Widmo przeszłości recenzja

"Kiedy zapada martwa cisza..."

Autor: @Mirka ·3 minuty
2024-08-20
Skomentuj
7 Polubień




„Ludzka psychika jest nieograniczona
i nikt nie wie, co siedzi w głowie drugiej osoby.”

Gdy jesteśmy nastolatkami, chcemy jak najszybciej dorosnąć i żyć własnym życiem. Mamy pretensje do rodziców, że wciąż nas kontrolują, czegoś tam zakazują, wciąż strofują i mówią, jak powinniśmy się zachowywać. Dopiero, gdy ich zabraknie, zaczynamy doceniać obecność najbliższych nam osób. Tu warto przypomnieć słowa napisane przez ks. Jana Twardowskiego:

„Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego.”


Przyszły mi one na myśl, podczas lektury książki „Widmo przeszłości”, której bohaterka, po kolejnej awanturze z rodzicami wykrzyczała, że zapragnęła, by oni zniknęli, umarli i by nigdy już nie czepiali się tego, co robi. Zwłaszcza ojciec mocno ją zezłościł, gdyż wciąż krytykował jej związek z ukochanym Przemkiem. Przyszedł jednak taki dzień, gdy za nimi zatęskniła.

Pewnego sobotniego poranka budzi się z moralnym i nie tylko takim kacem, spodziewając się codziennej krzątaniny w kuchni, zapachu kawy i śniadania. Wszędzie jest cicho, spokojnie, czysto, bez jakiegokolwiek śladu obecności bliskich jej osób. Początkowo dziewczyna myślała, że ojciec i mama chcą ją po prostu ukarać za jej zachowanie i słowa, które wyrzuciła z siebie w złości. Jednak, gdy orientuje się, że nie ma też jej młodszej siostrzyczki, Klaudii, zaczyna czuć niepokój.

Szesnaście lat później, jako już 32-letnia kobieta, nadal nie zna prawdy, gdyż prowadzone wówczas śledztwo nie doprowadziło do rozwiązania tajemnicy zniknięcia jej rodziny. Nie pozostał po nich żaden ślad. Teraz Klara jest zamężną kobietą. Ma u boku kochającego męża Michała, z którym wychowuje kilkuletnią córeczkę, Tosię. Ma swoje fobie, chociażby strach o bezpieczeństwo, przede wszystkim dziecka, ale i swojego. Mimo tego razem prowadzą w miarę ustabilizowane życie. Michał wspiera ją jak może, a zwłaszcza w czasie, gdy nadchodzi kolejna rocznica zaginięcia rodziny Klary. Nie jest to spokojny czas dla niej, a tym bardziej dla bliskich. Michał prowadzi gabinet weterynaryjny razem z przyjaciółką Klary, Marceliną. Oboje znają ją doskonale i wiedzą, że mają przed sobą trudny czas. Teraz jednak, poza koszmarami sennymi i próbami znalezienia odpowiedzi na dręczące Klarę pytania, dochodzą nowe obawy i lęki, gdyż wokół niej zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a zaczyna się od chwili, gdy kobieta widzi za oknem stojącą na ulicy postać wpatrującą się dokładnie w okna jej domu.

Tytuł książki „Widmo przeszłości” wieszczy, że będzie to z pewnością opowieść w stylu thrillera psychologicznego i tak faktycznie jest. Od pierwszych stron historia przykuwa uwagę, która z każdą kolejną stroną jest ciągle utrzymywana. Nawet jeżeli są w niej dłuższe opisy, to mają one swoje uzasadnienie w tym, co przeżywają bohaterowie. Poza warstwą psychologiczną można zauważyć, że historia ma charakter domestic noir, gdyż główny motyw oparty jest na tajemnicach i problemach wywołanych poczuciem zagrożenia i starty w obrębie rodziny. Autorka skutecznie gmatwa sprawę, tworzy psychodeliczną atmosferę, w której nie wiadomo, jaka jest prawda, co jest realne, a co wytworem wyobraźni Klary. Moją uwagę w tym momencie zwrócił też wątek psychoterapeutyczny, gdyż bohaterka od wielu lat korzysta z usług poradni psychologicznej. Sposób prowadzenia spotkań z psychologiem oraz „leczenie” nie przynoszą pożądanych skutków, a wręcz przeciwnie, wydaje się, że jest coraz gorzej z psychiką pacjentki. Terapeutka wciąż tylko zapisuje dla niej różne farmakologiczne specyfiki, które nie przynoszą żadnych pozytywnych skutków.

Czytając powieść pani Anety Kisielewskiej dałam się całkowicie pochłonąć napisanej przez nią historii. Dopiero po jej zakończeniu znalazłam informację, że to debiutancka powieść tej autorki, co było dla mnie zaskoczeniem, gdyż w żadnym momencie nie odczułam niewprawionego pisarskiego pióra. Fabuła wije się płynnie, logicznie, a tocząca się akcja nie jest męcząca, wręcz przeciwnie, sprawia, że trudno mi było się oderwać od czytania. Narracja jest trzecioosobowa, więc znamy wydarzenia z różnych punktów widzenia, ale nie wiemy wszystkiego. Zagadka była wprawdzie do przewidzenia i niektóre sytuacje także, ale ogólnie książkę przeczytałam w błyskawicznym tempie. Jest to z pewnością udany debiut, więc jestem ciekawa kolejnych powieści tej autorki.

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Zysk i S-ka

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-08-15
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Widmo przeszłości
Widmo przeszłości
Aneta Kisielewska
8/10

Kiedy zapada martwa cisza… Sobotni poranek. Szesnastoletnia Klara budzi się w swoim pokoju. Wokół panuje głucha cisza. Zero odgłosów porannej krzątaniny. Klara obchodzi cały dom, ale nikogo w nim ...

Komentarze
Widmo przeszłości
Widmo przeszłości
Aneta Kisielewska
8/10
Kiedy zapada martwa cisza… Sobotni poranek. Szesnastoletnia Klara budzi się w swoim pokoju. Wokół panuje głucha cisza. Zero odgłosów porannej krzątaniny. Klara obchodzi cały dom, ale nikogo w nim ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

" [...] Czuła, że wy­da­rzy­ło się coś złego. Coś, co na za­wsze zmie­ni jej życie. [...]" Na początku skupię się na okładce książki Anety Kisielewskiej pod tytułem "Widmo przeszłości". Stworzył ją ...

@mommy_and_books @mommy_and_books

Szesnastoletnia Klara budzi się pewnego sobotniego poranka w swoim domu i okazuje się że jej rodzina, w tym rodzice i siostra, zaginęła... I już nigdy nie wracają. Po kilkunastu latach, Klara wiedzie...

WK
@w_ksiazkowym_zaciszu

Pozostałe recenzje @Mirka

Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...

Recenzja książki Tarot
Oops!
Jak piękna katastrofa!

@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...

Recenzja książki Oops!

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka