Na każdym rogu ta sama truskawka. 1946-1950 recenzja

Kiedy warszawskie komary tracą grunt pod nogami

Autor: @maslowskimarcinn ·2 minuty
2022-09-15
Skomentuj
1 Polubienie
„Jakość chleba znów się pogorszyła, często zdarzają się zakalce”

Warszawa się odbudowuje. Z obsypanych gruzami ulic, spod hałd pokruszonych cegieł, spośród czerwonawego dymu wyłaniają się pierwsze rusztowania i nowe budynki, a praca wre! Pomiędzy zawalonymi ścianami kamienic przechadza się Miron Białoszewski, dziennikarz i reporter „Kuriera Codziennego”, „Wieczoru Warszawy” a później i „Świata Młodych”. Obserwuje i zapisuje, rozmawia z uczniem, przekupką i pucybutem ale i junakiem, robotnikiem i „kobietą pracującą”. Pyta o troski dnia codziennego, odnotowuje prośby i zapotrzebowania, apeluje, zaznacza i zwraca uwagę.

„W pewnym gospodarstwie wściekła się krowa”.

Dzięki Mironowi Białoszewskiemu i Adamowi Poprawie, który zbiór krótkich form poety zebrał i opracował, Czytelnik przenosi się na ulice zrównanej z ziemią stolicy. Miasta, które w rytmie wybijanym uderzeniami kilofów i kielni, przy śpiewie piosenek i radości jego mieszkańców, rośnie z dnia na dzień. Owszem, jest to miasto pełne problemów, ale któż by dzisiaj o nich pamiętał? Właśnie tu gotyckie sklepienia toczą nierówną walkę z lanym betonem i kopanymi tunelami, to tu bawiące się dzieci napotykają bielejące kości powstańców, a w podwórkach spalonych kamienic tkwią mogiły obrońców Warszawy. To miasto zaskoczeń i zdziwień – w odkrytych piwnicach trwają przeniesione przez Niemców niespękane okna ze Szpitala Przemienienia Pańskiego, które cudem przetrwały Powstania – cudowna alegoria ludzkiego życia i warszawiaka, który powraca w gruzy, by odbudować swój świat.

„P. Sylwia zna się także na chiromancji”

Miasto nie pozostawia nikogo samemu sobie. Prężnie działa Caritas. Warszawa i jej mieszkańcy dbają o najbardziej potrzebujących, choć nie bywa to łatwe. Trwa walka z larwami komarów, które „tracą grunt pod nogami”, czujne komisje tropią wszelkie nieprawidłowości, w tym nieuczciwych sprzedawców fałszowanego mleka i śmietany albo karzą fryzjerów, w zakładach których zauważono włosy w puderniczkach i używano brudnych grzebieni. A pośród tego chaosu – pochody, śpiewy i marsze. Pierwsze, przeznaczone dla zwykłego człowieka, spektakle, poranki, koncerty i wystawy malarskich prac górników przybyłych do stolicy ze Śląska. Na cokoły wracają ukochane przez warszawiaków pomniki, rosną dzwonnice kościołów, a dziewiętnastoletnia ekspedientka marzy o założeniu własnej księgarni… I tylko drażni plaga plakatów na Marszałkowskiej, boli że „zapomina się o torach dla rowerzystów”.

„Na każdym rogu ta sama truskawka” to książka zawierająca nie tylko nieznane dotąd szerszej publice teksty prasowe Mirona Białoszewskiego, ale przede wszystkim to zapis niesamowitych, niepowtarzalnych podróży przez stojącą na progu wielkich zmian Warszawę (cytowane teksty obejmują okres od 1946 roku do 1950 roku, czyli czasów, kiedy dziennikarz nie musiał jeszcze ważyć każdego słowa, byleby nie podpaść cenzurze i partii, choć oczywiście im dalej w las, tym więcej zachwytów i krytyki starych czasów). Warszawę, która ginęła i która właśnie rodziła się na nowo. Wyjątkowy zbiór krótkich przecież historii, które potrafią nieść w sobie więcej treści i emocji niż kilkustronicowe reportaże. Polecam!

Książkę otrzymałem z portalu Sztukater.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-09-07
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Na każdym rogu ta sama truskawka. 1946-1950
Na każdym rogu ta sama truskawka. 1946-1950
Miron Białoszewski
8.5/10
Seria: Reporterska (Dowody na Istnienie)

Zanim napisał Pamiętnik z powstania warszawskiego, był dziennikarzem. Na każdym rogu ta sama truskawka to zbiór nigdy niepublikowanych w formie książki tekstów prasowych Mirona Białoszewskiego. Jego ...

Komentarze
Na każdym rogu ta sama truskawka. 1946-1950
Na każdym rogu ta sama truskawka. 1946-1950
Miron Białoszewski
8.5/10
Seria: Reporterska (Dowody na Istnienie)
Zanim napisał Pamiętnik z powstania warszawskiego, był dziennikarzem. Na każdym rogu ta sama truskawka to zbiór nigdy niepublikowanych w formie książki tekstów prasowych Mirona Białoszewskiego. Jego ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Warszawa, moje miasto. Tu się urodziłem, i tu – tak myślę, umrę. Moje Miasto, dzień po dniu, cud życia w placach, na ulicach, na zielonych skwerach, tętnice codzienności. Krok za krokiem, zapatrzenie...

@adam_miks @adam_miks

Pozostałe recenzje @maslowskimarcinn

Niecierpliwość serca
"Współczująco przetrwać aż do kresu sił i nawet poza ich kres".

Jedna z lepszych „prawdziwych” powieści, w jakie miałem przyjemność wgryźć się ostatnimi czasy. Przy czym nie mam na myśli ani objętości ani antykwarycznego pyłu, który ...

Recenzja książki Niecierpliwość serca
Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień
"W moim końcu jest mój początek"

Trzydzieści pięć tysięcy książek. Wyobraźcie sobie bibliotekę, którą musicie przenieść wraz z kotem, fikusem i szczoteczką do zębów na drugi kontynent. Alberto Manguel s...

Recenzja książki Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Romans współczesno-historyczny – A gdyby tak ży...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest bardzo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Jenn...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie