Lot sowy recenzja

Kiedy los nam nie sprzyja...

Autor: @Betsy ·3 minuty
2015-02-24
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Swoją przygodę z czytaniem rozpoczęłam od fantastyki i po dziś dzień uwielbiam sięgać po ten gatunek. Zaczarowane światy, magiczne stworzenia, niebywale urokliwe i wciągające przygody wielkich bohaterów… to tylko przedsmak tego, co znajdziemy w takich książkach. Ale dawniej wybór lektury okazywał się dużo łatwiejszy niż dzisiaj. Wiele osób mówi, że współcześnie praktycznie o wszystkim już napisano. Czyżby? Okazuje się, że wciąż można znaleźć coś „świeżego”. Jednym z tytułów, który pozytywnie mnie zaskoczył, jest „Lot sowy” autorstwa Mercedes Lackey i Larry’ego Dixona. Chociaż z początku trudno było się do niej przekonać, to z czasem odkryłam, że to naprawdę ciekawa historia. Dobrze przemyślana i napisana z sercem. W każdym calu fantastyczna historia.

Młody chłopiec o imieniu Darian nie miewa w życiu szczęścia. Najpierw stracił rodziców, którzy nigdy nie powrócili z Lasu Pelagirskiego, a teraz pobiera nauki u starego czarodzieja Justyna. Jednak chłopak nie jest zainteresowany magią, czuje się wyobcowany i dlatego samotnie przeżywa swą żałobę wśród leśnych drzew. Pewnego dnia ze swej leśnej kryjówki widzi, jak nieznani osobnicy barbarzyńsko atakują jego rodzinne strony. Zmuszony jest uciec. Nie wie jednak, że na swej drodze spotka Jastrzębich Braci, i że to spotkanie okaże się kluczowe dla jego przyszłości…

„Lot sowy” od początku wydaje się interesujący. Ciekawy opis, skromna acz klimatyczna okładka przykuwają uwagę czytelnika. Od razu chce się przeczytać taką książkę. Czy faktycznie jest warta naszej uwagi? Z pewnością. Chociaż ma swoje wady, to z pewnością zachwyci niejednego fana fantastyki. Przede wszystkim ogromne brawa dla autorów za włożone serce w tę historię – jest naprawdę dobrze przemyślana i rozpisana w każdym szczególe. W całej książce przeważają opisy, mamy więc wersję bez zbędnego gadania. Ale w tym układzie sprawdza się znakomicie – obraz rzeczywistości w fabule jest klarowny, z łatwością można wyobrazić sobie Dariana [głównego bohatera] oraz otaczające go osoby i miejsca. W tych wszystkich opisach łatwo się zatracić, czuć ten charakterystyczny klimat fantasy. Autorzy skoncentrowali się na prostym, lecz jednocześnie magicznym przedstawieniu historii. I to wyszło im naprawdę dobrze.

Ta powieść to z pewnością historia dla cierpliwych. Jeśli ktoś poszukuje książki z dużą dawką akcji, która już na początku wbija w fotel – z pewnością tutaj jej nie znajdzie. „Lot sowy” to opowieść z charakterem, jednak do konkretnych celów dochodzimy z czasem. Początek spokojnie wprowadza czytelnika w klimat, pozwala zapoznać się z bohaterami i ich historiami. Dopiero później zaczyna się konkretna akcja, która prowadzi do kolejnych naszych [czytelników] odkryć. To nieco wolne tempo ma dwie strony – z jednej mamy czas, aby wszystkie wątki poukładać w głowie, „ogarnąć” nieco cały ten system. Z drugiej zaś nie sprzyja to naszemu czytaniu: możemy łatwo się znudzić (jeśli nie lubimy zbyt długich opisów) i w konsekwencji często odkładać książkę. Cierpliwość zatem popłaca – z czasem fabuła nabiera szybszego tempa, są emocje i większa ciekawość. I naprawdę obiecujące (choć szybkie) zakończenie.

Trudno mi jednoznacznie ocenić tę książkę. Cenię sobie dobrą fantastyczną historię, a do takich z pewnością mogę zaliczyć „Lot sowy”. Zaintrygowała mnie, zaczarowała swym światem, a podczas lektury, z każdą stroną przypominałam sobie, dlaczego tak bardzo lubię ten gatunek. Jednak troszeczkę się przy niej zmęczyłam. Z reguły jestem cierpliwą osobą, jednak tutaj nieco podkręciłabym tempo akcji. Uwielbiam też opisy, jednak w tej powieści doprowadziły mnie do zbyt szybkiego końca – stąd rozczarowanie, bo przy takim rozwoju wypadków liczyłam, że to wydłuży nieco historię, a nie odwrotnie. Ale to dopiero początek trylogii, dlatego liczę na rozwinięcie. A przy takim piórze i wyobraźni, jaką posiadają autorzy, jest na co liczyć…

Moja ocena:

Data przeczytania: 2015-02-24
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lot sowy
Lot sowy
Larry Dixon, Mercedes Lackey
6/10
Cykl: Trylogia Sowiego Maga, tom 1
Seria: Heroldowie z Valdemaru

Rodzice Dariana byli myśliwymi, którzy w Lesie Pelagirskim łapali w pułapki istoty zmienione przez magiczne burze, a potem sprzedawali ich fantastyczne skóry. Darian jednak nie towarzyszył im w ich os...

Komentarze
Lot sowy
Lot sowy
Larry Dixon, Mercedes Lackey
6/10
Cykl: Trylogia Sowiego Maga, tom 1
Seria: Heroldowie z Valdemaru
Rodzice Dariana byli myśliwymi, którzy w Lesie Pelagirskim łapali w pułapki istoty zmienione przez magiczne burze, a potem sprzedawali ich fantastyczne skóry. Darian jednak nie towarzyszył im w ich os...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Tajemnicza okładka, od której ciężko oderwać wzrok… Interesujący blurb… Wysokie oceny na Goodreads… Pozytywne recenzje innych powieści, jakie wyszły spod palcy autorów… Intrygujący tytuł trylogii… i c...

@tala86 @tala86

Pozostałe recenzje @Betsy

Druga runda
Warto dać sobie drugą szansę.

Stracić bliską osobę w najmniej oczekiwanym momencie to jedno. Ale jak poradzić sobie później? Czy żałoba ma trwać wiecznie? Jak zrobić krok do przodu, by znów żyć jak...

Recenzja książki Druga runda
Ostatnia prowokacja
Coś zawsze może pójść nie tak...

Powieść detektywistyczna i humor? Takie klimaty uwielbiam. Zwłaszcza, jeśli wątek detektywistyczny jest dobrze rozwinięty – za idealną zagadkę właśnie pokochałam czyta...

Recenzja książki Ostatnia prowokacja

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka