Instrukcja obsługi solniczki recenzja

instrukcja obsługi solniczki

Autor: @EwaK. ·2 minuty
2022-05-19
1 komentarz
2 Polubienia
Co mi strzeliło do głowy, żeby sięgnąć po książkę nie z mojej bajki? Stała sobie na półce, nie wiadomo kto ją do domu przytargał, nie miała zachęcającej okładki, ale po kilku ostatnich lekturach potrzebowałam krótszej i łatwiejszej formy.
Zaczęło się kiepsko, skończyło troszkę lepiej. Około 50 krótkich felietonów, naznaczonych duchem ewangelii, które były drukowane kilka lat temu w Tygodniku Powszechnym. Wszystkie na ważkie, mądre tematy społeczno-polityczne, wszystkie oczywiście przedstawiają punkt widzenia autora. Szymon Hołownia sam pisze o książce, że obawiał się, że ze zbioru felietonów wyjdzie Muzeum Odgrzewanych Kotletów. I tak się właśnie z wieloma felietonami stało. Ponadto czytało mi się ciężko, musiałam wnikliwie pochylać się nad każdym niemal zdaniem, bo autor stosuje taką ekwilibrystykę językową i tak gmatwa długie zdania, że musiałam się mocno koncentrować, by nie gubić treści. I przy tym zawiłym stylu autora nie starczyło mi już sił na docenienie niewątpliwych zalet, erudycji autora i ciętego języka, co ostatkiem sił zauważyłam.

Moim zdaniem na felietony jest miejsce w czasopismach. Zamieszczany jest jeden, jest aktualny, do następnego numeru ma się czas na oswojenie go i przetrawienie, wyczekuje się kolejnego. Nie mieszają się wątki, myśli, idee, jest czas na refleksję. I tak starałam się pomóc książce, czytałam po 1-2 felietony dziennie, co lekturę przedłużyło do miesiąca.

Część tematów się zdezaktualizowała po 4 latach, część nie, ale mnie nie podobał się moralizatorski, pouczający ton, sprytnie ukryty między wierszami. Autor obrazowo pokazuje wiele przykładów dobrego katożycia duchowego, niby nikogo nie oceniając, ale jak kaznodzieja dyskretnie grożąc palcem, wskazując jedynie słuszne wzory do naśladowania lub starając się wbić czytelnika w poczucie winy. Bo czy rzeczywiście gorszym człowiekiem jest ten, kto nie dosiądzie się na ulicy do żebraka, żeby z nim pogadać lub ktoś kto nie jest wolontariuszem albo nie bierze stałego udziału w akcjach charytatywnych? Czy może gorszym katolikiem ten, kto nie zadał sobie trudu i nie objechał okolicznych kościołów, żeby wybrać sobie kościół i księdza, którego kazania mu odpowiadają ?
Często również zdarzało się w trakcie czytania, że przykuwała moją uwagę jakaś mądra wg mnie myśl, czy idea, recenzja książki lub filmu. Ale najciekawsze moim zdaniem z całej książki były zamieszczone na końcu „Opowieści afrykańskie”. Tylko co z tego, skoro w natłoku tych wszystkich informacji, gdy skończyłam, nie pamiętałam już pierwszego felietonu. Od tamtej pory minął tydzień, pamiętam niewiele, prawie nic. Więc niestety zmarnowany czas. Dla mnie nauczka na przyszłość. Miejscem na felieton jest czasopismo.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-04-19
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Instrukcja obsługi solniczki
Instrukcja obsługi solniczki
Szymon Hołownia
7.7/10

Instrukcja obsługi solniczki. Felietony z Tygodnika Powszechnego Odkryj to, co ma sens. Hołownia nie należy do tych, co "patrzą na prawo, patrzą na lewo. A patrząc - widzą wszystko oddzielnie, że dom....

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Wysłuchałam dwie książki tego autora i też uznałam, że to strata czasu.
Instrukcja obsługi solniczki
Instrukcja obsługi solniczki
Szymon Hołownia
7.7/10
Instrukcja obsługi solniczki. Felietony z Tygodnika Powszechnego Odkryj to, co ma sens. Hołownia nie należy do tych, co "patrzą na prawo, patrzą na lewo. A patrząc - widzą wszystko oddzielnie, że dom....

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @EwaK.

Ostatnia miłość Edith Piaf
Non, je ne regrette rien

Jeśli ktoś poszukuje biografii Edith Piaf lub ma to być jego pierwsza książka o artystce, to „Ostatnia miłość…” nie jest dobrym wyborem. A jak ktoś już coś o niej wie, t...

Recenzja książki Ostatnia miłość Edith Piaf
Tajlandia. Pojechałam po miłość
Książka taka sobie, inspiracja wybitna.

Z mojego punktu widzenia sprawa ma się tak. Na pewno nie jest to arcydzieło, co najwyżej książka dobra, ale autorka mnie zainspirowała do działania, a to najwyższa pochw...

Recenzja książki Tajlandia. Pojechałam po miłość

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem