Złodziejski Gambit recenzja

"Złodziejski gambit" jest debiutancką powieścią Kayvion Lewis. Do sięgnięcia po ten tytuł zachęcił mnie opis i hasła umieszczone z tyłu okładki, które teraz, możecie zobaczyć na kolejnych zdjęciach. Historia zaczyna się od akcji, a właściwie jej niepowodzenia, ponieważ matka Ross Quest zostaje porwana. Rozmowa ze sprawcami nie przebiega najlepiej, jednak w jej życiu pojawia się niepowtarzalna okazja. Dostaje wiadomość od tajemniczej organizacji, by potwierdzić swój udział w tytułowym Złodziejskim Gambicie. Zasada jest jedna: nie ufaj nikomu.

Jak ja uwielbiam takie książki!!! Trzymające w napięciu, przepełnione akcją i co najważniejsze, mające w sobie nutę knucia/ planów/ napadów. Są to elementy, o których bardzo lubię czytać mimo że sama nigdy bym się nie podjęła takich czynów (czy na pewno?). Autorka świetnie sobie poradziła z taką tematyką. Mamy mnóstwo wyzwań i zadań stawianych przez organizację. Każde z nich dogłębnie omówione, by dalej mogły zostać opisane krok po kroku wliczając w to nie tylko główną bohaterkę. Co więcej? Czyta się to jak dobry film akcji - nie można oderwać wzroku, by nie pominąć najmniejszych szczegółów. Nazwisko Quest jest dobrze znane w tym świecie. Jako jedna z najlepszych rodzin złodziei wyznacza kierunki działania. Ross jest bohaterką która posunie się do najniebezpieczniejszych rzeczy, byleby zdobyć to, czego pragnie. Odzyskanie matki jest jej głównym celem. Nawet kosztem własnego życia? Cóż, dziewczyna wiedziała w co się pakuje. Wraz z nią, do turnieju dostaje się jej dawna znajoma (oj, będą potyczki, będą) oraz osoby z różnych zakątków świata. Nie ufajmy nikomu, ale dobrze jest zawrzeć jakiś sojusz... Niektórzy tworzą prawdziwe relacje, a niektórzy korzystają na umiejętnościach innych, by zdobyć swój cel. Stawka jest naprawdę wysoka. Co mnie najbardziej zaskoczyło w tej pozycji to jej zakończenie, gdyż spodziewałam się tu historii zamkniętej. Z jednej strony dobrze, że autorka nie powiedziała jesz­cze ostatniego słowa, a z drugiej... tak naprawdę, można by tą fabułę zmieścić w jednym tomie. Cieszę się, że bohaterów czeka nowa misja i kontynuacja, bo po takich rewelacjach ja potrzebuje odpowiedzi (mam tylko nadzieję, że się tam nie p0zabijają). Aha, właśnie, jeśli chodzi o ten ostatni aspekt - momentami ta historia bywa przerażająca. Może nie tak bardzo krw£wa, ale pewne ludzkie zachowania usuwały się w cień, gdy chęć wygranej *zemsty* wychodziła na pierwszy plan. Tak tylko mówię.

Jeśli szukacie książki, którą pochłonie Was na cały dzień, przyspieszy bicie serca albo sprawi, że będziecie parskać ze śmiechu, to sięgnijcie po "Złodziejski gambit"❤

[ Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Jaguar ]