„Wtedy Ameryka po raz kolejny spojrzała w niebo i zdawszy sobie sprawę, że jest teraz ono własnością innych, uznała iż czas najwyższy powrócić w przestrzeń i odebrać to, co – przynajmniej w swoim mniemaniu – utraciła”.
Jack Campbell prezentuje nam futurystyczną wizję świata z niezbyt odległej przyszłości. Ziemia została zdominowana przez ostatnie wielkie supermocarstwo Stany Zjednoczone. Eksploatowana i niszczona ponad wszelką miarę przez kontrolujące wszystko potężne koncerny i korporacje, powoli i nieubłaganie wyczerpuje swoje bogactwa naturalne oraz środowiskowe. Istnieje jednak miejsce, w którym wszystkiego jest nadal pod dostatkiem i to w stanie prawie nienaruszonym, gwarantującym kolosalne zyski z eksploatacji – nasz naturalny satelita księżyc
Niestety, lata politycznej arogancji, lekceważenia i brak chęci współpracy z innymi państwami spowodowały, iż to one pierwsze zainstalowały się na tym ciele niebieskim. Zainwestowały w technologię, utworzyły własne laboratoria, rozpoczęły procesy badawcze i co najważniejsze rozpoczęły wydobycie. Zdaniem amerykańskich przywódców nawet taki błąd można jednak naprawić. Jeśli nie drogą dyplomatycznych i handlowych negocjacji to drogą….podboju
Dysponują przecież największą i najbardziej nowoczesną armią jaka kiedykolwiek istniała na ziemi. Znakomicie zorganizowaną, wyszkoloną przez najlepszych fachowców, przez lata zbierającą doświadczenia we wszelkich możliwych konfliktach naszego globu. Miliardowe nakłady finansowe zainwestowane w szkolenie, sprzęt, uzbrojenie i wszelkie technologiczne nowinki przydatne na polu walki pozwoliły uzyskać jej poziom sprawności bojowej nie osiągalny dla innych państw.
.Dla sierżanta Etana Starka, chodzącej wojskowej legendy i dowódcy plutonu piechoty US Army nie będzie to jednak kolejna zwykła misja. Wykreowany przez autora główny bohater to bynajmniej nie postać ze spiżu, czysty, kryształowy bohater. To mężczyzna z krwi i kości, targany silnymi namiętnościami, wątpliwościami, nie pozbawiony ludzkich słabości, wad i ambicji, popełniający błędy. W surowy, niegościnnym klimacie, gdzie panuje nieprzyjazna życiu atmosfera a grawitacja jest zupełnie inna, otoczony przez broniących z determinacją swych posiadłości nieprzyjaciół, oraz niekompetentnych i dbających jedynie o własne korzyści własnych wyższych oficerów, walczy o życie swoje i swoich podwładnych. Okazuje się iż w korporacyjnym, skorumpowanym świecie stają się jedynie nic nie znaczącym „armatnim mięsem” służącym kreowaniu polityki, ekonomii i podnoszeniu oglądalności komercyjnym stacjom telewizyjnym.
„ Starał się zrozumieć kto jest dziś jego największym wrogiem: dlaczego cywilbanda zaczęła się zachowywać zupełnie inaczej; czemu sztab chcę rzucić masę nieprzygotowanych żołnierzy do ostatecznego szturmu, który ma tak niewielkie szanse powodzenia; czy oficerowie są naprawdę aż tak głupi, że poświęcą całe jednostki, byle utrzymać oglądalność transmisji z wojny…”
Stawia to go przed dylematami i wyborami, których z cała pewnością każdy dowódca wojskowy wolałby uniknąć. Bezduszne, automatyczne wykonywanie absolutnie oderwanych od rzeczywistości rozkazów przełożonych, lojalność względem uświęconej wielowiekowej wojskowej hierarchii, czy odpowiedzialność za życie swoich podwładnych. Ukazanie wewnętrznego rozdarcie bohatera i walki jaką musi podjąć z samym sobą, sposobem myślenia i dotychczasowego postrzegania świata jest w moim odczuciu jednym z wielkich atutów tej powieści.
To opowieść odwadze, honorze, miłości, przyjaźni, poświęceniu i …śmierci. O wartościach za które warto oddać nawet życie.
Powieść mimo oczywistej wojskowej stylizacji językowej (pojawia się wiele nieznanych określeń i terminów), czytało mi się bardzo dobrze. Jej wielkim walorem jest bogactwo opisów i zdarzeń, świetnie scharakteryzowane postacie bohaterów, zarówno głównych jak i pobocznych, doskonale wpisujących się w jej klimat i wojenny koloryt.
Na uwagę zasługuje również sposób w jaki autor przedstawia sceny walki i oddaje cała dramaturgię wydarzeń. Nie jestem wojskowym i nie mam tego rodzaju doświadczeń, czytając jednak tekst niemal słychać echa wybuchów, wykrzykiwane rozkazy, jęki rannych i konających, bitewny zgiełk. Wszystko to pobudza nasza czytelniczą wyobraźnię oraz powoduje iż napięcie utrzymuje się od pierwszej do ostatniej strony. Całość jest spójna, wyrazista i dobrze przemyślana, tchnie realizmem, plastycznością i dbałością o szczegóły,
Książka jest średnich rozmiarów, zarównojeśli chodzi o liczbę stron (trzysta czterdzieści jeden) jak i wymiary ogólne. Zaopatrzona jest w miękką okładkę utrzymaną w jasnej stylistyce, przedstawiającą żołnierza przyszłości, zaopatrzonego w kosmiczny skafander oraz broń na tle odległej Ziemi. Zaznaczam jednak, że dysponuje egzemplarzem recenzenckim przed ostateczną korektą i coś jeszcze może ulec zmianie.
Książka Jacka Campbella „Wojna Starka”to moim skromnym zdaniem znakomita pozycja dla wszystkich wielbicieli dobrej fantastyki, oraz tych którzy chcą przeżyć prawdziwą wojenną przygodę w odległym księżycowym krajobrazie.