Jak się bawić, to się bawić! Ta maksyma przyświeca bohaterom komiksowej serii science fiction pt. „Urban”, której to dwa pierwsze tomy – „Reguły gry” oraz „Idący na śmierć”, ukazały się w naszym kraju za sprawą Wydawnictwa Taurus Media. W ten sposób mamy przyjemność poznać pasjonującą opowieść, która rozgrywa się w świecie odległej przyszłości, gdzie to w całej galaktyce znajduje się jedno takie miejsce, w którym to jeśli tylko ma się ochotę i odpowiednie fundusze, można przeżyć absolutnie wszystko. Zapraszam do poznania recenzji dwóch pierwszych części cyklu.
„URBAN. REGUŁY GRY”:
Oto Monplaisir - ogromne miasto rozrywki, na którego to liczącego 300 000 hektarów, dwupoziomowej powierzchni można doświadczyć wszelkiej możliwej zabawy, jaka tylko przyjdzie do głów zmęczonym ciężką pracą ludziom i nie tylko. Do tego miejsca trafia również Zachary Buzz - młody, potężnie zbudowany mężczyzna, który przybywa tam jednak nie w charakterze gościa, ale jako nowy rekrut w miejscowej Akademii Policyjnej. Bardzo szybko przyjdzie mu się przekonać, że służba w Monplaisir wygląda zupełnie odmiennie, aniżeli w każdym innym zakątku galaktyki. Co więcej, równie szybko wplącze się on w skomplikowaną intrygę z udziałem pewnego zabójcy, pięknej kobiety, małego chłopca i innego rekruta...
Luc Brunschwig - twórca tej opowieści, zaprosił nas oto do spotkania z intrygującą historią science fiction, której strony wypełnia przede wszystkim wielka tajemnica, a dopiero potem wartka akcja, barwna przygoda oraz czarny humor. Bo trzeba powiedzieć, że mamy przed sobą wielowątkową, niezwykle złożoną i skomplikowaną relację o losach młodego policjanta, która wraz z każdą kolejną stroną nabiera coraz większej aury zagadkowości, a dopiero końcowe strony udzielają kilku ważnych, ale też i zapowiadających ciekawą kontynuację tej historii, odpowiedzi. I również na polu scenariusza widać, że jest to interesujące wprowadzenie nas w realia tego świata, zapoznanie z głównymi bohaterami historii, zarysowanie kilku ważnych wątków rozwoju akcji, jak i przede wszystkim przedstawienie Monplaisir - przedziwnego, jakże bardzo rozwiniętego technologicznie, kryjącego wiele sekretów i pod wieloma względami przerażającego swoją wolnością, parku rozrywki. I owszem, mamy tu umiejętnie potęgowanie napięcie, kilka mocnych wydarzeń z udziałem Buzza oraz wielkie dramaty, ale to wciąż jest wprowadzenie do tego, co będzie nas czekać w kontynuacji tej serii.
Ciekawią nas bohaterowie tego komiksu - na czele z lekko naiwnym i wciąż zagubionym w nowym miejscu życia Zacharym, ale też i chociażby tajemniczym Ishamem, piękną oddzwierną w windzie, czy też małym chłopcem, który okazuje się być niezwykle ważną postacią. To dziwni bohaterowie, którzy jednak idealnie pasują do tej równie dziwnej rzeczywistości Monplaisir, jej praw, niesprawiedliwości i obecności wirtualnej rozrywki na każdym kroku - nawet w snach. I wreszcie ilustracje autorstwa Roberto Ricciego - piękne, malownicze, pociągnięte płynną kreską i znakomicie wycieniowane, przez co obrazy te wydają się przyjmować postać filmowych kadrów, gdzie wszystko jest wyraziste, szczegółowe, dopracowane w każdym względzie i dokładnie na swoim miejscu. I znajdziemy tu również nieco mroku, zmysłowej erotyki, chorej fantazji i cyberpunkowej scenerii, co jest znakomitym w każdym względzie. Całości dzieła dopełniają zaś mocne i idealnie dobrane kolory.
„URBAN. IDĄCY NA ŚMIERĆ”:
Druga odsłona tego cyklu kontynuuje sobą jakże barwną opowieść o dziwach, sekretach, ale też i przerażających dramatach rozgrywających się w Monplaisir. Oto doskonale znany nam już Zachary Buzz kontynuuje swoją służbę w roli policjanta w mieście niekończącej się rozrywki, przybliżając krok po kroku do nieuchronnej konfrontacji z psychopatycznym Antiochusem - zabójcą, który upodobał sobie w swych ofiarach właśnie stróżów prawa... Jednocześnie obserwujemy tu także gorzką tułaczkę małego chłopca - Nelsiego, który uciekłszy z domu odkrywa uroki, ale też i mroki Monplaisir...
Druga część cyklu stanowi sobą naturalne rozwinięcie wątków z pierwszego tomu, aczkolwiek nie koniecznie w klasyczny sposób. Otóż mamy tu przede wszystkim do czynienia z intrygującym prologiem, w którym pojawiają się nowi bohaterowie i gdzie mamy zaskakujące spojrzenie na tę komiksową rzeczywistość. Dalej wracamy już do doskonale nam znanych postaci i ich losów, ale również przedstawionych w ciekawy, nieszablonowy, inteligentny sposób. Na końcu mamy zaś finał, którego wymowa i znaczenie są tyleż spektakularne oraz dramatyczne, co i który każą nam zadać pytanie - co dalej? I również w tym tomie możemy zachwycać się kreacją barwnych bohaterów, z których część doskonale znamy, ale i wśród których pojawiają się także i zupełnie nowe postacie - na czele z pewnym starszym mężczyzną i zarazem doświadczonym śledczym w jednym, który podejmuje pewną trudną misję... I poznajemy tych bohaterów w coraz większym stopniu, jak i też lepiej ich rozumiemy. Bo Buzz i reszta postaci są wtopieni w tę dziwną codzienność życia tak mocno, jak jest to tylko możliwym...
To samo można powiedzieć o świecie tego komiksu, który przeraża obecnością sztucznej inteligencji, trudnym do odróżnienia realizmem życia od wirtualnej projekcji, czy też wreszcie zgodą na zło, które jest akceptowalną ceną względem zysków ze strony turystów odwiedzających Monplaisir. Jednakowoż trzeba powiedzieć, że wizja obrazu świata tej opowieści jest naprawdę niezwykłą, dopracowaną w każdym względzie, fascynującą. Równie wielkie słowa uznania cisną się na usta także pod względem oceny ilustracyjnego oblicza tego tytułu. To malownicze, jakże wyraziste i imponujące swoją szczegółowością, rysunki. Cechuje je również pewna surowość kreski, perfekcyjne tuszowanie, dobre kadrowanie oraz bogactwo rozmaitych kolorów, które w dużej mierze nadają tej scenerii niesamowitego, fantastycznego, mrocznego klimatu.
Obie niniejsze części komiksowego cyklu „Urban” znaczy jakość, pomysłowość i wielka atrakcyjność, która objawia się przede wszystkim ciekawym scenariuszem, inteligentnie poprowadzoną relacją oraz nieszablonowością tej dwutomowej opowieści, która zaskakuje nas raz za razem. Oczywiście trzeba lubić kosmiczne, fantastyczne i kryminalno-sensacyjne klimaty rodem chociażby z „Łowcy androidów”, by polubić także i tę serię. Serię, która w mej ocenie zasługuje na poznanie i docenienie.
Komiksowe opowieści „Urban. Reguły gry” oraz „Urban. Idący na śmierć”, to dwie znakomite, logicznie powiązane i niezwykle klimatyczne pozycje, których poznawanie gwarantuje nam świetną rozrywkę, wielkie emocje i przyjemnie spędzony czas. Dlatego też gorąco polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuły – naprawdę warto.
Dla ciebie, kolonisto, który dzień za dniem ociekasz krwią i potem, aby zapewnić przyszłość ludzkiej rasie, Springy Fool wymyślił Monplaisir.
Monplaisir - magiczne miejsce, gdzie przez dwa tygodnie w...
Dla ciebie, kolonisto, który dzień za dniem ociekasz krwią i potem, aby zapewnić przyszłość ludzkiej rasie, Springy Fool wymyślił Monplaisir.
Monplaisir - magiczne miejsce, gdzie przez dwa tygodnie w...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Komedia, sensacja, fantastyka i bardzo dobra zabawa!
Jednego dnia jesteś zwyczajnym człowiekiem z kotem, z prawie pustym kontem w banku i z marzeniami, o których wiesz doskonale, że się nie ziszczą..., zaś drugiego dnia s...
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!
Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...