Nie patrz recenzja

Tytuł : Nie patrz
Autor : Marcel Moss
Wydawnictwo : Filia
Wydana przez wydawnictwo w : 2020 roku
O książce : Tym razem mamy do czynienia z grupą nastolatków, którzy mogą być zamieszani w zabójstwo ojca jednego z nich. Tylko czemu mogłoby im zależeć na jego śmierci? Gdy ojciec Kryspina zostaje posądzony o gwałt na nieletniej dziewczynie podczas koloni, na której pełnił rolę opiekuna, do jego rodziny zostaje doklejona niezbyt przychylna łatka. Jak z nią radzi sobie chłopak? Ciężko powiedzieć. Wraz ze swoją grupą przyjaciół często piją piwo i palą marihuanę. Gdy pewnego dnia dochodzi do zbliżenia między nim, a koleżanką z grupy - Niną, relacje z jego dziewczyną - Matyldą - ulegają pogorszeniu, jednak para nie ujawnia się przed nikim i chłopak w dalszym ciągu oszukuje swoją dziewczynę.
I tu ponownie pojawia się (choć nie osobiście) Martyna z pierwszej książki ("Nie odpisuj"). Tym razem do niej dzwoni i chce, by jej psycholog Ewa dowiedziała się prawdy, kto stoi za zabójstwem ojca chłopaka, gdyż sama nie może tego zrobić, bo znajduje się w szpitalu psychiatrycznym. Aby przekonać Ewę do współpracy, Martyna ponownie wykorzystuje owo nagranie z pierwszej książki, by szantażować nim panią psycholog. Co znajduje się na tym nagraniu? I dlaczego jest to takie ważne, żeby nie ujrzało światła dziennego?
Pojawia się również postać Adama, który tak samo jak Michał w pierwszej książce, jest tak jakby niewolnikiem swojej żony. Klaudia znęca się nad nim, z tą drobną różnicą, że jemu się to podoba. Jednak do czasu.. Gdy uważa, że sprawy zaczynają posuwać się za daleko i przestaje czerpać z nich przyjemność udaje się do gabinetu psychologa. Tak.. Trafia do gabinetu Ewy i opowiada jej swoją historię, a kobieta postanawia pomóc mu się uratować z tego toksycznego związku.
.
Książkę czytało się tak samo szybko jak poprzednią. Jednak ten podobny wątek, że kobieta znęca się nad mężczyzną w związku, zaczynał mnie nudzić. Tutaj również zostało przedstawione to tak, jak było kiedyś i jak jest teraz, choć ze względu na duże przeskoki czasowe ciężko było się wczuć w dany moment. Ciekawiło mnie najbardziej to nagranie, którym tak usilnie Martyna szantażowała Ewę, że ta była gotowa zrobić wszystko, byle tylko nikt więcej go nie zobaczył.
Ogólnie książka jest okej, taka na raz. I mimo iż został poruszony trudny temat znęcania się nad drugą osobą, nie tylko psychicznie, ale i fizycznie, to książka jest lekka.
Zakończenie jest jednak bardzo zaskakujące. I w końcu poznaje się ten mroczny sekret Ewy, który niestety zna też Martyna. No jak cała książka nie wzbudziła większych emocji, tak zakończenie jest wbijające w siedzenie, no i ponownie pojawia się postać z pierwszej książki.. Aż nie mogę się doczekać kolejnej książki.
.
Moja ocena to tym razem 7⭐/10.