Koło ratunkowe recenzja

Po lekturę "Koła ratunkowego" sięgnęłam w oczekiwaniu na lekką i przyjemną książkę, która da mi chwilę wytchnienia i odpoczynku po całym dniu pracy. Faktycznie, nie pomyliłam się :)
Główną bohaterką powieści jest Zosia, która wraz z narzeczonym wybiera się na rejs statkiem wycieczkowym. Warto zaznaczyć, że Zośka boi się wody, jednak udział w tej wyprawie ma dla niej symboliczny sens. Dziewczyna bowiem spełnia ostatni punkt z listy marzeń do spełnienia jej niedawno zmarłej mamy. Dlatego mimo panicznego lęku, postanawia przełamać swój strach i własne ograniczenia. Niestety, lęk przed wodą nie jest jednym problemem z jakim przyjdzie jej się zmierzyć. Jej narzeczony Mateusz w ostatniej chwili wyznaje jej bolesną prawdę i pozostawia samą na statku pełnym nieznanych osób.
Niedługo potem dziewczyna zawiązuje znajomość z Lucią, uroczym, starszym małżeństwem oraz Dariuszem. Właśnie Darek ... już pierwsze spotkanie tej dwójki sprawiło, że Zosia poczuła się jak nigdy wcześniej - rumieńce, motyle w brzuchu, zawstydzenie. Z każdym kolejnym dniem ich relacja się wzmacniała, a wspólne rozmowy pozwalały lepiej poznać siebie. Mimo, zniszczonego zaufania do ludzi, dziewczyna postanowiła się przed nim otworzyć i, jak nigdy dotąd, postawić wszystko na jedną kartę.
Równolegle, w tle wszystkich miłosnych perypetii bohaterów odgrywa się wątek kryminalistyczny. Zosia odkrywa, że jej nowa przyjaciółka może być w poważnych tarapatach, gdy podsłuchując rozmowę tajemniczego Włocha dowiaduje się o jego niecnych planach. Jako dziennikarka śledcza postanawia przeprowadzić dochodzenie na własną rękę i odkryć kim tak naprawdę jest Raffaele.
"Koło ratunkowe" to całkiem dobra książka dla osób, które lubią połączenie romansu z kryminałem. Nie jest to może górnolotna pozycja, jednak mimo wszystko zasługuje na uznanie. Idealnie nadaje się do czytania w długie, jesienne wieczory - pod kocykiem i z kubkiem herbaty w ręce. Niestety, niewątpliwym minusem jest styl pisania i słownictwo używane przez aktorkę - niektóre zdania "leżą" pod względem gramatyki, co nieco psuje wizerunek i "boli w oczy". Jednak nie jest to na tyle poważny problem, aby z góry skazać tą książkę na porażkę.
Jeśli potrzebujecie odskoczni od pracy i obowiązków codzienności - polecam. To może być wasze koło ratunkowe :D
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.