Kołysanka dla Ady recenzja

Kołysanka dla Ady - Wehikuł czasu

Autor: @liber.tinea ·3 minuty
2022-09-17
Skomentuj
1 Polubienie
“Tak to jest, że człowiek podświadomie stara się zachować przyjemniejsze wspomnienia, usuwając te gorsze.”

Minione czasy sprawowania władzy przez komunistów w Polsce, z perspektywy osoby, która dorastała już po obaleniu tych rządów, wydają się być czymś abstrakcyjnym i niemożliwym do zaakceptowania. Ograniczanie wolności, pustki na sklepowych półkach, zamknięte granice państw, czy choćby wpisywanie danych swojego małżonka do dowodu osobistego, dziś są jedynie mglistym wspomnieniem i swoistą ciekawostką, opowiadaną przez rodziców i dziadków, oraz mające swoje miejsce w literaturze historycznej. Dzięki książce Pani Arlety Tylewicz możemy przenieść się w wyobraźni do tamtych lat i przemierzać z bohaterami hermetyczną rzeczywistość świata stłamszonego pod radzieckim butem. Choć obywatele nie byli wtedy wolni, to często takimi się czuli, walczyli o ideały i obdarzali uczuciem ukochane osoby. W “Kołysance dla Ady” czytamy o tym jak wyglądało życie w latach 80 minionego stulecia i jak zwyczajni, młodzi ludzie radzili sobie w tamtej trudnej rzeczywistości. Jakże niepokojąca wydaje się aktualnie dawna perspektywa, gdy patrzymy na te bieżące sprawy świata. Momentami udzielał mi się przestrach bohaterów, choćby podczas czytania o wprowadzaniu stanu wojennego i czułam na karku oddech tej wszechogarniającej bezradności, a przed oczami stawały mi zatrważające wizje naszej przyszłości.

Jednak realia polityczne realiami, a ludzkie losy toczą się dalej. Pokolenia następują po sobie niezmiennie i chociaż ta "wielka historia" zawsze będzie kształtować dzieje jednostek, czasem lepsze, często gorsze, to jednak będzie jedynie tłem dla wzlotów, upadków, miłości i smutków. Młodość w każdych czasach jest taka sama - żądna przygody, poznawania i doświadczania. W powieści Pani Arlety Tylewicz mamy możliwość przyglądać się jak wyglądało życie poprzednich pokoleń w naszej ojczyźnie i za jedną z najbliższych granic, kiedy nie było tak bezczelnej wolności jak dziś, a jednak każdy uparcie torował sobie drogę do szczęścia.

Akcja książki toczy się na dwóch płaszczyznach - jak już wiemy, za czasów PRL-u i współcześnie. Zosia jest córką tytułowej Ady i gdy przeżywa trudne chwile w relacji damsko-męskiej, postanawia porzucić dotychczasową pracę w wydawnictwie. Robi to, aby uszczęśliwić swojego chłopaka, który od dłuższego czasu naciska na nią, aby zdecydowała się na emigrację zarobkową. Jednak kiedy przekazuje mu informację o swoim odejściu z etatu, mężczyzna eskaluje konflikt w odwrotną niż dotychczas stronę, twierdząc, że zmienił zdanie co do wyjazdu i robi dziewczynie przysłowiowy mętlik w głowie. Zosia mimo tego dąży do swojego celu, którym jest rozpoczęcie pisania książek na własną rękę, a tę drogę rozpoczyna od spisania historii swojej mamy i jej pracy w zawodzie pozłotnika. Kobiety codziennie prowadzą ze sobą rozmowy i Ada etapami opowiada córce o swojej młodości.
Od samego początku polubiłam obie bohaterki. Zosia, to bardzo ciepła, dobra i niewinna osoba, szukająca jak każdy swojego szczęścia. Z kolei Ada została przedstawiona w dwóch odsłonach: tej młodej jako rezolutna i buńczuczna dziewczyna, oraz później jako dojrzała kobieta i kochająca matka i żona.

“Kołysanka dla Ady” to opowieść o przywiązaniu do ojczyzny. O tęsknocie za rodzimym, choć biednym w tamtym czasie krajem. O tęsknocie za współbratymcami, wśród których czujemy się częścią wspólnoty, a nie wyalienowaną jednostką w morzu obcych. O tęsknocie za miłością. Narody różnią się od siebie, a kilka dekad temu różniły się jeszcze bardziej. Teraz te unikalne cechy danej nacji powoli zanikają pod sztandarem globalnej wioski, media zamazują piękno inności i sprawiają, że wszyscy stajemy się do siebie podobni. Słuchamy tej samej muzyki, oglądamy te same filmy, podążamy za tymi samymi trendami. Książka Pani Arlety jest małym wehikułem czasu, który przenosi nas do nie tak odległych lat i daje poznać kontrast w jakości życia w Polsce i okupowanych Niemczech, a współcześnie. Przypomina również, że pewne wartości są niezmienne i ponadczasowe. Choć w powieści jest sporo humorystycznych elementów i anegdotek, to jest to dzieło bardzo nostalgiczne i przepełnione uczuciami. Bardzo się cieszę, że miałam możliwość zanurzyć się w tej historii!


Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-09-14
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kołysanka dla Ady
2 wydania
Kołysanka dla Ady
Arleta Tylewicz
9.3/10

Zosia - absolwentka dziennikarstwa, właśnie porzuca pracę w wydawnictwie i zamierza emigrować z partnerem Rafałem do Holandii. Jej świat rozpada się na kawałki, kiedy przypadkowo odkrywa, że mężczyzn...

Komentarze
Kołysanka dla Ady
2 wydania
Kołysanka dla Ady
Arleta Tylewicz
9.3/10
Zosia - absolwentka dziennikarstwa, właśnie porzuca pracę w wydawnictwie i zamierza emigrować z partnerem Rafałem do Holandii. Jej świat rozpada się na kawałki, kiedy przypadkowo odkrywa, że mężczyzn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na wstępie chciałabym podziękować Autorce oraz Wydawnictwu za zaufanie i możliwość objęcia patronatem medialnym wznowienia książki "Kołysanka dla Ady". Było to moje pierwsze i już wiem, że na pewno n...

@paulinkusia1991 @paulinkusia1991

Lubicie pisać listy? Dziś w dobie komputerów listy są jak dinozaury. Szybciej jest wysłać SMS czy email. Nie jestem bardzo stara, ale coś tam pamiętam z czasów, kiedy komputery i telefony komórkowe d...

@magdag1008 @magdag1008

Pozostałe recenzje @liber.tinea

Żółć
Najnowsza część “Kolorów zła” - “Żółć” M. O. Sobczak [recenzja]

Paleta barw serii “Kolory zła” autorstwa Małgorzaty Oliwii Sobczak coraz bardziej się rozrasta. Do trzech poprzednich części dołączyła “Żółć”. Jakie wrażenia niesie ze s...

Recenzja książki Żółć
Wieczorne gody
Zamknięcie trylogii “Saga o ludziach ziemi” - “Wieczorne gody” A. Fryczkowskiej

Ostatnia część sagi o “prostym” życiu chłopów z kujawskiego Sokołowa. Zachwycające zakończenie historii “o ludziach, którzy cenili ziemię i rodzinę ponad wszystko” “Wie...

Recenzja książki Wieczorne gody

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka