Żywica recenzja

Kiedy chęć opieki przeradza się w szaleństwo.

Autor: @kasia.rzymowska ·2 minuty
2020-02-17
Skomentuj
4 Polubienia
Słowo, którym określiłabym tę powieść to niepokojąca. Niepokojąca była fabuła, niepokojące były przedstawione relacje międzyludzkie, otoczenie, niepokojące było też samo zakończenie. Podczas lektury niezmiennie odczuwałam lekkie napięcie i właśnie niepokój.
-
Trzeba też przyznać, że fabuła rozpoczyna się bardzo mocnym akcentem. Opis zabójstwa babci i późniejszego spalenia zwłok opowiedziany z perspektywy kilkuletniej Liv, to niewątpliwie przerażający początek, po którym spodziewać by się mogło kontynuacji kryminalnego wątku.
Jednak nic z tych rzeczy, potem jest jeszcze bardziej...no właśnie, niepokojąco.
-
W książce znajdziemy historię rodziny mieszkającej w odosobnionym fragmencie wyspy. Od miasteczka posiadłość Haarderów (nazywaną przez miejscowych Głową) oddziela przesmyk- Szyja. Dom głównych bohaterów położony jest pośród lasu świerkowego, pełnego zwierzyny. Sami mieszkańcy stronią od reszty sąsiadów i starają się chronić swoją niezależność.
-
Ojciec dwojga chłopców, których początkowo poznajemy jest cieślą i kowalem, a jego umiejętności zyskują uznanie w miasteczku. Po jego śmierci, schedę przejmuje jeden z synów - Jens, który osiada na Głowie z żoną i dwójką dzieci. Niestety jedno z bliźniąt (chłopiec) ginie w tragicznych okolicznościach, które nie są do końca jasne dla jego matki. Ocalała Liv staje się nieodłącznym kompanem swojego ojca, towarzysząc mu w codziennych pracach, ucząc się polować i odpowiednio pozyskiwać żywicę z okolicznych drzew.
-
Ojciec Liv zafascynowany bowiem właściwościami tego drzewnego soku, zaczyna gromadzić go w swojej pracowni. Gromadzi nie tylko żywicę, ale też wiele innych przedmiotów z chęci ochronienia ich przed wyrzuceniem. Szaleństwo Jensa nakazuje mu zatrzymywać wszystko, rodzina nie wyrzuca niczego, dodatkowo jeszcze zbierając i kradnąc przedmioty z domów mieszkańców miasteczka. Jens pragnie zatrzymać je na zawsze, ocalić je przed wyrzuceniem, zapomnieniem i rozkładem - i w tym duchu wychowuje swoją córkę. Matka Liv bowiem po śmierci Carla (którego obecność dziewczynka nadal odczuwa) stopniowo zamyka się w swojej sypialni, przestając uczestniczyć w życiu rodziny, również z powodu nadmiernej tuszy, utrudniającej jej poruszanie się.
-
Kiedy Liv osiąga wiek szkolny, ojciec zgłasza jej utonięcie, mimo, że dziewczynka żyje. Choć od tego momentu jej mieszkaniem jest opustoszały kontener na śmieci, stojący na podwórku, a każdego dnia towarzyszy jej zakaz ojca aby pokazywać się komukolwiek. Argumentuje to obawą, że ludzie dziewczynkę zabiorą, a on nie chce jej stracić.
-
Dawno nie czytałam tak pokręconej, przerażającej i przepełnionej szaleństwem historii. Studium przypadku Jensa i Liv pokazuje do jakich tragicznych skutków może prowadzić obłęd. W obrębie domu Jensa dzieją się rzeczy przerażające, które poznajemy oczami kilkuletniego dziecka, opowiedziane bez najmniejszego strachu. Liv, wszystkie poczynania ojca odbiera jako naturalne zachowanie, jak najzwyklejszą codzienność. Szaleństwo, w którym wyrasta zmienia zupełnie jej zdolność oceny sytuacji, zaciera podział na dobro i zło. Liv postrzega świat w zupełnie odmienny sposób. Wierzy, że po zmroku nie można odczuwać bólu, więc jest to najlepsza pora na zabijanie - nie tylko zwierzyny. Wierzy, że jej tata robi dobrze, zachowując te wszystkie przedmioty, że kradzież nie jest złem, a tylko dzieleniem się nadmiarowymi dobrami. Wierzy, że inni ludzie (oprócz rodziców) chcą ją tylko skrzywdzić i należy przed nimi uciekać.
-
Jeśli lubicie pokręcone psychologicznie thrillery, które nie są oczywiste i niosą ze sobą duże pokłady emocjonalne to polecam Wam tę pozycję.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-02-15
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Żywica
Żywica
Ane Riel
7.9/10

Co się dzieje, jeśli kochasz kogoś tak bardzo, że chcesz go zatrzymać przy sobie za wszelką cenę, w bezpiecznym miejscu? Rodzina Haarder mieszka na odosobnionej, porośniętej świerkami małej wysepce ...

Komentarze
Żywica
Żywica
Ane Riel
7.9/10
Co się dzieje, jeśli kochasz kogoś tak bardzo, że chcesz go zatrzymać przy sobie za wszelką cenę, w bezpiecznym miejscu? Rodzina Haarder mieszka na odosobnionej, porośniętej świerkami małej wysepce ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Autor: Ane Riel Tytuł oryginału: Harpiks Wydawnictwo: Zysk Przekład: Joanna Cymbrykiewicz Data wydania: 21.01.2020 r. Opis: Rodzina Haarder mieszka na odosobnionej, porośniętej świerkami małej wysep...

@pannajagiellonka @pannajagiellonka

Ta książka zahipnotyzowała mnie już od pierwszego zdania. Wciągnęła w świat dzikiej przyrody: lasów pachnących żywicą i plaż usianych drobnym piaskiem. W tej dzikiej scenerii, z dla od ludzkich oczu ...

@Jezynka @Jezynka

Pozostałe recenzje @kasia.rzymowska

Jak nie zepsuć palanta. Instrukcja w 10 krokach
Kiedy los decyduje za ciebie.

Tak, znów to zrobiłam. Znów zdecydowałam się na przeczytanie książki, tylko ze względu na jej tytuł. Jednak sami przyznajcie, że może zaintrygować, prawda? Ta książka ...

Recenzja książki Jak nie zepsuć palanta. Instrukcja w 10 krokach
Miłość to czasownik. Jak być ze sobą czulej, bliżej, dłużej. I na większym luzie
Miłość to gra zespołowa

Miłość - jedno z najważniejszych uczuć w życiu każdej i każdego z nas. Nasza motywacja, siła i oparcie. Uczucie, o które należy dbać, kiedy jest. Bo bez tego, niestety, ...

Recenzja książki Miłość to czasownik. Jak być ze sobą czulej, bliżej, dłużej. I na większym luzie

Nowe recenzje

Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości