelników, więc moje zainteresowanie jego twórczością oparłam o zachęcające opinie o wcześniejszych utworach. Najnowsze opowiadanie nie do końca jednak przekonuje mnie, by bliżej zapoznać się z jego twórczością.

„Spaleni w ogniu” opowiada o Ismaelu, którego dzieciństwo nie należało do szczęśliwych. Jego mama zmarła, gdy chłopak miał 10 lat, a ojciec oskarżył go o tę śmierć. Kiedy okazało się, że musi zostać poddany leczeniu psychiatrycznemu Ismael trafia pod pieczę zastępczą, a nowi opiekunowie zarażają go miłością do literatury. Jako dorosły człowiek wiąże z nią swoją ścieżkę zawodową jako nauczyciel. Pewnego dnia w pobliskiej pasmanterii spotyka Leo, dziewczynę, która jako dziecko mieszkała w sąsiedztwie. Młodzi ludzie zakochują się w sobie, jednak nie dane im żyć długo i szczęśliwie, bo Ismael wplątuje się w dziwną i tajemniczą historię z morderstwem w tle.

Jego losy przeplatają się z przemyśleniami pewnego Warchlaczka – młodego dzika, który zastanawia się nad upływem czasu. Warchlaczek przemierza pobliskie lasy w towarzystwie czwórki rodzeństwa i mamy i próbuje porządkować wiedzę o świecie. Te dwie przegrane istoty spotykają się w najbardziej dramatycznych dla obu momentach życia, które zmieniają całkowicie ich bieg.

Przez większość fabuły „Spalonych w ogniu” błądzimy z Ismaelem w poszukiwaniu utraconych wspomnień. Bohater ulega wypadkowi samochodowemu, w wyniku którego traci pamięć. Trafia do dziwnego szpitala, który okazuje się nie być szpitalem, a następnie w ręce przestępców, dla których właśnie jego wspomnienia są najcenniejsze. Towarzyszące mu osoby nazywa imionami znanych postaci literackich. Tych nawiązań jest zresztą w opowiadaniu bardzo dużo, w końcu nawet główny bohater nosi imię postaci z „Moby Dicka”. Niektóre z nich są oczywiste, lecz inne stanowią spore wyzwanie nawet dla osób dobrze obeznanych z literaturą.

Motywem, który często powtarza się w opowieści są ćmy, które ślepo lecą w stronę światła i ognia, by ostatecznie w nim spłonąć. W taki metaforyczny sposób autor widzi ludzkie życie. Podążamy za rzeczami, które wydają nam się sensem życia, a tymczasem doprowadzają one do naszej zguby. Często to miłość okazuje się tym, co nas najbardziej przyciąga, a ostatecznie niszczy.

Drugim bohaterem, który próbuje rozgryźć kwestię sensu życia, jest Warchlaczek. Jego głębokie, jak na młodego dzika, rozważania, prowadzą do wniosku, że są dwie drogi radzenia sobie z trudnościami. Pierwsza związana jest z potencjalnymi podróżami w czasie. Drugi sposób to opowiadanie o różnych doświadczeniach, zarówno swoich, jak i cudzych.

„Spalonych w ogniu” trzeba doczytać do końca, by w pełni poznać ich przesłanie. Przez większość czasu czytelnik próbuje zrozumieć, co takiego się wydarzyło w życiu Ismaela, że błądzi bez pamięci po Barcelonie, próbując odtworzyć wydarzenia ostatnich dni. Podobno autor bardzo długo pracował nad książką, starając się maksymalnie ją skrócić i odniosłam wrażenie, że w wyniku tego wątek miłosny został zbyt kategorycznie obcięty, bo nie dopatrzyłam się w nim puenty. Nie odnalazłam powiązania go z resztą fabuły.

Autor bardzo płynnie łączy wątki, przez co czytelnik może czuć się zagubiony, kiedy nagle orientuje się, że opowieść nie dotyczy już Ismaela, ale Warchlaczka. Mnie osobiście to nie przeszkadzało, a podążanie za fabułą nie stanowiło żadnego problemu. Warto przy tym zwrócić uwagę na precyzyjny język autora i oszczędność stylu, co akurat doceniam i podziwiam. Podsumowując, książka nie zostawi w mojej głowie trwałego śladu. Może dlatego, że nie jestem miłośniczką krótkich form.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-02-02
× 24 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Spaleni w ogniu
Spaleni w ogniu
Jaume Cabré
6.4/10

Barcelończyk Ismael nie miał łatwego dzieciństwa, ale udało mu się zdobyć wykształcenie i podjąć pracę jako nauczyciel języka i literatury. Pewnego dnia, szukając guzików, zagląda do pasmanterii, gdz...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 2 lata temu
Świetna recenzja, na mnie książka czeka na półce.
× 1
@LiterAnka
@LiterAnka · prawie 2 lata temu
Dziękuje. Jestem ciekawa Twoich wrażeń z lektury.
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 2 lata temu
Jeszcze sobie postoi, może wezmę ją na święta.
Spaleni w ogniu
Spaleni w ogniu
Jaume Cabré
6.4/10
Barcelończyk Ismael nie miał łatwego dzieciństwa, ale udało mu się zdobyć wykształcenie i podjąć pracę jako nauczyciel języka i literatury. Pewnego dnia, szukając guzików, zagląda do pasmanterii, gdz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Cabré należy do moich ulubionych pisarzy, sięgam po kolejne jego powieści bez zastanowienia. Czekałam na kolejną powieść tego autora. Tym razem zachwyciłam się piękną okładką, chociaż książką o wiele...

@jatymyoni @jatymyoni

Matka Ismaela umiera, a ojciec nie wykazuje chęci zadbania o chłopca, przez co Ismael musi zadbać sam o siebie i szybko dorosnąć. Z czasem zauważa też, że ojciec jest niepoczytalny. Ismael dorasta, p...

@papierowa_ksiazka @papierowa_ksiazka

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Niewolnica elfów
Ja i romantasy? Okazuje się, że owszem :)

Fantastyka zdecydowanie za rzadko gości na moich półkach. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile książek z tego gatunku przeczytałam. Dzisiaj dołączyła do nich „Niewo...

Recenzja książki Niewolnica elfów
Klinika
Kafka w wersji medycznej

Kiedy widzę na okładce nazwisko, które wskazuje na to, że autor pochodzi z kraju znajdującego się poza głównym nurtem literackim, niezmiennie przyciąga to moją uwagę. Je...

Recenzja książki Klinika

Nowe recenzje

Mara Dyer. Zemsta
Zemsta najlepiej smakuje na Zimno
@candyniunia:

Zakończenie trylogii musiało swoje odczekać nim je przeczytałam a mimo to, nawet po tak długim czasie od poprzednich to...

Recenzja książki Mara Dyer. Zemsta
No Human
No human
@drewnikocurek:

Przedstawiam Wam debiut Cezarego Szulicha "No human", który dostałam do recenzji. Reklama wyświetliła mi się, nie ukryw...

Recenzja książki No Human
Sekrety sawanny
Afryka - to wieczne trwanie*
@alicya.projekt:

@Obrazek What have we done to the world? Look what we've done. Gdy byłam dzieckiem, wspólne oglądanie programów p...

Recenzja książki Sekrety sawanny
© 2007 - 2024 nakanapie.pl