Dziennik pustki recenzja

Jestem po tej lekturze trochę zdezorientowana.

Autor: @sanaecozy ·1 minuta
2023-10-09
Skomentuj
2 Polubienia
Dziennik pustki to książka, która w nienachalny sposób porusza kwestię zrzucania na kobietę określonej roli i obowiązków tylko dlatego, że jest kobietą. Bardzo spodobał mi się sposób w jaki autorka przedstawiła zakorzeniony problem w społeczeństwie i to nie tylko japońskim, co sprawia, że pewnie sporo osób będzie mogło odnaleźć się w tej historii. Trafił do mnie również zamysł oparcia fabuły na kłamstwie i spojrzenia na wszystko zza fałszywej zasłony.

Jednak...

Na samym początku główna bohaterka będąca przytłoczona zwalanymi na nią obowiązkami w końcu się sprzeciwia, ale nie w bezpośredni sposób. Postanowiła skłamać, że jest w ciąży i trwać w tym kłamstwie aż do rozwiązania, a nawet dalej. Tym samym obserwujemy jej sposoby na wczucie się w sytuację ciężarnej kobiety.

No i tu pojawia się problem, ponieważ w bardzo drobiazgowy sposób śledzimy jej codzienność i przemyślenia z tygodnia na tydzień. W pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać co tak naprawdę mam wynieść z tej książki. Wątek fałszywej ciąży ostatecznie mnie zdezorientował i myślę, że został poprowadzony w dość dziwny sposób, którego, przyznaję się, chyba nie zrozumiałam. Dla mnie doszło tu do przerostu formy nad treścią, w której użyty element mający coś zobrazować ostatecznie to przyćmił.

Czy mam rację? W moim odbiorze tak, bo tak właśnie było, ale każdy może to odebrać inaczej - jeśli tak było, to daj znać!

Ciekawiła mnie kwestia poprowadzenia fałszywej ciąży i były elementy, które mi się podobały, ale faktem jest, że ta historia nie zostanie ze mną na dłużej. Nie czytało mi się też tego lekko, ponieważ od całej narracji biła nuda i pustka, przez co dość szybko się męczyłam.

Nie zakochałam się, ale rozdział 'Tydzień Trzydziesty Siódmy' był na medal.

Ode mnie 6/10. Jestem pokornie nastawiona na to, że może to ze mną jest coś nie tak, ale prawda jest taka, że nie poczułam od niej TEGO CZEGOŚ, co uplasowałoby ją w mojej głowie nieco wyżej niż jak wiele innych.

Książkę przeczytałam w ramach współpracy barterowej z wydawnictwem Bo.Wiem.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziennik pustki
Dziennik pustki
Emi Yagi
7/10
Seria: Seria z Żurawiem

Kiedy musisz zadbać o siebie, nawet kłamstwo się nada... Shibata czuje się wykorzystywana w firmie, w której pracuje od kilku lat. Drobne, ale uciążliwe dodatkowe obowiązki zrzucane na nią ze wzgl...

Komentarze
Dziennik pustki
Dziennik pustki
Emi Yagi
7/10
Seria: Seria z Żurawiem
Kiedy musisz zadbać o siebie, nawet kłamstwo się nada... Shibata czuje się wykorzystywana w firmie, w której pracuje od kilku lat. Drobne, ale uciążliwe dodatkowe obowiązki zrzucane na nią ze wzgl...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czasem wystarczy jedna książka, by poruszyć w tobie myśli. Myśli, które pojawiają się po lekturze, ale nie tuż po jej zakończeniu, a znacznie później, po kilku dniach. Pojawiają się samoczynnie, n...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Pozostałe recenzje @sanaecozy

Galeria Snów DallerGuta
Mogło być lepiej

Miałąm wobec niej oczekiwania, przyznaję, mignęło mi kilka naprawdę głośnych zachwytów. A gdy zobaczyłam, że niektóre są od osób, które nie lubią moich ulubionych otulac...

Recenzja książki Galeria Snów DallerGuta
Bezsilna
Liczyłam na coś lepszego, ale wciąga bez reszty!

Ma w sobie coś takiego przez co nie da się jej odłożyć, a człowiek czyta z wypiekami na twarzy, ale jednocześnie jest przewidywalna i nie trzyma w napięciu. Po prostu za...

Recenzja książki Bezsilna

Nowe recenzje

Po nitce do szczęścia
Po nitce do szczęścia
@dzagulka:

Bardzo lubię książki z serii „Opowieści z wiary” Wydawnictwa eSPe. Przyciągnęły moją uwagę ciepłym, motywującym i pokrz...

Recenzja książki Po nitce do szczęścia
Szron
Niebezpieczny turniej, mroczne elfy i niespodzi...
@maitiri_boo...:

"Szron" to opowieść, która wciąga od pierwszych stron, zaskakując zarówno nietypowym turniejem, jak i zawiłościami międ...

Recenzja książki Szron
To coś w śniegu
Pigułka wiedzy o zarządzaniu ludźmi w praktyce
@natalia12329:

“To coś w śniegu” to pigułka wiedzy o zarządzaniu ludźmi w praktyce. Ale zacznijmy od początku… Zarówno okładka...

Recenzja książki To coś w śniegu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl