Intruz recenzja

Intruz

Autor: @rockaga ·3 minuty
2009-10-03
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Podobno dwie kobiety nie mogą zaprzyjaźnić się ze sobą, bo zbyt wielka panuje między nimi rywalizacja. Jeśli tak, to spróbujcie wyobrazić sobie co się stanie, jeśli dwie kobiety znajdą się w jednym ciele. Totalna Katastrofa? Być może. Na pewno będzie to bardzo skomplikowane szczególnie, że za taki właśnie pomysł zabrała się Stephenie Meyer, autorka popularnego ostatnio, wampirycznego cyklu dla młodzieży, Zmierzch.

Nastąpiła inwazja na Ziemię. Nikt tego nie zauważył, dopóki wiadomości w telewizji nie zrobiły się śmiertelnie nudne, alkoholicy przestali pić, narkomani sami zgłosili się na odwyk, mordercy nagle zmienili zdanie na temat przemocy, a chorzy ozdrowieli. Ale wtedy było już za późno i okazało się, że ludzkość przegrała – z istotami znanymi jako Dusze (albo, jak mówią niedobitki ludzkości: robale, glisty, pasożyty). Dusze nie mają ciał, potrzebują żywicieli. Kolonizują więc kolejne planety istot inteligentnych, wszczepiają się do ich ciał, przejmują świadomość i doświadczają życia na danej planecie. Gdy życie żywiciela dobiega końca, Dusze nie umierają – przenoszą się po prostu do następnego ciała, czasem na tej samej, czasem na innej planecie. Dusze są też obrzydliwie dobre – nie potrzebują pieniędzy, bo wszystkie są uczciwe i w jakiś sposób przysługują się społeczeństwu, nie potrzebują więzień, bo brzydzą się przemocą i nie umieją kłamać. Po tym właśnie niedobitki ludzkości zorientowały się, że coś jest nie tak. Kiedy poranki przestały zaczynać się od informacji o atakach terrorystycznych jasne stało się, że coś jest nie w porządku. Niektórzy uciekli, na przykład Melanie i jej braciszek Jamie. Uważali się za ostatnich ludzi na Ziemi, dopóki nie spotkali Jareda. Przez chwilę żyli we troje niemal w sielance. Ale Melanie została złapana przez Łowców, specjalny oddział Dusz zajmujących się wyłapywaniem ostatnich ludzi – tego niebezpiecznego gatunku, genetycznie zaprogramowanego na przemoc, stanowiącego zagrożenie dla niewinnych Dusz pragnących żyć w spokoju.


I tak ciało Melanie dostało nowego mieszkańca. Jest nią Wagabunda, Dusza, która żyła już na większości skolonizowanych planet. Jest uważana za silną i doświadczoną, dlatego to właśnie ona została wybrana żeby zamieszkać w ciele Melanie i wydobyć z jej pamięci informacje o innych ukrywających się gdzieś ludziach. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że Melanie nie chce zniknąć ze swojego ciała i stawia opór, ukrywając informacje. Łagodna z natury Wagabunda (w końcu jest Duszą), nie potrafi wyrzucić jej z umysłu przemocą, ale nie chce też wycofać się z ciała i poddać. Mając do dyspozycji część wspomnień swojej żywicielki oraz chemię jej ciała odkrywa też przedziwne uczucie – zaczyna troszczyć się o małego Jamiego, kochać Jareda i martwić się o ich obu. W końcu dochodzi z Melanie do porozumienia i obie, w jednym ciele, wyruszają na niemal samobójczą wyprawę żeby odnaleźć ukochanych mężczyzn. Czego można spodziewać się dalej? Dziewczyn jest dwie, więc co najmniej dwóch romansów, ciało jest jedno - więc wielu komplikacji, na Ziemi toczy się wojna - więc mnóstwa kłopotów.

Stephenie Meyer udała się nie lada sztuka: opisując stan wojenny nie stanęła po niczyjej stronie. Nie tylko Melanie i Wagabunda budzą jednakowe zainteresowanie i sympatię. Również Dusze i ludzie mają w tej powieści swoje prawa i swoje racje, choć sytuacja wydaje się bez wyjścia i beznadziejnie konfliktowa. Tym, co najbardziej wciągnęło mnie podczas czytania nie były losy Ziemi, ani nawet Wagabundy i Melanie, ale zagadka, w jaki sposób autorka zdoła rozwiązać ten międzygatunkowy problem i doprowadzić wszystko do szczęśliwego zakończenia w którym nikt nie zostanie pokrzywdzony. A że będzie szczęśliwe zakończenie wiadomo już od pierwszych zdań – w końcu to powieść Meyer, w jej książkach nawet wampiry są przyjacielskie i migoczą jak biżuteria Swarovskiego.

Nie jest to w żadnym razie przełomowa powieść dla miłośników największych klasyków science fiction. Zbyt wiele elementów przedstawionego świata trzyma się wyłącznie na słowo honoru, jest zbyt uproszczonych i w gruncie rzeczy niezbyt wiarygodnych. Nie oznacza to jednak złej literatury. Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Losy obu bohaterek wciągają, akcja nie jest nudna i toczy się wartko. Od czasu do czasu wyskakuje jakieś pytanie o istotę człowieczeństwa – niezbyt trudne i może lekko oklepane, ale zasadne. Czy rzeczywiście jest to, jak podaje ostatnia strona okładki, fantastyka dla osób nielubiących fantastyki? Nie sądzę. Na pewno jednak jest to fantastyka dla osób, które w dwa popołudnia chcą dla odprężenia przeczytać coś lekkiego i przyjemnego.


Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Intruz
6 wydań
Intruz
Stephenie Meyer
8.9/10

STEPHENIE MEYER, jedna z najciekawszych pisarek ostatnich lat, autorka megabestsellerowego cyklu Zmierzch, który ma miliony fanów na całym świecie, stworzyła pasjonującą, oryginalną i zapadającą w pam...

Komentarze
Intruz
6 wydań
Intruz
Stephenie Meyer
8.9/10
STEPHENIE MEYER, jedna z najciekawszych pisarek ostatnich lat, autorka megabestsellerowego cyklu Zmierzch, który ma miliony fanów na całym świecie, stworzyła pasjonującą, oryginalną i zapadającą w pam...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka pt. "Intruz" autorstwa Stephenie Meyer opowiada o tym, jak na Ziemi osiedliły się stworzenia nazywające siebie duszami i wzięły sobie ludzi za żywicieli. Prawie wszyscy ludzie zostali opa...

@yulka. @yulka.

Dość sceptycznie podchodziłam do tej książki. Czytałam kultową serię o miłości wampira i przeciętnej nastolatki i nie byłam jakoś szczególnie zachwycona kunsztem pisania tej autorki. Po Intruza sięgn...

@AgataGrabowska @AgataGrabowska

Pozostałe recenzje @rockaga

Krwawe powroty
Krwawe powroty

NIE ŚPIEWAJ STO LAT NIE ŻYCZ SŁONECZNYCH DNI WRAZ Z DRACULĄ ZANURZ KŁY W TORCIE PEŁNYM...ŚWIEŻEJ KRWI" Do stworzenia tej książki zebrało się wielu pisarzy których bardzo...

Recenzja książki Krwawe powroty
Martwy aż do zmroku
Martwy aż do zmroku

Czytając Martwego aż do zmroku zaczynasz wyobrażać sobie autorkę powieści, Charlaine Harris, jako ukochane dziecko Laurell K. Hamilton i Joego R. Lansdale'a - może z Tany...

Recenzja książki Martwy aż do zmroku

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem