Inferno recenzja

Inferno

Autor: @Zapiskispodpoduszki ·2 minuty
2014-01-10
Skomentuj
1 Polubienie
Robert Langdon powrócił. Dan Brown raz jeszcze uczynił go bohaterem swojej książki i jak to bywa w przypadku Browna, uwikłał, wszystkowiedzącego profesora Uniwersytetu Harvarda, w kolejny międzynarodowy bałagan. Nasza cywilizacja jest zagrożona, świat, jaki znamy jest na skraju wielkiej zmiany, może nawet zagłady, lecz równocześnie ludzkość stoi przed nowymi możliwościami rozwoju, jest krok bliżej ku doskonałości. A Langdon ma się dowiedzieć, czym jest owo zagrożenie i pomóc w jego neutralizacji.

"Inferno" jest napisane według tego samego schematu na bazie którego powstały wcześniejsze książki pisarza. Robert Langdon krok po kroczku, w towarzystwie pięknej i mądrej (oczywiście!) Sienny rozwikłuje tajemnice jedna za drugą, odkrywa powód swojego pobytu we Florencji, ściga się z czasem i tropi genialnego szaleńca (a może wizjonera?). Razem z głównymi bohaterami przemierzamy Florencję, Wenecję i Stambuł, w których słynny specjalista w dziedzinie ikonografii jawi się czytelnikowi nie tylko jako inteligenty naukowiec, lecz także, a nawet przede wszystkim, jako niezawodny przewodnik po mijanych zabytkach.

Tym razem tłem historii rozgrywającej się na kartach książki jest "Boska komedia" Dantego, a dokładniej jego pierwsza część "Piekło". Stąd też powieść pełna jest odniesień do tego dzieła, do życia Florentyńczyka, do miejsc, z którymi był związany, a także dokładnymi opisami z dziedzin historii i sztuki. Nasuwa mi się, w związku z tą mnogością odniesień (nie tylko do Dantego), do głowy, mniej eleganckie porównanie - powieść jest upstrzona nimi, jak dworcowe gzymsy gołębimi odchodami. Jest nimi przeładowana. Zapewne, w mniemaniu Browna, te wszystkie opisy miały przybliżyć czytelnikowi miejsca, w których toczy się akcja, postać Dantego i jego najsłynniejsze dzieło oraz nadać książce odpowiedni klimat. Moim zdaniem, pisarz trochę przesadził. Im dłużej czytałam "Inferno", tym mocniejsze odnosiłam wrażenie, że autor za bardzo się stara, za bardzo ubarwia swoją powieść, za silny nacisk kładzie na tło historyczne i klimatyczność przedstawionej opowieści, przez co zgubił gdzieś bohaterów, zepchnął ich oraz główną akcję na dalszy plan. To samo tyczy się zwrotów akcji. Pisarz tak się skupił na tym, żeby koniecznie zaskoczyć swoich czytelników, że "przekombinował". Miałam wrażenie, że nagle, gładko biegnąca opowieść rwie się i jest od nowa byle jak zszywana, łatana tym, co jest pod ręką, tu naciągnięta, tam rozciągnięta, zupełnie jak źle dopasowana koszula. Czytając najnowszą powieść Amerykanina cały czas czułam, że została ona napisana na pokaz, trochę na siłę wciśnięta w sprawdzone ramy poprzednich książek. Na szczęście, kiedy tylko Brown, nie skupiał się przede wszystkim na napisaniu kolejnego bestselleru, "Inferno" unosiło ze sobą czytelnika wartkim nurtem akcji i oferowało ciekawą lekturę.

Bardzo przypadł mi do gustu wątek futurystyczny "Inferno". Został wprowadzony z wyczuciem, pisarz podał, moim zdaniem, odpowiednią ilość informacji wprowadzających czytelnika w temat, zaoferował mu podstawową i wystarczającą wiedzą do zrozumienia treści książki. I przyznam się, że ten wątek widziałabym najchętniej w kolejnej książce Browna.

Akcja najnowszej powieści Browna nie trzyma czytelnika cały czas w napięciu, raz jest dobrze, raz nudnawo. "Inferno" mimo ciekawych wątków, kilku interesujących zwrotów akcji i barwnych opisów, nie dorasta do pięt "Kodowi Leonarda da Vinci". Sądzę, że pan Brown stał się zbyt przewidywalny.
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Inferno
8 wydań
Inferno
Dan Brown
7.4/10
Cykl: Robert Langdon, tom 4

Światowej sławy specjalista od symboli, Robert Langdon budzi się na szpitalnym łóżku w zupełnie obcym miejscu. Nie pamięta, jak i dlaczego znalazł się w szpitalu. Nie potrafi też wyjaśnić, w jaki spos...

Komentarze
Inferno
8 wydań
Inferno
Dan Brown
7.4/10
Cykl: Robert Langdon, tom 4
Światowej sławy specjalista od symboli, Robert Langdon budzi się na szpitalnym łóżku w zupełnie obcym miejscu. Nie pamięta, jak i dlaczego znalazł się w szpitalu. Nie potrafi też wyjaśnić, w jaki spos...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Inferno" Dan Brown Robert Langdon budzi się na szpitalnym łóżku w zupełnie obcym miejscu. Nic nie pamięta. Co się stało, gdzie jestem co robil poprzedniego wieczoru. Nie zdążył się do końca wybudzić...

@amelia.muzyk @amelia.muzyk

Co byście zrobili gdybyście pewnego dnia obudzili się w nieznanym miejscu ? Do tego nie pamiętając tego co się zdarzyło przez ostatnie 48 godzin ? W takiej sytuacji znajduje się Robert Langdon, hist...

@feyra.rhys @feyra.rhys

Pozostałe recenzje @Zapiskispodpoduszki

Arlin
"Arlin" Adrian Atamańczuk

"To zdumiewające, gdy uzmysłowimy sobie, jak jeden epizod, owe "w tym miejscu o tym czasie", może wpłynąć na całe nasze życie. Ba, może nawet niejako wypchnąć nas poza to...

Recenzja książki Arlin
Sopot 1939. Starcie wywiadów
"Sopot 1939. Starcie wywiadów. Miłość i wojna" Zofia i Jan Puszkarow

W lipcu 1939 r. do portu w Gdyni zawinął luksusowy i nowoczesny statek pasażerski MS Piłsudski. Na swoim pokładzie przywiózł do Polski m.in. młode małżeństwo, Martę i Mak...

Recenzja książki Sopot 1939. Starcie wywiadów

Nowe recenzje

RAK. Wszystko do umorzenia
Zło triumfuje, gdy dobrzy ludzie milczą.
@milbookove:

„Rak. Wszystko do umorzenia” to książka, która od razu wciąga w niepokojący świat pełen manipulacji, oszustw i ludzkich...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia
Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni