Klaudyna w Paryżu recenzja

Klaudyna w Paryżu

Autor: @xVariax ·1 minuta
2011-07-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Klaudyna w Paryżu to już drugi tom przygód energicznej dziewczyny, okrzykniętej nastoletnią gorszycielką z końca XIX wieku. Wyszedł on spod pióra Sidonie – Gabrielle Colette i tak, jak w minionym stuleciu, również teraz bawi oraz wprawia w zdumienie tłumy wiernych czytelników.

Klaudyna opuszcza ukochane Montigny i wyjeżdża do Paryża. Początkowo pomysł ten nie przypada jej do gustu, jednak z czasem oraz w związku z przebytą chorobą zaczyna się do nowego miejsca może nie tyle przekonywać, co adaptować. Pomaga jej w tym ciotka, siostra jej ojca oraz Marcelek, urodziwy kuzyn, który od tej pory staje się jej powiernikiem oraz wiernym towarzyszem.

Stare obyczaje, siostra mówiąca do brata per „pan”, początki emancypacji. Można uznać tę powieść za pewnego rodzaju wehikuł czasu, który pozwoli nam się na chwilę przenieść do dawnego Paryża. Miasta elegancji, szyku, ale też prostego życia i nie zawsze sensownych zasad. Panienki noszą suknie z kołnierzykami, kawalerowie całują je po rękach, a damsko-męskie związki z o wiele starszym partnerem, nie są niczym niezwykłym.

Najbliższe otoczenie nazywa Klaudynę „nieujarzmioną ekspansywnością”. Dziewczyna pragnie zadziwiać innych, pozbawiać ich spokoju, a jej spostrzeżenia oraz prostolinijność wprawiają wielu słuchaczy w zakłopotanie. Nasza bohaterka nie jest w stanie usiedzieć zbyt długo w jednym miejscu, a także bez wahania mówi to co myśli, czym zaskarbia sobie sympatię czytelnika. Jej historia pełna jest subtelnego humoru, a przy opisach osób i przedmiotów zabawnie wypada porównywanie wszystkiego do poszczególnych Ludwików. Kominek jest jak Ludwik XIII, nos à la Ludwik XV, a fotel XVI. Mnie osobiście za wiele to nie mówi, ale być może Francuzi dużo lepiej znają swoich władców ;)

Z jednej strony przyjemnie jest przeczytać coś zupełnie innego, nie tylko tematycznie, ale również stylistycznie, jednak mnie ten wszechobecny archaizm trochę męczył. Książka w ogólnym rozrachunku wypada bardzo pozytywnie, ale trzeba być w odpowiednim nastroju na tego typu literaturę. Powieść Colette polecam przede wszystkim miłośnikom dawnych epok, energicznych bohaterek, czy paryskiej atmosfery. Zaskoczy, rozbawi i pozostawi miłe wspomnienia.


Sidonie – Gabrielle Colette „Klaudyna w Paryżu”
Ilość stron: 236
Wyd. W.A.B.
Warszawa 2011
Ocena: 4/6

http://od-deski-do-deski.blogspot.com/

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-07-25
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Klaudyna w Paryżu
2 wydania
Klaudyna w Paryżu
Sidonie-Gabrielle Colette
7.8/10
Cykl: Klaudyna, tom 2

Ojciec podejmuje decyzję o przeprowadzce z Montigny do Paryża, by tam kontynuować badania nad ślimakami. Klaudyna źle znosi przeprowadzkę, choruje, musi ściąć swoje olśniewające loki. Krótkie włosy ek...

Komentarze
Klaudyna w Paryżu
2 wydania
Klaudyna w Paryżu
Sidonie-Gabrielle Colette
7.8/10
Cykl: Klaudyna, tom 2
Ojciec podejmuje decyzję o przeprowadzce z Montigny do Paryża, by tam kontynuować badania nad ślimakami. Klaudyna źle znosi przeprowadzkę, choruje, musi ściąć swoje olśniewające loki. Krótkie włosy ek...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Sidonie Gabrielle Colette to francuska pisarka żyjąca na przełomie XIX i XX wieku czyli czasów, gdy takie wybryki jak publiczny pocałunek dwóch kobiet, romans z własnym pasierbem czy wyjście za mąż tr...

JJ
@jjon

Ach ta Klaudyna...! Nadszedł czas na pożegnanie z ukochanym przez bohaterkę, miejscem dziecięcych przygód, młodzieńczych psot - Montigny. Uroczą, pełną lasów, łąk i wszelkiej zieleni mieścinę, trzeba...

@Isabelle19 @Isabelle19

Pozostałe recenzje @xVariax

Ars Dragonia
Ars Dragoni

To już kolejny raz, kiedy dałam się skusić okładce. Wiedziona przeczuciem, że książka ze smokiem w tytule nie może być kiepska, usiadłam, zaczytałam się i przepadłam w r...

Recenzja książki Ars Dragonia
Nie tylko o łajdakach
Nie tylko o łajdakach

Część z Was będzie kojarzyć nazwisko autorki z popularną nie tak dawno książką Blondyn i Blondynka, gdzie opowiada ona o swojej chorobie oraz przyjaźni z pewnym czworonog...

Recenzja książki Nie tylko o łajdakach

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka