Kokon recenzja

Kokon

Autor: @ciarolka ·3 minuty
2014-06-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Mark Billingham to brytyjski twórca kryminałów. Najbardziej znany jest z cyklu o Tomie Thornie, który liczy sobie obecnie 11 tomów. Jako że uwielbiam ten gatunek postanowiłam przeczytać tę serię, tym bardziej, że zawiera ona aż tyle części, co dawałoby mi ogromne ilości przyjemnej lektury, jeśli tylko przypadłaby mi ona do gustu.

Tom Thorne to mężczyzna w średnim wieku, który posiada niemały bagaż doświadczeń, zarówno tych z życia zawodowego jak i prywatnego. To człowiek samotny, spędzający wolne chwile w swoim małym mieszkanku słuchając ulubionej muzyki i popijając alkohol. Przed laty rozstał się z żoną i nie ma teraz tak naprawdę nikogo bliskiego, z wyjątkiem ojca, z którym czasem kontaktuje się telefonicznie. Jeśli chodzi o życie zawodowe to tak naprawdę nie wiemy dokładnie, jak ono się toczyło; wiadomo jednak, że przed laty w jego karierze wydarzyło się coś, co całkowicie zmieniło jego podejście do wykonywanego zawodu.

W Kokonie mamy do czynienia z nietypowym mordercą, jeśli można go tak nazwać. Jego celem nie jest bowiem pozbawianie życia swoich ofiar, a jedynie wywoływanie udaru, dzięki któremu będą mogli wreszcie poczuć się "wolni", oczywiście w mniemaniu zabójcy. Rozpoczyna on grę w kotka i myszkę z Thornem, co rusz podsuwając mu nowe tropy i pozostawiając liściki. Wydaje się być szczerze rozbawiony całą swą "zabawą" i każdą zmarłą ofiarę uznaje za swą porażkę. Londyńska policja stara się jak najszybciej go zidentyfikować, zanim upatrzy sobie kolejną ofiarę.

Nie spotkałam się jeszcze w żadnej powieści z takim mordercą. Na myśl przychodzi mi epitet niezwykły, choć raczej nie do końca chyba tu pasuje. Nie próbuje on ukrywać się, liściki, które pozostawia Thornowi są ewidentnym znakiem, że obserwuje każdy krok policjanta, mając z tego niezły ubaw. Ciekawym zabiegiem, który już tak niezwykły nie jest, było przeskakiwanie narratora z Thorne'a na zabójcę, dzięki czemu można poznać jego myśli i dowiedzieć się, co czuje w chwili, w której uśmierca swą ofiarę.

Skoro mówię już o narratorze, to nie mogę nie wspomnieć o tym, że dzięki niemu możemy również poznać to, co dzieje się w głowie Alison - jedynej kobiety, u której "udało się" wywołać udar. Tak naprawdę świat nie wie, co dzieje się w jej głowie, ale my, czytelnicy, możemy zajrzeć tam, gdzie nie może żaden z bohaterów powieści. Początkowo dziewczyna irytowała mnie, bo myślała o całkiem nieistotnych sprawach, odniosłam wrażenie, że jest infantylna, że nie do końca dociera do niej, co się z nią dzieje, ale z biegiem fabuły nieco dojrzała.

Z kolei Tom Thorne kojarzył mi się z doktorem Housem. Moim zdaniem to idealne porównanie, które pozwoli Wam wyobrazić sobie, jakim typem człowieka jest Thorne. To osoba bardzo dobra w tym, co robi, ale uważa też, że wszystko jej wolno, momentami jest opryskliwy i zarozumiały. Irytowało mnie jednak, że od początku do końca upierał się przy tym, kto jest zabójcą, uważał, że zna jego tożsamość. Wykazał się przy tym, moim zdaniem, brakiem profesjonalizmu, ponieważ kierowały nim także osobiste uprzedzenia. Ma on opinię dobrego policjanta, który ma intuicję, a jednak cały czas starał się postawić na swoim i nie brał nawet pod uwagę innej możliwości. Uważam też, że autor mógł bardziej zagłębić się w relację Thorne'a z ojcem, ponieważ została ona jedynie lekko nakreślona i myślę, że ciekawiej by było, gdyby autor bardziej skupił się na tej relacji a nie tylko na kontaktach Thorne'a z kobietami.

Nie wiem dlaczego, do powieści tej nastawiona byłam sceptycznie, ale chciałam spróbować. Myślę, że przez to moje nastawienie pierwszą połowę książki czytałam dosyć długo, ale później wciągnęłam się w fabułę, która momentami jest nudnawa, ale na szczęście autor nieźle mieszał we wszystkich wątkach. Brakowało mi tu klimatu skandynawskich kryminałów, ale nie ma co się temu dziwić, przecież sama wybrałam angielską powieść. Uważam, że książki Billinghama zasługują na uwagę i mimo kilku minusów sięgnę po kolejne tomy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2014-06-17
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kokon
Kokon
Mark Billingham
6/10
Cykl: Tom Thorne, tom 1

Inspektor Tom Thorne na tropie inteligentnego i niebezpiecznego mordercy. Ten wyjątkowo przerażający typ zabił już trzy kobiety. Czwarta, choć żywa, już tyle szczęścia nie miała. Psychopata z premedyt...

Komentarze
Kokon
Kokon
Mark Billingham
6/10
Cykl: Tom Thorne, tom 1
Inspektor Tom Thorne na tropie inteligentnego i niebezpiecznego mordercy. Ten wyjątkowo przerażający typ zabił już trzy kobiety. Czwarta, choć żywa, już tyle szczęścia nie miała. Psychopata z premedyt...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @ciarolka

Tajemnica diabelskiego kręgu
Tajemnica Diabelskiego Kręgu

Tak jak większość tu obecnych częściej sięgam po literaturę zagraniczną niż polską. Nie wiem z czego to wynika, podejrzewam że z tego, iż trudno jest mi znaleźć naprawdę ...

Recenzja książki Tajemnica diabelskiego kręgu
Mechaniczne pająki
Mechaniczne pająki

Corina Bomann to niemiecka autorka książek fantastycznych i historycznych dla młodzieży. W Polsce jest znana, oprócz Mechanicznych pająków, z powieści Wyspa motyli, która...

Recenzja książki Mechaniczne pająki

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka