Zanim nadejdzie świt recenzja

Oglądaliście „Jumanji”?

Ja jestem ogromnym fanem filmu i tego z lat 90 jak i tego, który powstał parę lat temu. Jeśli nie wiecie czym jest owo Jumanji to film o grze, która pojawia się sama z siebie i zaprasza do wzięcia w niej udziału, tylko że to, co robicie na planszy, przenosi się do życia realnego, a my wpadamy do tej gry i jesteśmy jej częścią.

„Zanim nadejdzie świt” to idealny przykład tego, o czym jest film. Młodzi ludzie i ciekawość, gra bez zasad, gdzie jedna z osób ginie.

Z tego co pamiętam filmie, była to japońska gra, tutaj też. I będę się odnosić do filmu bardzo często, ponieważ ja widziałam bardzo dużo podobieństwa.

Przede wszystkim to, że niegdyś zgrana grupa przyjaciół teraz ma ogromny problem, żeby chociażby ze sobą normalnie porozmawiać. Wiadomo, rozłączyło ich zaginięcie jednego z przyjaciół. Tutaj narodziła się już nienawiść, gdzie muszą mocno ze sobą współpracować. Ciekawie było na to patrzeć, ale podobnie było też filmie. Grupka osób, która nie do końca się lubi, musi ze sobą współpracować, żeby przetrwać i wygrać grę.

Czy jest to dobra książka? I tak i nie. Jeśli jesteś młodą osobą, która szuka horroru dla młodszych, będzie tu super. Jednak jeśli szukacie książki, która będzie mieć dobrze rozwiniętej bohaterów, fajnie pokazaną psychikę i to jak na przestrzeni lat się zmienili, to nie tu. Strasznie mnie ci bohaterowi męczyli, nie mogłam się z nikim utożsamić. Miałam wrażenie, że oni wszyscy są tacy sami dlatego, że mamy jakieś tam określone cechy, ale i tak wszyscy byli tacy sami, byli bez wyrazu. Autorka mocno nie skupiła się na nich, a wydaje mi się, że jednak powinna, zważywszy na to, że głównie książka jest o ich emocjach i o tym co robię i dlaczego.

Nie powiem, sam wątek gry jest fajny, ale mamy tam za dużo luk fabularnych i przeskoków. Brakowało mi też takiego wyjaśnienia co się w danym momencie dzieje, bo my mieliśmy rzuconych bohaterów i powiedziane zróbcie to, ale nie mieliśmy wyjaśnionego, dlaczego mają zrobić to.

Dla mnie jest to taka 3⭐️ historia i ja widzę w niej braki, luki, jednak nie odradzam jej!

Reklama - wydawnictwo young