Jesień w kolorze syropu klonowego recenzja

Jesień w Kanadzie

Autor: @Szarym.okiem ·2 minuty
2024-03-21
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Czy można zakochać się w jakimś kraju nawet nigdy w nim nie będąc? Po lekturze najnowszej książki A.Chaber jestem przekonana że tak. To, jak opisała klimat Kanady, styl życia (a nawet ubierania się) mieszkańców, czy krajobrazy sprawia, że chcę tam pojechać. Teraz. Zaraz. I koniecznie jesienią.

"Jesień w kolorze syropu klonowego" jest tak jesieniarską książką, że chyba już bardziej się nie da. Poczynając od miejsca akcji - Kanada, kraj z liściem klonu na fladze ;) poprzez czerwone, złote i pomarańczowe drzewa w opisach pejzaży, aż po takie drobiazgi jak jesienne wypieki czy wszędobylski syrop klonowy. Do tego sama historia głównych bohaterów jest tak ciepła i niespieszna. Znajomość, która rozwija się stopniowo, by zakończyć się... No i tu się zaczynają schody, bo co bym nie napisała, to i tak będzie spoiler. Więc napiszę tylko: czytajcie, a się dowiecie.

Opowieść wydaje się z pozoru banalna. Ot znajomość kobiety i mężczyzny. Ale jeśli zastanowimy się głębiej, to okaże się, że dotyka ważnych, szczególnie w dzisiejszych czasach, tematów. Jest wątek nękania i szantażu, strachu przed tym, co siedzi w naszej głowie, oceniania kogoś tylko przez pryzmat nazwiska, czy też wygórowane wymagania rodziców wobec ich dzieci. Nie myślcie jednak, że to jakaś trudna, psychologiczna męczarnia. Co to, to nie. W przypadku książek A.Chaber możecie być pewni, że czeka Was przyjemna, lekka lektura, a trudne tematy są tak umiejętnie wplecione w treść, że nie przytłaczają czytelnika, a mimo to skłaniają do refleksji.

Lubię takie książki, w których nie wszystko jest od razu powiedziane wprost. Tak było w tym przypadku. Główna bohaterka nagle wyjeżdża z Polski, a o przyczynie wyjazdu wiemy niewiele. Możemy się tylko domyślać, na podstawie strzępków informacji, jakie sukcesywnie się pojawiają. Początkowo myślałam, że ten wątek będzie bardziej rozbudowany, ale okazało się, że nie ma takiej potrzeby, bo rozwiązanie zagadki było prostsze niż się pierwotnie mogło wydawać, a moje przypuszczenia sie sprawdziły. Większą zagwozdkę miałam za to z rozwojem znajomosci Leny i Jonathana. Pracownica, która zakochuje się w swoim szefie? Taki banał? A może nie? Może pozostaną tylko na stopie zawodowej? A może pojawi się ktoś trzeci? I jaką rolę w tym wszystkim odegrają ich eks-partnerzy? Ja już wiem. A Wy się dowiecie, jak przeczytacie :)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-30
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jesień w kolorze syropu klonowego
Jesień w kolorze syropu klonowego
Anna Chaber
7.4/10

Tej jesieni daj się zabrać do ojczyzny syropu klonowego! Ona szuka ucieczki od problemów u swojej ciotki w Kanadzie. On jest dziennikarzem celebrytą, który zbiera materiały do książki. Łączy...

Komentarze
Jesień w kolorze syropu klonowego
Jesień w kolorze syropu klonowego
Anna Chaber
7.4/10
Tej jesieni daj się zabrać do ojczyzny syropu klonowego! Ona szuka ucieczki od problemów u swojej ciotki w Kanadzie. On jest dziennikarzem celebrytą, który zbiera materiały do książki. Łączy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na początku muszę wspomnieć, że jestem wielką fanką Kanady, więc szczególnie zainteresował mnie ten tytuł. Jestem też fanką twórczości Ani. Zawsze brakowało mi książek o tematyce jesiennej, ale teraz...

@k.kolpacz @k.kolpacz

Lena wraz z przyjaciółką prowadzi firmę, zajmującą się organizacją eventów. Kiedy wreszcie zaczynają wychodzić na prostą i odhaczać na koncie pierwsze zyski, były partner kobiety organizuje jej niezł...

@ladybird_czyta @ladybird_czyta

Pozostałe recenzje @Szarym.okiem

Każdego dnia
O rodzinie słów kilka

Nie oceniaj książki po okładce. Ale czy to nie ona właśnie jest tym pierwszym impulsem, który sprawia, że sięgamy po dany tytuł? Patrzę na "Każdego dnia" J.Wochlik i czu...

Recenzja książki Każdego dnia
Drewniany aniołek
Przewodnik po Gdańsku czy powieść świąteczna?

Mam z tą książką ogromny problem. Bo z jednej strony to była całkiem niezła historia, a z drugiej mocno okrojona z emocji i miała cholernie irytujących bohaterów. "D...

Recenzja książki Drewniany aniołek

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka