Pięćdziesiąt twarzy Greya recenzja

Jak chłam staje się bestsellerem

Autor: @malaM ·2 minuty
2012-12-13
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Chyba nie ma nikogo, kto nie słyszałby choćby słowa o słynnej sextrylogii E.L. James. Seria szybko wspięła się na szczyt listy bestsellerów i nic nie wskazuje na to, aby miała zaliczyć bolesny upadek. Dlaczego tak się dzieje? Czy współczesny czytelnik jest naprawdę tak mało wymagający, że wystarczy napisać o seksie, a on od razu biegnie do księgarni po własny egzemplarz? Wygląda na to, że niestety tak. Dowodem na to może być nagły wysyp książek o zbliżonej tematyce, wydany na fali Greya. O „Pięćdziesięciu twarzach Greya” zostało powiedziane już wszystko i nie można dodać nic nowego czy odkrywczego. Nadrzędne pytanie, jakie postawiłam sobie po przeczytaniu tej pozycji to: Jak chłam staje się bestsellerem?
Głośno również jest o podobieństwach książek E.L. James do równie słynnej sagi „Zmierzch”, która w swoim czasie budziła podobne kontrowersje. I rzeczywiście – inspirację widać gołym okiem.

Anastasia Bella Steel Swan poznaje zabójczo przystojnego i bogatego (a jakże!), a jednocześnie tajemniczego i w jakiś niewyjaśniony sposób przerażającego Christiana Edwarda Greya Cullena, który od pierwszych chwil ostrzega naszą bohaterkę, aby trzymała się od niego z daleka, bo on nie jest TAKIM facetem. Tą wyjątkowo nieudolnie skrywaną tajemnicą, którą czytelnik zna od początku jest mania kontrolowania oraz zamiłowanie do najróżniejszych zabawek erotycznych, co prostą drogą prowadzi do BDSM-u.
Ana, podobnie jak Bella, bez „potknięcia się o własne nogi” potrafi jedyne „przygryzać wargę” i „oblewać się rumieńcem”, co ma miejsce średnio co drugą linijkę, przez co już po pierwszych kilku stronach może zemdlić od nadmiaru powtórzeń. I to właśnie życiowa ciamajda Ana – Bella, rozkochuje w sobie greckiego boga na tyle, że ten postanawia zmienić dla niej swoje seksualne obyczaje, co dla ogarniętego rządzą władzy oraz manią prześladowczą Christiana, jest oznaką gorącego uczucia. I na tym właściwie można zakończyć opis historii, bo ciężko doszukać się czegoś więcej.

Wiele do życzenia pozostawiają również – słynne już – powiedzenia Any. „O święty Barnabo”, „O rany Julek”, „Kuźwa” wymawiane podczas pseudopikantnych scen skutecznie psuły już i tak nie najlepsze opisy. No, bo ile razy można czytać identyczne sceny miłosne i ‘słuchać’ christianowego „dojdź dla mnie, mała”? Tak więc „Pięćdziesiąt twarzy Greya” równie dobrze mogłoby nosić tytuł „Sześćset stron o niczym”, bo w istocie –jakiejkolwiek fabuły tutaj brak, a proste i banalne (momentami nawet żałosne i naiwne) dialogi to kolejny gwóźdź do trumny tego ‘bestsellera’. Choć pomysł, sam w sobie może nie był najgorszy, czego dowodem jest niewyobrażalna ilość sprzedanych egzemplarzy, to z wykonaniem jest znaaaaacznie gorzej. Wiele osób wini tutaj tłumaczkę – Monikę Wiśniewską, ale szczerze mówiąc dla mnie pisanie na przemian o tym samym, ale innymi słowami nie zrobiłoby różnicy. „Pięćdziesiąt twarzy…” to idealny przykład na to, że dobra reklama w parze z kontrowersyjnym tematem z każdego gniota zrobi bestseller.

Jednym plusem „Pięćdziesięciu twarzy Greya” jest to, że mimo wszystko książkę czyta się niesamowicie lekko i dzięki temu ten literacki koszmar szybko się kończy.
Jeśli więc ktoś ma ochotę na porządne „odmóżdżenie”, przeczytanie o kilkunastu identycznych scenach miłosnych i na przygryzioną wargę Any, sięgnijcie po „Greya”, bo szukając wspomnianych, na pewno się nie zawiedziecie.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pięćdziesiąt twarzy Greya
10 wydań
Pięćdziesiąt twarzy Greya
E.L. James
5.5/10

Kobiety na jej punkcie szaleją. Mężczyźni wiele zawdzięczają. Biblioteki apelują, by wycofać z obiegu. A powieść sprzedaje się w tempie egzemplarza na minutę!!! Trylogia „Pięćdziesiąt odcieni” rozpęta...

Komentarze
Pięćdziesiąt twarzy Greya
10 wydań
Pięćdziesiąt twarzy Greya
E.L. James
5.5/10
Kobiety na jej punkcie szaleją. Mężczyźni wiele zawdzięczają. Biblioteki apelują, by wycofać z obiegu. A powieść sprzedaje się w tempie egzemplarza na minutę!!! Trylogia „Pięćdziesiąt odcieni” rozpęta...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Chyba każdy z nas słyszał o tej serii. Zapewne wiele z kobiet sięgnęło po tę książkę, gdy było o niej głośno. Przyznam, że gdy tylko została wydana sama pochłonęłam jej zawartość, mimo iż jeszcze wte...

@mrsbookbook @mrsbookbook

Studentka literatury Anastasia Steele ma przeprowadzić wywiad z Christianem Greyem. I od tego momentu się zaczyna. Grey pragnie Any, ale... na własnych warunkach. Chorych warunkach. Czy Anastasia prz...

@_thrillove @_thrillove

Pozostałe recenzje @malaM

Miniaturzystka
Miniaturzystka

Druga połowa XVII wieku to czas rozwoju żeglugi i handlu, szczególnie w Holandii położonej w strategicznym rejonie. Kupiectwo cieszyło się ogromnym powodzeniem i zapewnia...

Recenzja książki Miniaturzystka
Ja, Ibra
Ibra

Kiedy taka postać jak Zlatan Ibrahimović decyduje się wydać autobiografię, jednego można być pewnym – będzie kontrowersyjna, ale jednocześnie szczera. Bo przecież Ibra od...

Recenzja książki Ja, Ibra

Nowe recenzje

Noc spadających gwiazd
Magiczna noc
@ela_durka:

Jakiś czas temu miałam okazję, a w zasadzie wielką przyjemność przeczytać powieść "Nowe życie Kariny" pani Marty Nowik....

Recenzja książki Noc spadających gwiazd
Wzgórze psów
Recenzja książki "Wzgórze psów" Jakuba Żulczyka
@natala.char...:

Jakub Żulczyk w Wzgórzu psów zabiera czytelników na mroczną podróż do małego miasteczka, które skrywa więcej tajemnic, ...

Recenzja książki Wzgórze psów
Mistrz i Małgorzata
"Jam jest tej siły cząstką drobną, co zawsze zł...
@natala.char...:

Mistrz i Małgorzata Michaiła Bułhakowa to powieść, która za każdym razem odkrywa przed czytelnikiem coś nowego. To pona...

Recenzja książki Mistrz i Małgorzata