Joy recenzja

Każdy z nas potrzebuje czasem pomocy...

Autor: @Betsy ·2 minuty
2014-04-26
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Dziś będzie mowa o dość lekkiej fabule, która swoją dwutorową narracją tworzy ciekawą historię z humorem w tle. Mowa tutaj o „Joy” autorstwa Jonathana Lee, który swoim nietypowym pomysłem postanowił podzielić się ze światem. I słusznie, bowiem ta książka jest nie tylko lekką opowieścią, ale również zaskakująco dobrą. Z pewnością do świetności jej sporo brakuje, jednakże efekt pracy tego autora widać na pierwszy rzut oka – dobrze rozegrał akcję i świetnie ubrał to w logiczną całość. Czegoż więcej chcieć?

Joy to kobieta sukcesu – atrakcyjna, błyskotliwa prawniczka u szczytu kariery. Jednak pewnego dnia młoda kobieta ginie, spadając z wysokiego tarasu. Czy ktoś jej pomógł czy było to samobójstwo? Nie wiadomo, choć jedno jest pewne – korporacja zadba o pracowników, aby nie „złapali doła” po tak traumatycznym wydarzeniu. Co takiego gnębiło Joy? I co takiego ciekawego mają do powiedzenia jej współpracownicy?

„Joy” to książka lekko pokręcona. Z jednej strony wydaje się ona zbyt prostolinijna, nic nie warta. Jednak lektura okazuje się naprawdę zaskakująca. Autor napisał ją w dość ciekawy sposób. Jak wspomniałam, akcja dzieje się dwutorowo: relacja głównej bohaterki Joy sprzed wypadku oraz opowieści pracowników korporacji, którzy prowadzą rozmowę z terapeutą po tym jakże traumatycznym przeżyciu. I ta druga forma bardzo może się spodobać, bowiem autor potraktował sprawę w ten sposób, iż bohaterowie, którzy dzielą się swoimi wspomnieniami czy też spostrzeżeniami, traktują czytelnika jak terapeutę, któremu opowiadają swoje odczucia. Nie jest to tak dosłowne, jak wygląda, jednak czytając tę książkę widać wyraźnie ten ciekawy akcent. I to chyba dzięki niemu powieść jest tak dobra.

Drugą ciekawą sprawą jest fakt, że autor wplótł w nią sporo dwuznacznego często humoru. Relacje bohaterów często mają wydźwięk komediowy, dzięki czemu czyta się szybciej i z większym zaangażowaniem. Czyta się lekko, to również jest ważne, ale do tej sprawy w dużej mierze przymierzył się styl pana Lee – zgrabny, nie chaotyczny i mocno chwytliwy. Jeśli kolejne jego książki będą w podobnym stylu, z pewnością będę jego stałą czytelniczką.

Z pewnością wiele osób już miało styczność z tym tytułem, być może tylko słyszeli o niej kilka słów. Z mojej strony spieszę zapewnić, że „Joy” to powieść niby nieudoskonalona, a jednak bardzo dobra. W dużej mierze przysługuje się temu dobry styl, dobra komedia i ciekawy pomysł. Autor zrobił użytek ze swoich umiejętności oraz idei, i tak właśnie powstała ta książka. Dla niezdecydowanych radzę zastanowić się bardzo dobrze. Być może ta powieść Was czymś zaskoczy. A uwierzcie – to potraci zrobić. Polecam!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-04-26
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Joy
Joy
Jonathan Lee
7.5/10

Powieść nominowana w kategorii KSIĄŻKA ROKU 2012 według brytyjskiego „The Observer”. Zwykłe piątkowe popołudnie w kancelarii prawniczej londyńskiego City. Młoda utalentowana prawniczka Joy Stephens sp...

Komentarze
Joy
Joy
Jonathan Lee
7.5/10
Powieść nominowana w kategorii KSIĄŻKA ROKU 2012 według brytyjskiego „The Observer”. Zwykłe piątkowe popołudnie w kancelarii prawniczej londyńskiego City. Młoda utalentowana prawniczka Joy Stephens sp...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Betsy

Druga runda
Warto dać sobie drugą szansę.

Stracić bliską osobę w najmniej oczekiwanym momencie to jedno. Ale jak poradzić sobie później? Czy żałoba ma trwać wiecznie? Jak zrobić krok do przodu, by znów żyć jak...

Recenzja książki Druga runda
Ostatnia prowokacja
Coś zawsze może pójść nie tak...

Powieść detektywistyczna i humor? Takie klimaty uwielbiam. Zwłaszcza, jeśli wątek detektywistyczny jest dobrze rozwinięty – za idealną zagadkę właśnie pokochałam czyta...

Recenzja książki Ostatnia prowokacja

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem